Były zawodnik Lecha Poznań, a obecnie największa gwiazda Ruchu Chorzów, Marcin Zając, specjalnie dla iGol, podsumował wygrany 2:0 mecz z Cracovią Kraków.
Kolejna wygrana Ruchu w tym sezonie, a po raz kolejny w starciu z Cracovią jesteście górą.
MZ: Po raz pierwszy grałem z Cracovią jako zawodnik Ruchu Chorzów. Był to ciężki mecz. W pierwszej połowie nie układała nam się gra, było dużo niecelnych podań. Musieliśmy „zostawić” wiele zdrowia, by zdobyć te trzy punkty. Dzisiaj bardzo pomogła nam młodzież: Sobczak i Artur Sobiech. Wiedzą, jak mają grać, w dodatku weszli z ławki, strzelili bramki i bardzo się z tego cieszę. Ja już na początku mogłem trafić do siatki, nie udało się, a szkoda, bo mogło paść jeszcze więcej bramek. Wygraliśmy, i to jest najważniejsze.
Powiedz, jak wygląda atmosfera w szatni? Duszan Radolsky odszedł dość niespodziewanie, tym bardziej, że Ruch prezentował się bardzo dobrze.
Jest to na pewno zaskoczenie. Z dnia na dzień dowiedzieliśmy się, że trener Radolsky zrezygnował z prowadzenia Ruchu. Treningi przejął trener Pietrzak, wiadomo – każdy zawodnik chce się pokazać z jak najlepszej strony i to chyba było widać na boisku
Dziękuję za rozmowę i powodzenia w kolejnych meczach.
Rozmawiał Karol Kuśka, iGol FM.
