Jean Fernandez po pięcioletniej przygodzie z Auxerre odchodzi z klubu. Najlepszy szkoleniowiec poprzedniego sezonu po zapewnieniu zespołowi utrzymania w Ligue 1 poszuka swego szczęścia w innym otoczeniu.
Na tę decyzję zapowiadało się już od dawna. Wiele kolejek temu w mediach pojawiały się informacje o odejściu Fernandeza, a dziennikarze rozpoczęli spekulacje, jaki może być następny krok byłego trenera m.in. Marsylii. Po bardzo udanym poprzednim sezonie – trzecie miejsce, a następnie awans do fazy grupowej Ligi Mistrzów – w tym Auxerre borykało się z problemem utrzymania. Dryfując długi czas na granicy strefy spadkowej, pozbawione z powodu kontuzji wielu kluczowych zawodników (końcówki dograć nie mógł Benoit Pedretti), nie wróżono Burgundczykom najlepiej. Historia skończyła się jednak szczęśliwie, lecz szkoleniowiec postanowił spróbować swoich sił w innym klubie.
– Decyzję podjąłem we środę. Postanowiłem zacząć nowy rozdział – przyznał 56-letni szkoleniowiec. – To był trudny wybór, bo pięcioletniego rozdziału w życiu nie kończy się tak po prostu. Był to dylemat iść czy pozostać. Postanowiłem odejść.
Za usługami Jeana Fernandeza ogląda się teraz wiele znanych marek we francuskiej lidze, a na czele wymienia się przede wszystkim Girondins Bordeaux. Z byłymi mistrzami kraju wiązano Fernandeza nawet jeszcze przed odejściem Jeana Tigany. Opuszczający jednak Burgundię trener chce spokojnie przemyśleć wszystkie warianty i dać sobie kilka dni na podjęcie kolejnej ważnej decyzji.
Nieznana jest również osoba, która miałaby zastąpić trenera na stanowisku w AJA. Nowy prezes Auxerre stwierdził, że będą szukać doświadczonego i sprawdzonego człowieka nie związanego z klubem.
