O nich będzie głośno: Enzo Fernandez – argentyński Toni Kroos


21-latek z Benfiki błyskawicznie rozwija swój talent

4 listopada 2022 O nich będzie głośno: Enzo Fernandez – argentyński Toni Kroos
ruetir.com

W obecnym sezonie Benfica Lizbona pozytywnie zaskakuje. Obok Paris Saint-Germain to jedyny klub z poważnych lig w Europie bez porażki na swoim koncie. Jedną z najbardziej wyróżniających się postaci zespołu jest Enzo Fernandez. Młody Argentyńczyk trafił do Portugalii latem, a już dzisiaj wzbudza spore zainteresowanie czołowych piłkarskich marek na Starym Kontynencie. Czy dodatkowo zapunktuje na mundialu w Katarze?


Udostępnij na Udostępnij na

Enzo Fernandez już szybciej zaczynał przyciągać uwagę skautów z czołowych klubów europejskich. W River Plate dawał poważne znaki do tego, że może być z niego bardzo dobry zawodnik. Ten środkowy pomocnik jest typem nowoczesnego piłkarza box-to-box. Świetnie pracuje w obronie, ale sam nie boi się kreować sytuacji. Lizbona ma być dla niego tylko etapem przejściowym. Teraz jeszcze baczniej przyglądają mu się czołowe kluby Starego Kontynentu.

Świetne wejście do Europy

Benfica sprowadziła do siebie Argentyńczyka w lipcu za mniej więcej 12 mln euro. Obecnie jest on wart znacznie więcej, a donosi się nawet o klauzurze wynoszącej 120 mln euro. To ma odstraszać potencjalnych zainteresowanych błyskawicznym wyjęciem młodego pomocnika z Lizbony. Enzo Fernandez już w Argentynie wzbudzał duże zainteresowanie, a podobno blisko sprowadzenia go do siebie był Real Madryt. Jednak agenci podpowiedzieli 21-latkowi, aby grę w Europie zaczął od innej drużyny. Wszystko po to, aby na spokojnie złapać styl europejskiego futbolu. I trzeba tutaj przyznać, że bardzo szybko zaadaptował się w nowej rzeczywistości.

Enzo Fernandez od początku sezonu gra w Benfice niemal wszystko, co się da. W lidze portugalskiej gra regularnie w pierwszym składzie (dodatkowo tylko 5 razy zmieniony na 11 spotkań), podobnie w Pucharze Portugalii. W eliminacjach do Ligi Mistrzów grał regularnie po 90 minut, a dopiero pierwsze minuty „stracił” w fazie grupowej tych rozgrywek. Był dwukrotnie zmieniany na mniej więcej 10 minut przed końcem spotkań (z Juventusem i PSG), a w ostatniej kolejce z Maccabi nie było go na boisku ze względu na pauzę spowodowaną nadmiarem żółtych kartek. Był to pierwszy mecz w sezonie, w którym nie widzieliśmy Argentyńczyka na boisku.

Jeśli chodzi o liczby, to zdobył on tylko trzy gole i zanotował cztery asysty. Jednak jego zadania są nieco inne, bo jest on pierwszym zawodnikiem podchodzącym do rozgrywania. Sam ma dobre umiejętności prowadzenia piłki oraz wykorzystywania wolnych przestrzeni. W tym sezonie wykonuje średnio 93 podania na mecz (w LM średnio 68) oraz notuje średnio 1,8 kluczowych podań na mecz (w LM 0,60). Z jego statystykami powinien mieć nieco lepszą rubrykę asyst. Tutaj można mieć pretensje do jego kolegów. Trzeba jednak przyznać, że Argentyńczyk błyszczy pod ręką Rogera Schmidta, który tchnął wielkiego ducha w Benficę. Ekipa z Lizbony jest niepokonana w tym sezonie, a w Lidze Mistrzów walczyła jak równy z równym z PSG i była lepsza od Juventusu.

Wracamy jednak do bohatera naszego artykułu. Jak można ocenić jego grę w obecnym sezonie? Zapytaliśmy o to Radosława Misiurę, prowadzącego stronę Benfica.pl: – Enzo od początku sezonu gra fantastyczny futbol i jest jednym z dwóch najbardziej konsekwentnych piłkarzy w drużynie. Jego forma nie przeszła bez echa i już teraz jest na radarze jednych z najlepszych europejskich klubów. Dodatkowo ma znaleźć się na ostatecznej liście powołanych na mundial. 

Enzo Fernandez materiałem na kompletnego pomocnika

Przypominamy, Enzo Fernandez ma 21 lat. Do Europy trafił latem po transferze z River Plate. W Argentynie niemal całą piłkarską karierę spędził w tym klubie, poza jednym kluczowym wypożyczeniem. O tym później. Argentyńczyk to typ nowoczesnego piłkarza box-to-box, który świetnie odnalazł się w stylu Benfiki. Roger Schmidt najczęściej ustawia go w środku pola, ale może on grać również głębiej na „szóstce”. Zdarza mu się też występować na „dziesiątce”. Jego wszechstronność i łatwość gry na każdej z tych pozycji są niezwykle pożądane. Dlatego nie mogą dziwić plotki wiążące go ze znacznie większymi klubami od „Orłów”.

Zastanawialiśmy się, czy ten zawodnik już aż tak błyszczał w Argentynie. A może dopiero teraz jego talent wzniósł się na bardzo wysoki poziom? Zapytaliśmy o to Luciano Garcię, dziennikarza La Pagina Millonaria: – Kiedy Enzo zaczął grać w River Plate, był w Reserva – ostatnim etapie przed awansem do profesjonalnego składu. Tam już można było zobaczyć skalę jego talentu. Jednak nawet nie był on wtedy tak blisko tego, co widzimy dzisiaj. Wcześniej w Argentynie został wypożyczony do innego klubu i wrócił jako bardziej dojrzały zawodnik, z większą ochotą do nauki i lepszymi umiejętnościami.

Pod koniec swojego popytu w River Plate Enzo Fernandez wchodził już na zbyt wysoki poziom. Było nieuniknione, że nie uda się go zatrzymać na dłużej w Argentynie. W Europie trafił perfekcyjnie, bo Benfica wydaje się idealnie sklejona pod niego. W Liga Portugal błyszczy, ale prawdziwym odnośnikiem jest Liga Mistrzów. Tutaj „Orły” i sam Argentyńczyk spisywali się znakomicie. Zwłaszcza w meczu z Juventusem (wygranym 4:3) 21-latek rozegrał wielkie zawody, skończone jego jedną asystą. Jednak ta swoboda gry i pewność siebie wtedy mocno emanowały od młodego pomocnika.

Już teraz widać, że Enzo Fernandez to świetny materiał na kompletnego środkowego pomocnika. Ma on 21 lat, a już wygląda na diament potrzebujący niewielkich szlifów do perfekcji. Nie jest jednak on jeszcze idealny, a więcej na temat jego cech napisaliśmy niżej.

Mocne strony i słabości

Do pełnego oszlifowania argentyńskiego diamentu potrzeba jeszcze trochę czasu. Już teraz Enzo Fernandez zachwyca swoimi liczbami, które są naprawdę imponujące. 21-latek jest piłkarzem niebojącym się brać ciężaru rozgrywania na siebie. Często możemy oglądać go podchodzącego do obrońców, aby z tej strefy zaczynać akcje Benfiki. Nie jest on przywiązany tylko do środkowej strefy boiska, a również przesuwa się do bocznych sektorów. Jest to średniego wzrostu gracz (1,78 m) o przyzwoitej sylwetce, ale jak na jego wiek i parametry, to nieźle zbudowanej.

Będąc nieco bliżej pola karnego przeciwnika, uruchamia swoje walory ofensywne. Mamy tu na myśli świetny przegląd pola, dobre podania w wolne strefy i dobre dośrodkowanie. Tak jak wcześniej wspominaliśmy, wykonuje on wiele kluczowych podań. Tylko koledzy jeszcze za mało z nich zamieniają na gole. – To typ dominującego pomocnika, przez którego przechodzi niemal każda akcja. Dysponuje doskonałymi podaniami (jego procent celnych długich zagrań na mecz jest na absurdalnie wysokim poziomie). Często bierze się za dośrodkowania z rzutów rożnych czy wolnych. To nowoczesny pomocnik box-to-box – z potencjałem na kompletnego – dodaje Misiura.

Jest pomocnikiem box-to-box. Świetnie broni i atakuje. Jest bardzo inteligentny, jakby miał mapę boiska w głowie, przez co jest w stanie wykonywać świetne podania między liniami i strzelać spoza pola karnego – podkreśla Garcia. Warto tutaj dodać jeszcze jego liczbę strzałów na mecz, które wynoszą ok. 5 prób. Ważną jego cechą jest jeszcze panowanie nad piłką, przez co z łatwością potrafi ją transportować między poszczególnymi sektorami boiska. Robi to sam przez holowanie piłki, przerzuty na wolne pola lub kombinacyjne akcje z kolegami.

Warto wspomnieć jeszcze o jego walorach defensywnych. Jest typem gościa lubiącego fizyczny kontakt, potrafi się mocno uczepić przeciwnika. Dodatkowo świetnie rozczytuje zamiary rywali, przez co notuje dużo przechwytów lub zatrzymuje ich dryblingi. Rzadko stara się ratować wślizgami, choć to też potrafi robić. Nie przeszkadza mu gra pod presją, więc pod pressingiem nie panikuje. W drugą stronę też sam potrafi mocno „siąść” na rywalach.

Jednak nie jest tak, że już wszystko wykonuje doskonale. Wspominaliśmy już o jego słabych liczbach. Jak na tyle tworzonych okazji partnerom, wciąż ma tylko cztery asysty w obecnym sezonie (stan na 4 listopada 2022). Po stronie goli są tylko trzy trafienia mimo tylu prób Enzo na mecz. Są też pewne problemy w grze bez piłki – Czasem widać brak dyscypliny taktycznej (to jednak częsty problem zawodników, którzy w młodym wieku przenoszą się z Ameryki Południowej do Europy), lubi oddać strzał z nieprzygotowanej pozycji. Dodatkowo jak ma słabszy dzień, to wygląda bardzo chaotycznie – podpowiada Misiura.

Jak na pomocnika elegancko grającego piłką, to już bez niej nie jest taki „delikatny”. Przez dużą intensywność gry i chęć szybkiego odzyskania futbolówki, zdarza mu się za dużo faulować. Sam zawodnik podkreślał, że lubi szybko odzyskiwać ją, żeby jego zespół głównie kontrolował grę. Skutkiem ubocznym tego są żółte kartki, które Argentyńczyk zbiera w tym sezonie. Zwłaszcza w Lidze Mistrzów, w której mecze są na wyższym tempie gry, a każdy błąd boli i często trzeba go naprawiać faulem.

Można porównać go do Toniego Kroosa ze względu na długie podania i regulowanie tempa gry. Osobiście przypomina mi Enzo Péreza (byłego pomocnika Benfiki), u którego boku zresztą dorastał w River Plate. Radosław Misiura dla iGola

Gdybyśmy mieli go porównywać do innego typu piłkarza, to nasi eksperci przyszli nam z pomocą. Dla Radka Misiury jest on najbliżej Toniego Kroosa lub Enzo Pereza. Z kolei Luciano Garcia widzi w nim podobieństwo do Ngolo Kante lub Rodrigo De Paula. Wydaje nam się, że potrzebuje on jeszcze chwili na przykrycie swoich wad. Jednak nawet mimo tych skaz to on już dzisiaj wydaje się gotowym piłkarzem na grę w wielkim klubie.

Zaczęło się w San Martin

Enzo Fernandez urodził się 17 stycznia 2001 roku w San Martin, który położony jest w północnej części Buenos Aires. Przyszły piłkarz Benfiki przyszedł na świat w dużej rodzinie, bo ma on jeszcze czterech braci. Na swój pierwszy piłkarski trening został zaprowadzony, kiedy miał cztery lata. Nauki futbolu pobierał w Club La Recova, a zaledwie po roku trenowania zainteresował się nim jeden z największych argentyńskich klubów. W ten sposób jego kariera powiązała się z River Plate.

Przez 13 lat Enzo przebijał się w drużynach młodzieżowych. Było widać po nim, że może być z niego dobry piłkarz. Swoją pierwszą szansę w dorosłym futbolu otrzymał w 2019 roku, kiedy to Marcelo Gallardo dołączył go do pierwszego składu River Plate. Było to dla niego ogromne przeżycie, ale też pierwsza lekcja pokory. Mimo formalnego bycia z pierwszą drużyną nie otrzymywał szansy na debiut. Trudno było mu się załapać nawet na ławkę rezerwowych. Pierwszy raz w koszulce „Milionerów” wystąpił w marcu 2020 roku w spotkaniu z LDU Quito (0:3) w ramach Copa Libertadores.

Przez brak szans na regularną grę Enzo Fernandez po namowie swojego menadżera zdecydował się na wypożyczenie do Defensy y Justicii. Był to znakomity wybór, bo wreszcie zaczął więcej grać. Mało tego, w swoim pierwszym sezonie z grą w dorosłym futbolu wygrał z tym klubem Copa Sudamericano oraz Recopa Sudamericano. Początkowo pojawiał się na boisku głównie po wejściach z ławki rezerwowych. Jednak z czasem przekonał do siebie trenera, który ustawiał go w wyjściowym składzie. Ogólnie dla Defensy rozegrał 32 mecze i do tego zanotował gola oraz dwie asysty. Jednak tam grał on jako defensywny pomocnik.

Po świetnych występach na wypożyczeniu trener Gallardo szybko sprowadził z powrotem do River Plate młodego pomocnika. Niemal od początku miał on już inny status i zaczął grać po 90 minut w barwach „Milionerów”. W 2021 roku udało mu się wywalczyć z klubem mistrzostwo Argentyny. Młody Argentyńczyk w zaledwie dwa sezony w dorosłym futbolu świętował zdobycie swojego trzeciego trofeum. Sam zaś zaczął grać na naprawdę wysokim poziomie.

Gallardo zobaczył walory ofensywne Fernandeza i zaczął wystawiać go wyżej. Nie grał już jako stricte defensywny pomocnik, a nastąpiła jego przemiana w ósemkę biegającą od jednego pola karnego do drugiego. W ten sposób znacznie poprawił swoje statystyki indywidualne, bo w sumie dla River Plate zagrał w 53 meczach, w których zdobył 12 goli i zanotował 10 asyst. Zaczął wzbudzać zainteresowanie klubów z Europy. Najkonkretniejsza była Benfica, która podpisała z nim umowę. Był jednak jeden warunek. Enzo wyjedzie do Lizbony po zakończeniu gry „Milionerów” w Copa Libertadores. Niestety dla nich, przegrali dwumecz w 1/8 finału, co oznaczało dokonanie transferu 21-latka jeszcze latem.

Enzo Fernandez chce patrzeć pozytywnie na mundial

O niezwykłym i nagłym rozwoju Enzo Fernandeza świadczy jeszcze jeden fakt. Najzdolniejsi młodzi piłkarze są uważnie śledzeni w Argentynie i rzadko umykają uwadze selekcjonerów kadr młodzieżowych. To, że bohater naszego artykułu późno odpalił, najlepiej pokazują jego występy w reprezentacjach. Przez większość czasu juniora nie otrzymywał powoływań. Dopiero pierwsza nominacja przyszła w 2019 roku do kadry U-20, w której rozegrał dwa mecze. Następnie jego rozwój tak przyspieszył, że znalazł się w dorosłej reprezentacji.

Pierwsze powołanie otrzymał w listopadzie 2021 roku, ale wtedy nie znajdywał się w ostatecznej kadrze meczowej. Debiut przyszedł późno, bo dopiero podczas tegorocznego wrześniowego zgrupowania. Wszedł na boisko w 64. minucie meczu z Hondurasem (3:0) oraz rozegrał 36 minut w kolejnym spotkaniu z Jamajką (3:0). Jego doświadczenie w barwach narodowych na arenie międzynarodowej jest znikome. Jednak nie oznacza to braku szans na wyjazd do Kataru.

Prawdopodobnie znajdzie się na końcowej liście powołanych na mistrzostwa świata przez Lionela Scaloniego. Będzie miał wiele okazji do gry, w niektórych sytuacjach w wyjściowym składzie lub po wejściu z ławki rezerwowych – dodaje Garcia. Do niedawna wydawało się, że Enzo Fernandez nie będzie mieć szans na grę w wyjściowym składzie kadry Argentyny. Selekcjoner gra takim fałszywym ustawieniem 1-4-3-3 (na papierze przedstawianym jako 1-4-4-2). Trójkę pomocników miał tworzyć tercet Giovani Lo Celso, Leandro Paredes i Rodrigo De Paul. Ci zawodnicy mieli być pewni gry w najważniejszych meczach „Albicelestes”. Pierwszy z nich doznał kontuzji, która może go wyeliminować z gry nawet do fazy pucharowej mundialu.

Otwiera się tutaj szansa na grę w pierwszym składzie dla kogoś nieoczekiwanego. Jednym z kandydatów jest Enzo Fernandez. 21-latek z Benfiki ma naprawdę bardzo ciekawą karierę. W Argentynie błyskawicznie wystrzelił po wypożyczeniu do Defensy, następnie jeszcze mocniej rozwinął się w River Plate, a teraz gra wyśmienicie w „Orłach”. Czy w tym roku będzie mu dane jeszcze być podstawowym piłkarzem reprezentacji? W tym momencie trudno powiedzieć. Poza bohaterem naszego artykułu do wyjściowego składu Scaloni ma kilka opcji. Może postawić na bardziej doświadczonych Alexisa Mac Allistera lub Guido Rodrigueza.

Najprawdopodobniej ostatnie mecze przed przerwą mundialową zdecydują o ostatecznym wyborze selekcjonera. Argentyna nie będzie mieć zbyt wiele czasu przed startem turnieju. Prawie nikt nie ma go na zrobienie zgrupowania przed startem mistrzostw świata. Jeżeli Enzo Fernandez będzie zdrowy i będzie podtrzymywał swoją formę, to w Katarze może znaleźć się nie tylko w roli opcji rezerwowej.

***

Kariera Enzo Fernandeza nabrała bardzo dużego tempa. Jeszcze w 2019 roku młody piłkarz ocierał się o grę w River Plate. Jego przykład pokazuje, że czasem warto zrobić jeden krok do tyłu, aby zrobić dwa do przodu. Wypożyczenie do Defensy y Justicii dodało mu pewności siebie i możliwości rozwoju. Pokazał, że w Buenos Aires źle mu się przyglądano i nie zaufano w pełni. Od kiedy tylko zaczął grać regularnie, to cały czas idzie do przodu. Dzisiaj jest już w Benfice, która może zarobić na nim dużo pieniędzy.

Nie mam co do tego wątpliwości. Warto zaznaczyć, że jeszcze przed transferem do Benfiki z agentem zawodnika miały kontaktować się Manchester City czy AC Milan. Enzo razem z ojcem uznał jednak, że „Orły” idealnie przygotują go do transferu do jednej z czołowych lig. Nie mówimy więc o byle „krawężniku”, ale o zawodniku, który jest już dobrze znany topowym skautom – dopowiada Radosław Misiura.

Patrząc na 21-latka, jesteśmy przekonani, że niebawem zobaczymy go w jakimś czołowym europejskim klubie. Być może w jeszcze większej promocji pomoże mu dobra gra w Katarze? Wszystko jest możliwe, zwłaszcza patrząc na to, jak ten chłopak idzie do przodu. Ciekawe, gdzie będzie jego sufit?

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze