Najciekawsze talenty mundialu w Katarze


Areny mistrzostw świata są wielką szansą dla młodych piłkarzy

19 listopada 2022 Najciekawsze talenty mundialu w Katarze
footballtransfers.com

Mistrzostwa świata to najważniejszy turniej w piłce nożnej. Co cztery lata reprezentacje walczą o tytuł mistrzowski. Zawsze arena zmagań mundialu dostarcza nam wiele ciekawych postaci. Wśród nich pojawia się wielu zdolnych młodych piłkarzy. Przed startem turnieju w Katarze przedstawiamy najciekawsze talenty, które będziemy mogli śledzić w najbliższych dniach.


Udostępnij na Udostępnij na

Podczas mundialu w Katarze zobaczymy wielu młodych i zdolnych zawodników. W naszym artykule chcemy przedstawić najciekawsze piłkarskie talenty, ale pominiemy już znane nazwiska. Większość kibiców piłki nożnej dobrze wie, kim są Jude Bellingham, Rodrygo, Eric Garcia, Jamal Musiala czy Eduardo Camavinga. Wyróżnimy tych mniej znanych, którzy też będą mogli wkrótce trafić do naszego cyklu „O nich będzie głośno”. Dla nich mistrzostwa świata 2022 będą pierwszym tak ważnym turniejem, a zarazem okazją do pokazania się szerzej światowej publice.

Talenty są też w Azji

Skoro mistrzostwa świata zawitały po raz drugi na kontynent azjatycki, to zaczniemy od tej strefy. U przedstawicieli tego regionu możemy znaleźć również ciekawe młode talenty. Przyjęliśmy sobie zasadę taką, jaką mamy w ONBG: omawiamy zawodników do 21. roku życia. Nie mogliśmy wyróżnić nikogo z reprezentacji Iranu, która postawiła na bardziej doświadczonych zawodników. Z kolei w kadrze Japonii i Korei Południowej jest po jednym zawodniku spełniającym nasze kryteria, ale zarówno Takefusa Kubo, jak i Lee Kang-in to piłkarze znani w Europie. Przejdźmy zatem do tych, których wyróżniliśmy z pozostałych ekip.

Katar na mundial powołał paru bardzo młodych zawodników. Jednak w zasadzie na turnieju pokazać się będzie mógł tylko Naif Al-Hadhrami. 21-latek jest piłkarzem Al-Rayyan SC, w którym grywał dość regularnie. Jest to piłkarz mogący grać na obu skrzydłach, ale najlepiej czuje się jako ofensywny środkowy pomocnik. Warto zaznaczyć, że mimo młodego wieku ma on już rozegranych 50 meczów dla swojego klubu.

W reprezentacji jego czas dopiero się zaczyna, ale niewykluczone jest to, że będzie on jedną z niespodzianek przygotowanych przez selekcjonera Felixa Sancheza Basa. Jeżeli gospodarze mieliby sprawić niespodziankę na mistrzostwach u siebie, to może właśnie ten młody zawodnik w tym mocno pomoże.

W składzie Arabii Saudyjskiej jest wielu doświadczonych zawodników. Jednak znalazło się miejsce też dla młodszych i jednym z nich jest Haitham Asiri. 21-latek jest napastnikiem lub prawoskrzydłowym na co dzień grającym w Al-Ahli SFC. Nie jest to typ skutecznego snajpera, a bardziej wyrobnika. W ostatnim czasie musiał zapracować mocno na zaufanie Herve’a Renarda, który wystawiał go w pierwszym składzie w ostatnich sparingach. W meczu z Panamą (1:1) odwdzięczył się zdobyciem gola. Raczej nie będzie on pierwszym wyborem trenera na mistrzostwach, ale z pewnością zobaczymy go na katarskich boiskach. Tylko od niego będzie zależało, jak wiele szans otrzyma.

Ostatni wybrany przez nas zawodnik to Garang Kuol. Być może niektórzy słyszeli o nim, bo ten rewelacyjny 18-latek podpisał już kontrakt z Newcastle United, do którego przejdzie w zimowym okienku transferowym. Reprezentuje on Australię i niedawno zadebiutował w seniorskiej kadrze narodowej. Jest on aktualnie graczem Central Coast, w którym gra w ataku. Zaliczył on mocne wejście do A-League, w której w 12 meczach zdobył sześć goli i zanotował trzy asysty (licząc poprzedni i obecny sezon).

Młody snajper jest dopiero na początku swojej kariery i jeszcze nie wypracował sobie mocnej pozycji u selekcjonera Grahama Arnolda. Znalazł się jednak w finałowym składzie i powinniśmy go zobaczyć w roli zmiennika na mundialu w Katarze. Warto będzie mu się szerzej przyglądać, a być może niedługo będzie on bohaterem osobnego artykułu w naszym portalu. Imponuje on dużym spokojem, dobrym opanowaniem piłki i świetną techniką. Faktycznie, o nim może być głośno. Jest tylko jeden piłkarz na mundialu, który jest młodszy od niego.

W Afryce jest ukryta moc

W XXI wieku mogliśmy podziwać wiele wyśmienitych piłkarzy afrykańskich, którzy błyszczeli w czołowych klubach w Europie. Na szybko wystarczy wspomnieć choćby Samuela Eto’o, Didiera Drogbę czy Michaela Essiena. Zabrakło nam tylko mocniejszego akcentu ekip z Czarnego Lądu na mistrzostwach świata. Ostatni raz w czołowej ósemce znalazły się w 2010 roku za sprawą Ghany. W tym roku nie zapowiada się na poprawę tego wyniku, ale chociaż będziemy mogli zobaczyć nowe ciekawe twarze. W zasadzie poza Marokiem to każdy z przedstawicieli CAF ma w składzie kogoś wartego wymienienia w naszym artykule.

https://twitter.com/BeSoccerPro/status/1592530248490684416

Zaczynamy od Senegalu, który może mieć największe szanse na awans do fazy pucharowej spośród afrykańskich ekip. Aliou Cisse ma kilku pewniaków, jak choćby obsadę środkowych obrońców, bramkarza czy pomocników w drugiej linii. Trochę zagwozdek jest na bokach defensywy i tu nieoczekiwanie może się znaleźć miejsce dla 21-letniego Formose’a Mendy’ego. Jest to nominalny stoper, choć w Amiens był sprawdzany na prawym wahadle. Na podobnej pozycji widzi go selekcjoner, który młodego piłkarza testował w ostatnich sparingach na prawej obronie.

Mendy to piłkarz dobrze operujący piłką i potrafiący rozgrywać akcje od tyłu. W klubie gra najczęściej jako półprawy obrońca, a selekcjoner spróbował go na prawej stronie obrony. Wydaje się, że ostatecznie na tej pozycji zagra bardziej doświadczony Youssouf Sabaly, ale niewykluczona będzie zmiana na młodszy model w przypadku kłopotów piłkarza Betisu.

W kolejnej kadrze mamy dwa ciekawe przypadki. W reprezentacji Tunezji w środku pola gra 21-letni Anis Slimane, który urodził się w Danii i obecnie gra w Broendby. Jest to dość solidny zawodnik, który w kadrze często występuje w roli prawoskrzydłowego. Grał tam nieco z konieczności, ale rozgrywał dla „Orłów Kartaginy” naprawdę dobre mecze. Jednak bardziej przyciągać wzrok będzie 19-letni Hannibal Mejbri, który jest graczem Manchesteru United. W tym klubie nie mógł liczyć na regularną grę i obecnie przebywa na wypożyczeniu w Birmingham City. Tam gra częściej jako centralny pomocnik, a w kadrze narodowej jest ustawiany wyżej na „dziesiątce”.

Ten gracz to powiew świeżości u Tunezyjczyków. Wydaje się, że wreszcie doczekano się tam następcy Wahbiego Khazriego. O Mejbrim pisaliśmy więcej w cyklu ONBG dwa lata temu. Obecnie widać po nim większą dojrzałość, ale do renomy doświadczonego rodaka jeszcze sporo mu brakuje. Przede wszystkim większego udziału w golach reprezentacji, ale to może przyjść z czasem. Może właśnie teraz jest pora na odpowiednie zaprezentowanie się kibicom na całym świecie?

W reprezentacji Kamerunu nie zabrakło miejsca dla kilku młodych piłkarzy. Dwóch z nich będzie marzyło o przebiciu się do składu „Nieposkromionych Lwów”. Zaczynamy od tego trochę mniej spodziewanego, bo Rigobert Song zdecydował się na powołanie 21-letniego napastnika Souaiboua Maroua. Jest to jedyny piłkarz powołany z ligi kameruńskiej. Bardziej na powołanie zapracował występami w eliminacjach do afrykańskiej Ligi Mistrzów, w której był dość skuteczny. Trudno będzie mu o miejsce w składzie, patrząc na formę oraz doświadczenie Erica Maxima Choupo-Motinga i Vincenta Aboubakara. Raczej może otrzymać jakieś minuty w końcówkach meczów.

Drugim ciekawym zawodnikiem jest Christopher Wooh, który jest 21-letnim stoperem Stade Rennes. Ma on za sobą tylko jeden mecz w kadrze, ale w Ligue 1 w ostatnim czasie grał regularnie. Ze względu na problemy Kamerunu z obrońcami i małą rewolucją przeprowadzoną przez selekcjonera może otworzyć się szansa i dla niego. Wszystko będzie zależało od tego, jak Kameruńczycy wejdą w mundial. Po ewentualnej porażce w pierwszym meczu mogą pojawić się rotacje w składzie. I tu może otworzyć się mała furtka dla Wooh, choć pewnie bardziej wyjazd do Kataru ma mu dać tylko doświadczenie na przyszłość.

Ghana to ekipa, która jedzie na mundialu ze słabą opinią. „Czarne Gwiazdy” od paru lat nie są już czołową afrykańską drużyną i mają problemy z wymianą pokoleniową. W tym momencie nie widać tam większego zdolnego pokolenia, choć w Katarze zobaczymy parę ciekawych postaci. Pierwsza to Kamaldeen Sulemana, który jest 20-letnim lewoskrzydłowym ze Stade Rennes. Rok temu trafił do Francji po transferze z Nordsjaellandu (15 mln euro) i dość szybko odnalazł się w nowym otoczeniu. Jest to bardzo dynamiczny gracz, któremu jeszcze do perfekcji brakuje więcej goli i asyst. Będzie to jeden z ciekawych zawodników do obejrzenia w Katarze. Powinien mieć miejsce w składzie.

Druga postać to Issahaku Fatawu, 18-letni pomocnik Sportingu CP. Młody Ghańczyk trafił do Portugalii w kwietniu z rodzimego Steadfast FC. Dopiero zaczyna się przyzwyczajać do europejskiej piłki. Nie ma jeszcze miejsca w pierwszym składzie lizbończyków, choć mogliśmy zobaczyć jego dwa występy w Lidze Mistrzów. W klubie i w reprezentacji jest ustawiany jako prawoskrzydłowy lub środkowy ofensywny pomocnik. Powinien mieć miejsce w pierwszym składzie Ghany na mundialu.

Dodatkowo wymieniamy jeszcze Daniela Barnieha, który jest 21-letnim piłkarzem Hearts of Oak. Oprócz niego jeszcze tylko bramkarz Ibrahim Danlad reprezentuje ghańskie kluby. Barnieh jest lewoskrzydłowym lub napastnikiem, który niedawno miał okazję zadebiutować w kadrze narodowej. Dla selekcjonera Otto Addo będzie opcją rezerwową, której niełatwo będzie o grę na mundialu w Katarze.

Ambitna Ameryka Północna

Na mundialu w Katarze zobaczymy czterech przedstawicieli strefy CONCACAF. Spośród nich tylko Meksyk nie zdecydował się na powołanie młodych piłkarzy, nawet mimo opierania kadry głównie na piłkarzach z rodzimej ligi. W reprezentacji USA mamy mocne odmłodzenie, które jest przeprowadzane od kilku lat. Są tam duże ambicje, ale nie do końca zbieżne z rzeczywistą siłą Amerykanów. Kanada obecne mistrzostwa może bardziej potraktować w roli przygotowania się do kolejnego turnieju, którego będzie współgospodarzem. Z kolei Kostaryka marzy o powtórce z 2014 roku, żeby znowu zaskoczyć świat i wyeliminować silniejszych rywali.

Zaczynamy od reprezentacji Stanów Zjednoczonych. W niej jest trochę zaskoczeń, bo Gregg Berhalter zadziwił kilkoma wyborami i zrezygnował z kilku utalentowanych piłkarzy. Jednak nie zabrakło miejsca dla paru młodych graczy. Wśród nich są Joe Scally i Giovanni Reyna. Obaj jednak nie będą podstawowymi piłkarzami w kadrze, a o nich możecie więcej przeczytać w naszych cyklach ONBG. Szerzej musimy powiedzieć o Yunusie Musahu, który może być jednym z kluczowych ogniw reprezentacji. Ten 19-latek gra na co dzień w Valencii. Fani La Liga na pewno znają go dobrze, ale „Nietoperze” to w ostatnich latach klub raczej niepokazujący się w Europie. Dlatego część czytelników może go nie znać.

Młody Amerykanin gra na środku pomocy. Dawniej trenował w młodzieżowych ekipach Arsenalu. Obecnie jest jednym z największych talentów w Valencii, dla której rozegrał już ponad 80 meczów. W kadrze USA gra w najważniejszych meczach i na pewno zobaczymy go w Katarze. Jest to silny zawodnik obdarzony dobrą techniką. Być może na mundialu wpadnie on do notesów skautów mocniejszych klubów.

Obok niego musimy jeszcze wymienić 21-letniego Jesusa Ferreirę, napastnika FC Dallas. W niedawno zakończonym sezonie MLS zdobył on 18 goli. W reprezentacji ma też przyzwoite liczby, bo w 15 występach zanotował siedem goli. Amerykanie marzą o skutecznym napastniku, a zbliżający się mundial pokaże, czy będzie można pokładać nadzieję w snajperze z Dallas.

Kostaryka oprócz dobrego mundialu marzy jeszcze o tym, aby objawił się kolejny talent mogący nawiązywać do Joela Campbella, który zabłysnął na mistrzostwach w 2014 roku. Niestety jego talent nie mógł się rozwinąć w Europie. Obecnie selekcjoner Luis Fernando Suarez powołał kilku młodych i utalentowanych piłkarzy.

W Katarze na pewno zobaczymy w akcji 18-letniego Jewisona Bennette’a. Lewoskrzydłowy Sunderlandu nie ma pewnego placu w swojej drużynie, ale ma zaufanie trenera kadry narodowej. Dla niego gra na mundialu będzie ważnym sprawdzianem. Nie ma on wielkiego doświadczenia międzynarodowego. Ale jest graczem dość przebojowym z dobrą techniką użytkową. Trudno aktualnie powiedzieć, czy na pewno będzie postacią z pierwszego składu Kostaryki.

Selekcjoner jeszcze znalazł miejsce dla czterech młodych i utalentowanych piłkarzy. Daniel Chacon ma 21 lat i gra w rezerwach Colorado Rapids, choć ostatni sezon spędził na wypożyczeniu w rodzimym CS Cartagines. Od początku 2022 roku jest testowany na pozycji defensywnego pomocnika lub środkowego obrońcy. Wydaje się, że może być on dodatkową opcją, którą ujrzymy na mundialu. Kostarykańską ligę będą jeszcze reprezentowali Alvaro Zamora (Saprissa), który jako lewoskrzydłowy był sprawdzany w ostatnich sparingach, oraz Anthony Hernandez (Puntarenas), który gra w ataku i zdołał strzelić jednego gola w meczu z Uzbekistanem. Jednak obu może być niełatwo o minuty w Katarze.

Jeszcze na koniec wymienimy Brandona Aguilerę, który gra w AD Guanacasteca. 19-latek już ma podpisany kontrakt z Nottinghamem Forest, a w kraju pozostał jeszcze na wypożyczeniu przed mundialem. Regularna gra w rodzimej lidze pozwoliła mu załapać się do kadry narodowej. Warto będzie na niego rzucać okiem w Katarze, bo zapewne będziemy go obserwowali w roli zmiennika.

W reprezentacji Kanady jest wielu zawodników, którzy jeszcze nie dobili do 30. roku życia. Jednak z takich spełniających nasze kryteria możemy znaleźć tylko jednego. Ismael Kone dopiero łapie pierwsze mecze w barwach narodowych, ale już mocno puka do pierwszego składu. Ten 20-latek to środkowy pomocnik CF Montreal. W MLS zbierał regularnie dobre noty. Jest to piłkarz obdarzony dobrą techniką, typ pomocnika box-to-box.

U selekcjonera Johna Herdmana dopiero buduje swoje zaufanie. Raczej będzie on traktowany jako dodatkowa opcja w razie problemów nieco bardziej doświadczonych kolegów. Wydaje się, że nawet mimo posadzenia go na ławce rezerwowych powinniśmy go zobaczyć na mistrzostwach świata.

Ameryka Południowa objawi nowe talenty

Wielu ekspertów wskazuje Brazylię lub Argentynę w roli głównego kandydata do wygrania mistrzostw świata 2022. Obok tych dwóch uznanych marek strefę CONMEBOL będzie reprezentować jeszcze Urugwaj oraz Ekwador. Obie te ekipy mają inne cele w Katarze, bo ci pierwsi będą chcieli namieszać i zaskoczyć, a ci drudzy raczej jadą po lekcję, która ma przynieść owoce za cztery lata. Peru mogło być piątą drużyną z tego regionu, ale przegrało w barażu interkontynentalnym z Australią. Trudno jest pośród Brazylijczyków znaleźć takich piłkarzy, o których jeszcze nie słyszeli kibice w Europie. Dlatego to jedyny przedstawiciel Ameryki Południowej, z którego nie mamy żadnej propozycji.

Zaczniemy więc od Argentyny. W jej składzie znalazło się miejsce dla dwóch 21-latków. Thiago Almada został powołany na ostatni moment w zastępstwie za kontuzjowanego Joaquina Correę. Będzie to pierwszy Argentyńczyk, który z klubu MLS znalazł miejsce w kadrze narodowej na mistrzostwa świata. Zawodnik Atlanty United raczej nie ma co liczyć na wiele minut w Katarze. Ma on za sobą ledwie jeden mecz w reprezentacji, a raczej będzie teraz daleką opcją rezerwową.

Więcej możemy powiedzieć o Enzo Fernandezie, który robi furorę w Benfice. Trafił do niej latem z River Plate i z miejsca stał się ważnym elementem ekipy z Lizbony. Więcej o nim możecie przeczytać na naszym portalu w osobnym artykule.

Enzo Fernandez gra świetnie w Benfice, ale dla selekcjonera Lionela Scaloniego to jeszcze za mało. Jego jasnym planem było stworzenie tercetu środkowych pomocników, składającego się z Giovanniego Lo Celso, Leandro Paredesa i Rodrigo De Paula. Przez kontuzję wypadł ten pierwszy, ale to nie zbliżyło 21-latka do wyjściowego składu. Aktualnie wyżej stoją notowania Alexisa Mac Allistera oraz Papu Gomeza. Zawodnik Benfiki powinien i tak móc zaprezentować się kibicom na mundialu. Trener powinien dać mu minuty w roli zmiennika. Może coś więcej, jak Argentyna wygra dwa pierwsze mecze w fazie grupowej i w ostatnim będzie mogła dać szansę odpocząć podstawowym piłkarzom.

O reprezentacji Urugwaju najbardziej mówi się w kontekście ostatniego tańca Luisa Suareza i Edisona Cavaniego. Ci dwaj doświadczeni napastnicy – zapewne po raz ostatni – będą chcieli poprowadzić swoich kolegów do dobrego rezultatu na mundialu. Trudno sobie wyobrazić powtórkę z 2010 roku, ale kto wtedy stawiał na awans Urugwajczyków do strefy medalowej? Pewnie – tak jak i teraz – nieliczni.

Będąc przy napastnikach, to w składzie na mistrzostwa znalazł się 20-letni Facundo Pellistri z Manchesteru United. Może on grać na szpicy lub na skrzydłach. Trudno będzie mu o minuty w Katarze i raczej jedzie tam po naukę. Co innego trzeba mówić o Manuelu Ugarte. Pomocnik Sportingu może być jednym z odkryć imprezy.

21-latek w Europie pojawił się na początku 2021 roku. Wystarczyło mu zaledwie pół roku, aby Sporting wykupił go z Famalicao. Gra on na pozycji defensywnego pomocnika i już dzisiaj trudno sobie wyobrazić lizbończyków bez niego w pierwszym składzie. W reprezentacji Urugwaju zbiera on dopiero pierwsze szlify, ale już teraz może być ważnym piłkarzem w kadrze. Na razie selekcjoner Diego Alonso nie daje mu pełnych 90 minut do gry. Ugarte pojawia się głównie w roli zmiennika.

Już teraz wielu ekspertów domaga się na odważniejsze stawianie na młodego pomocnika. Swoją zadziornością, opanowaniem i dobrym wyprowadzaniem piłki już teraz zachęca do dawania mu większego pola do gry. Może na ostatni moment to właśnie na niego postawi trener kadry narodowej. Na pewno będzie warto przyglądać się mu z bliska, jak tylko pojawi się w meczu Urugwaju.

Wspominaliśmy już, że Ekwador do Kataru jedzie bardziej po naukę, choć ma duże szanse na awans do fazy pucharowej. W drużynie narodowej pojawiło się sporo młodych zawodników. Jednak Piero Hincapie z Bayeru Leverkusen czy Moises Caicedo z Brighton to są już znani piłkarze w skali światowej. Dlatego zdecydowaliśmy się na postawienie tutaj na kogoś innego. W ekipie „Mew” gra jeszcze jeden młody Ekwadorczyk. Jest nim Jeremy Sarmiento, który dopiero zaczyna pukać do składu drużyny z Premier League. 20-latek gra tam już drugi sezon, ale na razie nie jest jeszcze pierwszym wyborem trenera.

W reprezentacji Ekwadoru Sarmiento jest głównie zmiennikiem. Zapewne też tak będzie wyglądała jego rola w Katarze, a młody ofensywny pomocnik będzie mógł liczyć na występy po wejściu z ławki rezerwowych. Potencjał ma duży, ale potrzebuje on większej siły przebicia. Być może właśnie dobra gra na mundialu dałaby mu przepustkę do pojawiania się w Premier League? Na pewno dla niego celem będzie złapanie doświadczenia, które będzie owocować za cztery lata.

W składzie Ekwadoru jest jeszcze 21-letni William Pacho, który jest środkowym obrońcą grającym w Royalu Antwerpia. W belgijskim klubie gra regularnie, ale w kadrze wciąż czeka na swój debiut. Raczej nie będzie miał on jeszcze okazji do zaprezentowania się rodakom na mistrzostwach świata.

W Europie nie zabraknie utalentowanych piłkarzy

Najtrudniej jest nam znaleźć piłkarzy, którzy mogliby być mniej znani europejskim fanom spośród przedstawicieli UEFA. Tradycyjnie na mistrzostwach świata do grona faworytów trzeba będzie zaliczać Francję, Niemcy, Hiszpanię, Anglię, Holandię czy Portugalię. Z połowy tych faworytów nie przedstawimy żadnej propozycji, bo spośród Francuzów, Anglików czy Portugalczyków znajdziemy oczywiście zawodników młodych, ale już dobrze znanych kibicom na całym świecie. Na szczęście są w innych drużynach tacy, o których warto napisać w naszym artykule. Nie zabraknie też jednego Polaka.

Część europejską zaczynamy od Holandii i bardzo mocnego punktu. Pewnie wśród polskich (i nie tylko) kibiców piłki nożnej są tacy, którzy nie kojarzą jednego z holenderskich defensorów. Pewne miejsce w wyjściowym składzie będzie mieć Jurrien Timber. 21-latek to zawodnik Ajaksu Amsterdam, który reprezentuje od 2014 roku, a wraz z nim zdobywał dwukrotnie mistrzostwo Holandii. W ostatnim czasie „Joden” trochę mniej pokazują się w Europie, to mógł ten zawodnik umknąć części fanów, którzy będą śledzić mundial w Katarze.

To błąd, bo najlepiej o klasie Timbera świadczy to, że Louis van Gaal ustawia go w tercecie środkowych obrońców razem z Virgilem van Dijkiem oraz Nathanem Ake. 21-latek na ławce rezerwowych posadził Matthijsa de Ligta i Stefana de Vrija, a te nazwiska raczej szerzej odbijają się w świadomości kibiców piłki nożnej. Mimo zaledwie dziesięciu meczów dla Holandii to właśnie piłkarz Ajaksu jest pewniakiem u selekcjonera. Na pewno trzeba będzie zwrócić większą uwagę na tego twardego i świetnie broniącego zawodnika, któremu też nie przeszkadza piłka u nogi.

Z młodszych piłkarzy van Gaal zabrał jeszcze trzech spełniających nasze kryteria. Zapewne o Xavi Simmonsie już każdy słyszał, a on i Kenneth Taylor jadą do Kataru bardziej po złapanie doświadczenia. Podobnie będzie z Jeremiem Frimpongiem, który będzie rezerwowym.

https://twitter.com/ImJamieMartin/status/1593351600772452353

Wśród Walijczyków możemy też znaleźć ciekawych zawodników. Neco Williams to piłkarz, którego za bardzo nie trzeba przedstawiać. O wychowanku Liverpoolu zapewne każdy już słyszał. Ze środkowych pomocników do Kataru pojedzie Rubin Colwill z Cardiff City, ale on w swoim klubie gra mało, a dla reprezentacji jest tylko opcją rezerwową. W Walii warto zwrócić uwagę na Brennana Johnsona. 21-latek urodził się w Nottingham i gra w beniaminku Premier League. Nawet duża rewolucja kadrowa i fala transferów nie sprawiły, że ten cofnięty napastnik siadł na ławce rezerwowych. Gra on dość regularnie i również w barwach narodowych ma pewne miejsce w składzie.

Johnson nie jest wielkim snajperem, ale bardziej piłkarzem pracującym na całym boisku. Najlepiej czuje się, grając za nominalną „dziewiątką” lub na skrzydłach. Robert Page jednak ustawia go na samej szpicy, co też pozwala na dużą wymienność pozycji z piłkarzami ofensywnymi, ustawionymi bliżej 21-latka. W kadrze w 15 meczach strzelił zaledwie dwa gole, choć były to ważne trafienia. W obecnym sezonie jego bilans w Premier League wygląda… identycznie. Jeżeli ma on poczynić większy rozwój, to musi stać się skuteczniejszym zawodnikiem. Dokładniej jego grze będziemy mogli przyjrzeć się w Katarze, bo na pewno znajdzie się dla niego miejsce w składzie Walii.

Pora na obiecanego przedstawiciela reprezentacji Polski. Czesław Michniewicz zabrał dwóch piłkarzy spełniających nasze kryteria. Jednak cały piłkarski świat już usłyszał sporo o Nicoli Zalewskim, który z AS Roma wygrał Ligę Konferencji oraz niedawno zdobył nagrodę młodzieżowego piłkarza roku przyznaną przez głosujących kibiców. W przypadku naszej kadry na Katar trzeba wymienić Jakuba Kamińskiego. Polacy świetnie go znają i każdy miał świadomość jego wielkiego rozwoju w Lechu Poznań. Od lata jest on piłkarzem VfL Wolfsburg.

Niektórzy eksperci byli zaskoczeni, że 20-latek tak szybko wywalczy sobie miejsce w pierwszym składzie ekipy z Bundesligi. Niemieckiej publiczności zaczął przedstawiać się coraz śmielej. Jedyne, czego mu tam brakuje, to więcej liczb. Sam Kamiński w wywiadach podkreślał, że nie wie jeszcze, czemu nie ma większej liczby asyst. Ma nadzieję, że to przyjdzie z czasem, i tego mu życzymy.

W Katarze nie będzie on pierwszym wyborem selekcjonera, chyba że zaczniemy zmieniać taktykę tuż przed startem mistrzostw. Sam Michniewicz przyznał, że zaskoczyła go forma skrzydłowych. To dobra wiadomość dla piłkarza Wolfsburga, który może otrzymać szansę na mundialu. Początkowo w roli zmiennika, ale przy dobrej grze może dostać więcej minut. Wtedy mógłby jeszcze szerzej przedstawić się międzynarodowej publiczności.

https://twitter.com/JustSaintss/status/1591192691949588480

Skoro już jesteśmy przy niemieckiej lidze, to pora na reprezentację Niemiec. Nawet tutaj znaleźliśmy kogoś ciekawego i mniej znanego. Z pewnością Jamala Musiali czy Karema Adeyemiego nie trzeba nikomu przedstawiać. Jest jednak jeden zawodnik mniej znany i spełniający nasze kryteria. Mowa o Armelu Belli-Kotchapie, który do Kataru pojechał kosztem Matsa Hummelsa. 20-latek w poprzednim sezonie był wyróżniającym się piłkarzem VfL Bochum. Latem za 11 mln euro przeszedł do Southamptonu i między innymi przez niego Jan Bednarek musiał szukać nowego klubu. Klasę młodego stopera docenił Hansi Flick, który umieścił go w ostatecznej kadrze na mistrzostwa świata.

Bella-Kotchap to niezwykle ciekawy obrońca, który może dostać szansę w Katarze. Może niekoniecznie jako pierwszy wybór, ale na pewno będzie w szerszej orbicie selekcjonera. Już podczas ostatniego meczu towarzyskiego z Omanem 20-latek wszedł na boisko na początku drugiej połowy. Wyglądał bardzo pewnie i dał do myślenia Flickowi. Skoro wolał mieć go w kadrze kosztem Hummelsa, to może i teraz otrzyma jakieś minuty na mundialu? Jest to na pewno melodia przyszłości reprezentacji Niemiec, którą warto będzie uważniej śledzić.

https://twitter.com/SpainSystem/status/1593299172974907392

W reprezentacji Hiszpanii mamy wielu młodych piłkarzy. Ba, nawet są to już ważne jednostki dla Luisa Enrique, a niektórzy dopiero przekraczają 20. rok życia. Nie musimy nikomu przedstawiać takich piłkarzy, jak Eric Garcia, Pedri, Gavi czy Ansu Fati. Jest jednak dwóch mniej znanych, o których chcemy wspomnieć. Pierwszy to Yeremi Pino, który może jest w pamięci kibiców Lecha Poznań. 20-letni prawoskrzydłowy jest zawodnikiem Villarrealu. W kadrze pełni on głównie funkcję zmiennika i tak też powinno być w Katarze. Więcej o nim możecie przeczytać w naszym ubiegłorocznym artykule.

Bardziej ciekawi jesteśmy jego rówieśnika, czyli Nico Williamsa. Piłkarz Atheticu niedawno pojawił się hiszpańskiej kadrze. Podobnie jest z 19-letnim Alejandro Balde, ale akurat w jego przypadku jest to powołanie ratunkowe. Dla selekcjonera będzie on opcją rezerwową. Zresztą nawet w Barcelonie nie zawsze ma on miejsce w pierwszym składzie. Wróćmy już do Williamsa.

20-latek jest młodszym bratem Inakiego Williamsa, który – co ciekawe – na mundialu zagra w kadrze Ghany. Nico pozostał wierny przybranej ojczyźnie, a Luis Enrique testował go w ostatnim zgrupowaniu. Na razie jest on piłkarzem wchodzącym z ławki rezerwowych, ale zaczyna być przydatnym dżokerem. W trzech meczach w barwach narodowych zdobył jednego gola i zaliczył jedną asystę. Wprowadza on wyraźne ożywienie i zagrożenie dla rywala. Zapewne w Katarze też będzie pełnić taką funkcję. Kto wie, czy jak nie odpali on mocniej, to czy nie otrzyma szansy na grę w pierwszym składzie na tych mistrzostwach świata.

Dla reprezentacji Belgii wyjazd do Kataru może być ostatnią szansą na wielki sukces utalentowanego pokolenia. Ale nawet wśród tych wybitnych zawodników znalazły się miejsca dla kilku młodych gniewnych. Na łamach naszego portalu nie tak dawno temu był artykuł o Zeno Debascie, który otrzymał duży kredyt zaufania pod koniec Ligi Narodów. Być może w Katarze powalczy o miejsce w wyjściowym składzie, ale raczej selekcjoner będzie stawiał w obronie na tych bardziej doświadczonych. 21-letni Amadou Onana raczej jedzie na mundial w roli dalszego rezerwowego. O więcej minut może powalczyć Jeremy Doku ze Stede Rennes.

Ten 20-latek pokazał się już trochę szerzej kibicom podczas Euro 2020. Nie uszło to też naszej uwadze. Doku wraca do gry po kontuzji i w obecnym sezonie Ligue 1 nie zebrał za dużo minut. Na mundial jedzie trochę za dawne zasługi, ale właśnie w Katarze też ma coś do udowodnienia. Pamiętamy jego dynamikę i przebojowość, dobry drybling czy celne i kąśliwe podania. Tego oczekujemy na mistrzostwach świata i zapewne Roberto Martinez liczy na niego. Jeżeli w treningach pokaże, że wrócił do dyspozycji fizycznej, to na pewno zobaczymy go wchodzącego z ławki rezerwowych w najbliższych meczach Belgów.

Na koniec zostawiliśmy sobie reprezentację Serbii. W ciągu ostatnich paru lat pojawiło się na rynku europejskim wielu ciekawych serbskich zawodników. Przypomnijmy, że Serbowie w 2015 roku sięgnęli po mistrzostwo świata do lat 20. Z tamtej drużyny dzisiaj w seniorskiej kadrze są m.in. Sergiej Milinković-Savić, Marko Grujić czy Predrag Rajković. Tamten czas miał pokazać, że wkrótce będą oni też więcej znaczyć na arenie międzynarodowej.

Na to jeszcze musimy poczekać, a turniej w Katarze będzie szansą na pokazanie się kolejnych młodych piłkarzy. Jedynym przedstawicielem rodzimej ligi będzie 21-letni Strahinja Eraković z Crveny zvezdy Belgrad. Nie będzie on miał jednak większych szans na grę. Podobnie będzie z 21-letnim Ivanem Iliciem z Hellasu Werona, który co najwyżej będzie liczyć na wejścia z ławki rezerwowych.

Podstawowym zawodnikiem w reprezentacji Serbii będzie Strahinja Pavlović. 21-latek jest piłkarzem FC Salzburg, a wcześniej był w AS Monaco, FC Basel i Cercle Brugge. Wychowanek Partizana Belgrad dopiero teraz ma pełne zaufanie w swoim klubie. W ekipie z Księstwa do końca nie ufano jego umiejętnościom i wypożyczano go do innych klubów. Warto jeszcze wspomnieć, że mimo młodego wieku w kadrze narodowej rozegrał już 21 spotkań.

Jest to środkowy obrońca o dobrych warunkach fizycznych. Dobrze czuje się w formacji z czwórką w defensywie oraz w trójce. Wtedy jest ustawiany jako półlewy, bo jest lewonożny. Mistrzostwa świata w Katarze pokażą nam, ile wart jest jego talent. W przeszłości interesowały się nim czołowe drużyny Starego Kontynentu. Teraz musiał zrobić lekki krok w tył w swojej karierze. Na mundialu może swoją osobą znowu przypomnieć się i pójść do przodu.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze