Widzew Łódź mierzy się z coraz większą plagą kontuzji


Kolejni piłkarze z drużyny Janusza Niedźwiedzia leczą urazy

18 marca 2022 Widzew Łódź mierzy się z coraz większą plagą kontuzji
Adam Starszyński / PressFocus

Widzew Łódź w czwartym meczu po wznowieniu rozgrywek Fortuna 1. Ligi zmierzy się dzisiaj przed własną publicznością z Odrą Opole. Łodzianie będą chcieli zrehabilitować się po zremisowanym w słabym stylu meczu z Górnikiem Polkowice. Kłopotem widzewiaków może być fakt, że kilku kluczowych zawodników w układance Janusza Niedźwiedzia nie będzie dostępnych z powodu urazu.


Udostępnij na Udostępnij na

Pierwszym kontuzjowanym zawodnikiem, który wypadł na dłużej, był Juliusz Letniowski. Ostatnim meczem, w którym zobaczyliśmy ofensywnego pomocnika, było wygrane spotkanie z Koroną w Kielcach. Brak byłego gracza Arki Gdynia ma wyraźnie negatywny wpływ na grę Widzewa. Od tego spotkania bilans Widzewa to tylko dwa zwycięstwa w 11 meczach i średnio 1,1 punktu na spotkanie. Mało imponujący wynik. W ostatnich dniach wypadli także Daniel Tanżyna, Jakub Wrąbel czy Bartłomiej Pawłowski, a do zdrowia wciąż nie wrócił Tomasz Dejewski. Sprawdzamy, co dolega kontuzjowanym piłkarzom i którego z nich czeka najdłuższa przerwa. Przyglądamy się sytuacji kadrowej łódzkiego Widzewa.

Bez kapitana

Po meczu ze Stomilem Olsztyn w poniedziałkowym treningu nie wziął udziału Daniel Tanżyna. Na początku wszystkim wydawało się, że kapitan zespołu dostał od sztabu dzień wolnego, ponieważ w następnym meczu i tak pauzowałby za kartki. Niestety, to nie urlop był przyczyną absencji Tanżyny. Kilka dni później klub poinformował, że zawodnik musi poddać się operacji pleców, z którymi już wcześniej miał problemy. Nikt jednak nie spodziewał się, że sytuacja nagle się pogorszy i trzeba będzie wykonać zabieg. Tanżyna w poniedziałek pomyślnie przeszedł operację. Niestety, jest to koniec sezonu dla środkowego obrońcy, który do treningów wróci najwcześniej w czerwcu.

Dodatkowym problemem jest fakt, że kontuzjowany jest także inny stoper, Tomasz Dejewski. Jego absencja bardzo się przedłuża. To sprawia, że Janusz Niedźwiedź ma do dyspozycji jedynie trzech zdrowych stoperów, czwartym mógłby być Zieliński, którego awaryjnie można przesunąć na półprawego stopera. Mimo wszystko szkoleniowiec łódzkiej drużyny nie ma wielkiego pola manewru na pozycjach defensywnych. Przypomnijmy, że nominalnym ustawieniem Widzewa jest gra trójką stoperów.

Poważna kontuzja Wrąbla

Po urazie Tanżyny kolejne problemy przyszły w trakcie meczu z Górnikiem Polkowice. W pierwszej połowie spotkania przez niefortunny upadek Jakub Wrąbel zerwał ścięgno Achillesa. Oczywiście oznacza to również koniec sezonu dla golkipera łodzian. Wrąbel był bardzo istotnym punktem drużyny, wielokrotnie ratował widzewiaków od straty gola. W meczu z Odrą Opole między słupkami zastąpi go Konrad Reszka, który miał już w tym sezonie kilkukrotnie zastępować Wrąbla i pokazał, że można na niego liczyć, a kibice „Czerwono-biało-czerwonych” nie mają się czego obawiać. Widzewiacy zdecydowali jednak, że będą chcieli sprowadzić nowego bramkarza z powodu kontuzji Wrąbla. W tym momencie do dyspozycji trenera są tylko Konrad Reszka i młody Mateusz Ludwikowski. Klubowa strona poinformowała dzisiaj rano, że Widzew Łódź testuje ukraińskiego bramkarza Ihora Łytowkę.

Nowy nabytek kontuzjowany

Kolejnym zawodnikiem, który zmaga się z urazem, jest Bartłomiej Pawłowski. Pomocnik podczas czwartkowego treningu nabawił się urazu mięśnia przywodziciela, nie jest to bardzo poważny uraz, ale występ Pawłowskiego w dzisiejszym meczu z Odrą jest raczej wykluczony. Będzie to dla łodzian duże osłabienie, każdy ma w pamięci świetny występ pomocnika przeciwko Stomilowi, w którym strzelił dwa gole. Kto zastąpi Bartka? Zapewne będzie to z ktoś z dwójki Bartosz Guzdek – Mattia Montini. Nam wydaje się, że będzie to ten pierwszy, co będzie oznaczać, że prawdopodobnie w drużynie Widzewa zobaczymy dwóch młodzieżowców od pierwszej minuty. Drugim będzie Radosław Gołębiowski, który bardzo dobrze rozpoczął rundę wiosenną i był jednym z najbardziej wyróżniających się zawodników.

Widzewiacy już dziś wieczorem będą mieli okazję do zmazania plamy po meczu w Głogowie i zwycięstwa przed własną publicznością. Pomimo kontuzji ważnych zawodników to Widzew cały czas jest faworytem tego spotkania i niespodzianką będzie, jeśli to łodzianie nie dopiszą sobie trzech punktów. Skład będzie jednak trochę okrojony, więc zadanie może być utrudnione. W „Sercu Łodzi” czeka nas bardzo ciekawe spotkanie rozgrywane w ramach 24. kolejki Fortuna 1. Ligi. Widzew Łódź kontra Odra Opole, początek już o 20:30!

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze