Klub z Pomorza znajdował się wysoko w hierarchii pierwszoligowych rozczarowań. Nieudany manewr zarządu z zagranicznymi trenerami, przeciągające się rozmowy dotyczące kolejnej już modernizacji stadionu i wynik znacząco poniżej oczekiwań. W tym sezonie nie zapowiadano w Chojnicach awansu do ekstraklasy. Jednak teraz Chojniczanka Chojnice musi zaciekle walczyć o utrzymanie w lidze.
Chojniczanka Chojnice gra na zapleczu najwyższej klasy rozgrywkowej nieprzerwanie od sezonu 2013/2014. Z obecnych drużyn pierwszoligowych tylko Stomil Olsztyn może pochwalić się dłuższą passą. Po tym sezonie może to się zmienić. Drużyna w żółto-biało-czerwonych barwach przystąpi do rundy rewanżowej jako outsider. W 20 meczach zgromadziła raptem 16 punktów. Co ważne, tak źle jeszcze w pierwszoligowych Chojnicach nie było.
Przygotowania do rundy
Jeszcze pod koniec ubiegłego roku Chojniczankę objął Zbigniew Smółka. Do tej pory przegrał wszystkie cztery mecze jako trener klubu. Po meczu z Olimpią Grudziądz (porażka 1:3) nie przebierał w słowach i krótko skomentował przygotowanie fizyczne zawodników.
Co ma dzisiaj Chojniczanka jako drużyna? Pięciu podań nie potrafimy wymienić! Nie biegamy, nie jesteśmy przygotowani. […] My musimy się wziąć do pracy i przepracować tę zimę bardzo ciężko, żeby zasłużyć na to, żeby na tym poziomie występować. […] Trudna zima przed tymi chłopakami, tymi, którzy ze mną zostaną, bo też trzeba przewietrzyć tę szatnię i to jest nieuniknione.
Zgodnie z zapowiedziami tak się właśnie stało. Dokonano kilku zmian w składzie (o tym poniżej) i w gabinetach. Nowym dyrektorem sportowym został Dawid Frąckowiak, który wrócił do Chojnic po siedmiu latach przerwy. W związku z tym strategia klubu również została przebudowana.
Chojniczanka Chojnice zmienia strategię w walce o utrzymanie
– Obraliśmy kierunek zmian w pierwszej drużynie, które mają pójść w kierunku zawodników młodszych, mniej rozpoznawalnych, ale za to bardzo głodnych gry. Zimowy okres transferowy to trudniejszy czas niż letnie okienko, a Dawid Frąckowiak jest znany z tego, że ma bardzo dużą wiedzę o piłkarzach i rynku transferowym. Wiem dobrze, jak pracuje, i jest to osoba, która jest megatytanem pracy – podsumował wiceprezes Chojniczanki Jarosław Klauzo.
Sparingi
Jednak nie samymi zmianami człowiek żyje. Chojniczanka Chojnice wróciła do treningów 13 stycznia, a dzień później wyjechała na zgrupowanie do Stężycy. Punktem kulminacyjnym obozu był sparing z Lechią Gdańsk. Rozegrane spotkanie w Gdańsku zostało wygrane przez pierwszoligowca 3:2. Bramki dla „Chojny” strzelali Jacek Podgórski, Mateusz Kuzimski i Bartosz Wolski. Podopieczni Piotra Stokowca odpowiedzieli trafieniami Flavio Paixao i Jaroslava Mihalika. Ważniejszy jednak jest styl gry, a z opinii obserwatorów wynika, że Chojniczanka zaprezentowała się solidnie. Przede wszystkim na plus wyglądały szybkie ataki na skrzydłach.
Kolejne spotkanie „Żółto-biało-czerwoni” rozegrali już przed własną publicznością, a na drugiej stronie boiska pojawiła się Unia Janikowo. Ostatnia drużyna Fortuna 1 Ligi wygrała już drugi mecz w stosunku 3:2. Bramki zdobyli Oskar Paprzycki, Mateusz Żukowski i Tomasz Mikołajczak. Unia odpowiedziała golami Tomasza Kowalczuka i Mikołaja Gibasa. Ofensywa pokazała się z dobrej strony, ale pojawiały się pierwsze głosy o słabej dyspozycji obrony.
Poniekąd te głosy potwierdził mecz z Bytovią Bytów. Derby Pomorza zakończyły się remisem 2:2. Dla Chojniczanki trafiali Aghvan Papkiyan i Janusz Surdykowski, a dla „Czarnych Wilków” dwa gole zdobył Karol Czubak (zrobił to w trzy minuty). Zbigniew Smółka zauważył problem w defensywie i często rotował ustawieniem tej linii.
Również podczas meczu z Olimpią Grudziądz nie unikano zmian. Efekt? Porażka 1:2 (bramki Janusza Surdykowskiego, Macieja Kony i Mohameda Medfaia), obrona od dłuższego czasu znajduje się w centrum zainteresowań działaczy i kibiców Chojniczanki. Do tej pory Chojniczanka straciła najwięcej goli w Fortuna 1 Lidze – aż 39. W meczu z Wartą Poznań nieco poprawiła się gra w obronie, w tym spotkaniu rywale strzelili tylko jednego gola – za sprawą Łukasza Tralki. Jeszcze w pierwszej połowie trafieniem odpowiedział Tomasz Mikołajczak.
Sparing z Sokołem Ostróda, zakończony remisem 2:2, również pokazał problemy „Chojny” w obronie. Bramki strzelali Janusz Surdykowski i Mateusz Kuzimski, a dla rywali Robert Chwastek i Wojciech Zyska. Sokół zmarnował jeszcze rzut karny.
Transfery
Podczas przerwy w sezonie bardzo dużo działo się również w biurach Chojniczanki. Można powiedzieć, że po raz pierwszy od kilku lat został dotknięty trzon zespołu. Większość zawodników miała na koncie sporo występów w Fortuna 1 Lidze. Niektórzy dostali wolną rękę w poszukiwaniu klubu i ją wykorzystali.
W taki sposób Wojciech Trochim zasilił KSZO Ostrowiec Świętokrzyski, Miłosz Przybecki (kontuzjowany w rundzie jesiennej) trafił do Resovii. Michał Obrocnik wrócił na Słowację, a konkretnie do FK Pohronie, a Toni Conejo gra teraz w CD El Ejido. Kamil Sylwestrzak i Matic Zitko szukają nowych klubów, a Oskar Frygier został wypożyczony do Gromu Nowy Staw. Wypożyczenie Mateusza Żukowskiego z Lechii Gdańsk zostało skrócone. Druga grupa zawodników gra w piątoligowych rezerwach Chojniczanki. W tym gronie znajdują się Hubert Wołąkiewicz i Emil Drozdowicz.
Szerokim echem w Chojnicach odbiło się odejście Pawła Zawistowskiego. Wieloletni kapitan drużyny rozegrał w niej 159 meczów i strzelił 26 goli. W 2018 roku zdobył tytuł „Pierwszoligowca roku” w plebiscycie tygodnika „Piłka Nożna”. W tym sezonie zagrał tylko sześć razy w Fortuna 1 Lidze, zaliczył występy również w rezerwach Chojniczanki. Zawistowski zasilił szeregi Bytovii Bytów. Zawodnik wciąż jest mocno związany z Chojnicami. Wciąż mieszka w mieście spod grodu tura, a do nowego klubu dojeżdża samochodem.
Zgodnie z podejściem nowego dyrektora sportowego Dawida Frąckowiaka Chojniczanka postawiła głównie na młodych zawodników. Kacper Kasperowicz i Stanisław Wędzelewski zostali włączeni do zespołu z drużyny rezerw. Jakub Banach trafił do Chojnic z Gedanii Gdańsk. Do końca sezonu wypożyczono Macieja Spychałę z Wisły Płock. Jednak nie zabrakło bardziej doświadczonych zawodników. Tymczasowo w „Chojnie” znalazł się Aleksander Jagiełło z Piasta Gliwice. Obronę pierwszoligowa wzmocnili Martin Klabnik z Radomiaka Radom i Kamil Wiktorski z Podbeskidzia Bielsko-Biała. W linii pomocy będą grać Łukasz Zejdler z Widzewa Łódź i Marcin Trojanowski z Kotwicy Kołobrzeg. Popularny „Trojan” wrócił do Chojnic po 8-letniej przerwie.
Atut
Jak już wyżej wspomnieliśmy, Chojniczanka Chojnice dobrze wygląda w szybkich atakach. W bocznych strefach boiska z pewnością ma kim postraszyć. Na lewej flance głównie występują Aghvan Papikyan i Michał Sacharuk. Po tej samej stronie w defensywie grają Przemysław Pietruszka i Krystian Wachowiak. Ostatni z nich został cofnięty przez Zbigniewa Smółkę. Piłkarze o różnych charakterystykach dobrze się uzupełniają.
Podobnie sprawa wygląda na prawym skrzydle. Ta pozycja jest obsadzona przez Aleksandra Jagiełłę i Marcina Trojanowskiego. Wypożyczony z Piasta Gliwice pomocnik jeszcze potrzebuje trochę ogrania, co można było zauważyć w sparingach. Tyły na tej flance zabezpieczają Jan Mudra i Jacek Podgórski, który jeszcze kilka lat temu grał na pozycji napastnika.
Niewiadoma
Na nieszczęście dla chojnickich kibiców tego samego nie można powiedzieć o środku pola i centralnych obrońcach. Po odejściu Pawła Zawistowskiego drużyna została bez nominalnego rozgrywającego. W poprzedniej rundzie jako pomocnik występował Bartosz Wolski, jednak lepsze wrażenie na sparingach robił Łukasz Zejdler. Podobny problem stworzył się w linii obrony. O zastąpienie Huberta Wołąkiewicza walczą młodzieżowcy, Mateusz Bartosiak, Kacper Kasperowicz, ale również Kamil Wiktorski. Problem z defensywą nie daje spać po nocach działaczom Chojniczanki. Klub z Pomorza stracił w 20 meczach aż 39 goli. Ostatnią drużyną, która dała sobie strzelić więcej bramek na tym etapie pierwszej ligi, była Polonia Bytom… w sezonie 2012/2013.
Trzy rzeczy, które wydarzą się wiosną:
1. Trudna walka o utrzymanie
Przed chojnickim klubem z pewnością trudne zadanie. O ile ofensywa wygląda solidnie, o tyle obrona pozostawia wiele do życzenia. Właśnie na tej formacji skupi się uwaga dziennikarzy i kibiców. Pytanie, czy dokonane roszady personalne pomogą uniknąć spadku. Z obserwacji sparingów wynika, że jeszcze brakuje płynności w rozgrywaniu akcji. Może zmieni się to, zanim zespoły wrócą do walki o punkty. W przeciwnym razie „Chojnę” mogą czekać derby Pomorza z Bytovią Bytów, ale już w 2. lidze.
2. Wszystko zależy od meczów wyjazdowych
Kolejną przeszkodą może być terminarz. Chojniczanka przed sezonem zwróciła się z prośbą do rywali, żeby zmienić gospodarza danych spotkań. Od grudnia do kwietnia miały ruszyć prace związane z podgrzewaną murawą na Stadionie Miejskim w Chojnicach. Mamy połowę lutego, a sparingi są rozgrywane na głównej płycie boiska. Urząd Miasta przyznaje, że już są opóźnienia. „Chojna” w rundzie rewanżowej powinna rozegrać tylko pięć meczów przed własną publicznością. Słowo klucz – powinna. Z powodu poślizgu w mieście mówi się, że klub będzie musiał tymczasowo przeprowadzić się do Bytowa.
3. Skrzydła mają ponieść zespół
Tak jak wspomnieliśmy przy okazji atutów, największe zagrożenie Chojniczanka Chojnice może tworzyć w bocznych strefach boiska. Można było to zauważyć podczas meczów ligowych i sparingów. Aghvan Papikyan nie zaliczył spadku formy. Podobnie jak Michał Sacharuk. Być może Aleksander Jagiełło potrzebuje jeszcze kilku spotkań na załapanie stylu gry, ale aktywnie szuka wolnych przestrzeni i robi miejsce kolegom, skupiając na sobie uwagę rywali. Jednym z wygranych okresu przygotowawczego jest Marcin Trojanowski. Przeskok między 3. ligą a zapleczem ekstraklasy nie stanowi dla niego żadnego problemu. Jest w stanie przyspieszyć z piłką i zagrać na jeden, dwa kontakty.
Ciekawostka
Chojniczanka Chojnice w tym roku obchodzi 90-lecie. Z tej okazji klub zaprezentował okolicznościowy komplet meczowy. Koszulki odbiły się szerokim echem w mediach społecznościowych. Czy za zmianą wyglądu pójdzie również poprawa miejsca w ligowej tabeli? Na to liczą praktycznie wszyscy mieszkańcy Chojnic.
? Czas zaprezentować nasz nowy strój meczowy, który będzie głównym kompletem na 2020 rok. To wyjątkowy zestaw dedykowany specjalnie na 90-lecie Chojniczanki i przygotowany przez naszego partnera technicznego firmę Adidas. Jak Wam się podoba? ? pic.twitter.com/IluoWFW4pr
— Chojniczanka (@ChojniczankaMKS) February 16, 2020
Przewidywana jedenastka
Ustawienie taktyczne nie uległo zmianie, jednak co ważniejsze, skończono z eksperymentowaniem na pozycjach. Poprzedni duet trenerski z Czech w niektórych meczach grał nominalnymi środkowymi pomocnikami na bokach obrony. Jednak dobrym pomysłem było przesunięcie Tomasza Mikołajczaka z pozycji napastnika na „dziesiątkę”. Teraz głównym zadaniem piłkarza jest zgrywanie piłek do defensywnych pomocników i konstruowanie akcji. Głęboko schodzi, żeby pokazać się do gry, i z tych obowiązków wywiązuje się bardzo dobrze.
Obsada defensywy to wciąż jest element, nad którym skupia się Zbigniew Smółka. W Fortuna 1 Lidze również obowiązuje przepis o młodzieżowcu. Taką rolę odgrywał Krystian Wachowiak, który wcześniej grał na lewym skrzydle. Teraz został cofnięty do obrony. Z kolei do treningów wrócił Przemysław Pietruszka. Doświadczony zawodnik może nie pokazuje się tak intensywnie w ataku jak jego młodszy kolega, za to bardzo dobrze operuje w defensywie.
Zostaje jeszcze wariant z młodzieżowcami na środku obrony (duet Mateusz Bartosiak – Kacper Kasperowicz), jednak w trakcie sparingów było kilka momentów, kiedy ci stoperzy mogli zachować się lepiej. Ostatnią opcją jest Stanisław Wędzelewski jako defensywny pomocnik, ale wtedy trzeba zrezygnować z Oskara Paprzyckiego lub Bartosza Wolskiego. Jak widać, znaków zapytania nie brakuje. Z drugiej strony do początku rundy jeszcze zostało trochę czasu na ułożenie kompletnej jedenastki.