Skarb kibica ekstraklasy: Miedź po wielu latach starań wkracza na salony


Debiutancki sezon legniczan czas zacząć

Miedż Legnica już od kilku lat typowano do awansu, lecz co roku czegoś zawsze brakowało. Niektórzy zaczęli już się zastanawiać, czy w Legnicy piłkarzom nie jest po prostu...za dobrze. Po co w końcu narażać się na utratę miejsca w składzie, skoro można spokojnie dryfować na zapleczu? Na szczęście, w klubie nikt ani przez chwilę nie rozważał zakończenia projektu. Cierpliwość zaś została w końcu wynagrodzona.


Udostępnij na Udostępnij na

Przygotowania

W klubie latem postawiono na spokojne, stabilne przygotowanie zespołu do nowego sezonu. Drużyna na zgrupowanie postanowiła udać się do Opalenicy, zaś sparingpartnerami okazywały się głównie polskie zespoły zarówno z ekstraklasy (wygrany mecz z Koroną 3:1), jak i 1 ligi (remisy w spotkaniach z Rakowem oraz Wartą Poznań). Wyjątkiem, który zasługuje na osobną wzmiankę był bez wątpienia mecz towarzyski rozegrany przez legniczan przeciwko ekipie mistrza Grecji, AEK Ateny. Zwycięstwo w tym starciu po jedynej bramce autorstwa testowanego Bośniaka Petara Kunicia może napawać optymizmem, chociaż sam zawodnik ostatecznie nie zdołał przekonać trenera Dominika Nowaka.

Szkoleniowiec Miedzi nie bał się również podejmować niecodziennych decyzji. Ostatni sparing przeciwko drużynie Rakowa Częstochowa został na życzenie trenera zamknięty dla mediów i kibiców. Zobaczymy na ile ta zagrywka okaże się skuteczna.

Okno transferowe

Chociaż Miedz dysponuje jednym z najniższych budżetów w lidze, działacze klubu prowadzą od wielu lat bardzo rozsądną politykę transferową. Trzon drużyny w dalszym ciągu będą stanowić piłkarze doświadczeni, do których latem postanowiono dokooptować kilka ciekawych postaci bez konieczności płacenia kwoty odstępnego. Wśród nich na pierwszy plan wysuwa się powracający do Polski Henrik Ojamaa, który w ostatnim sezonie wywalczył awans do najwyższej klasy rozgrywkowej w Chorwacji z zespołem HNK Gorica. W Legii Estończyk zasłynął głównie z bardzo egoistycznej gry, być może pozbył się jednak swoich nawyków. W Legnicy spotka swojego rodaka, Artura Pikka, który występuje na pozycji lewego obrońcy. „Darmowe” transfery uzupełniają młody Błażej Skorki (poprzednio Wisła Kraków), pomocnik Marcin Garuch (sprowadzony z GKS Bełchatów) oraz golkiper Anton Kanibolotsky (poprzednio Qarabag Agdam).

Jedynym zawodnikiem, za którego legniczanie zapłacili pieniądze jest wykupiony na stałe z Jagiellonii Białystok Rafał Augustyniak. Defensywny pomocnik już w zeszłym sezonie był istotnym elementem układanki Dominika Nowaka, stąd trudno mówić o zaskoczeniu.

Największy atut

Tu nie ma absolutnie żadnych wątpliwości: Dominik Nowak. Ten szkoleniowiec już od kilku lat zasługiwał na swoją szansę w ekstraklasie. Praktycznie w każdym klubie, do którego trafiał potrafił zbudować ciekawe drużyny, często grające…ponad swoje możliwości. Wystarczy przypomnieć sobie szalejącą w 1 lidze Flotę Świnoujście, czy też wyjątkowo ciekawy zespół Wigier Suwałki, który również przez pewien czas aspirował do ekstraklasy. Wygląda jednak na to, że trener potrzebował dopiero trafić do klubu bardziej zamożnego, aby w końcu osiągnąć wymarzony cel, czyli promocję do piłkarskiej elity. W Miedzi trener ma zapewnioną stabilizację, czego dowodem ma być podpisany w czerwcu kontrakt…na 5 lat. Z całego serca wypada trenerowi życzyć, by udało mu dotrwać do końca umowy.

Największa niewiadoma

Jak zawsze w przypadku beniaminków to bywa najtrudniejszym zadaniem będzie przyzwyczajenie się do gry w ekstraklasie. Jednym zespołom ta sztuka udawała się ostatnio dość łatwo (np. Górnik Zabrze, Wisła Płock), inne z kolei po początkowej euforii z biegiem sezonu wpadały w totalny marazm, czego dobitym przykładem była chociażby Sandecja Nowy Sącz. Dużym plusem po stronie legniczan będzie obecność w składzie dużej liczby zawodników, którzy przez wiele lat występowali w ekstraklasie. Łukasz Sapela, Wojciech Łobodziński, Mateusz Piątkowski, to nie są anonimowe nazwiska.

Trzy rzeczy, które wydarzą się w tym sezonie

1. Mocne wejście

Przed Miedzią bardzo dobry terminarz na początku sezonu. To może być idealna okazja na śmiałe i skuteczne rozpoczęcie zmagań. Nie będzie zaskoczeniem, jeśli do wrześniowej przerwy na kadrę zespół wdrapie się do czołowej ósemki.

2. Świetna frekwencja

Dla Legnicy to będzie prawdziwe święto. Miasto żyje tym klubem, karnety rozchodzą się, jak ciepłe bułeczki. Ekstraklasa w Legnicy to może być marketingowy strzał w dziesiątkę.

3. Mamy po dwadzieścia lat

Canal+ na pewno zrobi reportaż o Wojciechu Łobodzińskim lub Łukaszu Gargule np. do „Ekstraklasy po godzinach”.

Na kogo postawimy w Fantasy Ekstraklasa?

Miedz ma w składzie kilku zawodników, którzy mogą dostarczyć wiele punktów za bramki i asysty. Warto zastanowić się na zakupem wspomnianego już Wojciech Łobodzińskiego (w zeszłym sezonie sześć bramek), ale też Hiszpana Marquitosa (osiem goli i pięć asyst w zeszłym sezonie) oraz napastnika Fabiana Piaseckiego (dziewięć bramek w zeszłym sezonie) i oczywiście Mateusza Piątkowskiego (osiem trafień w zeszłym sezonie). Bardziej ryzykowne, aczkolwiek ciekawe może być postawienie na Henrika Ojamee, ale to typ dla ludzi o mocnych nerwach.

Młodzieżowcy

Cóż, kadra Miedzi nie należy do tych „najmłodszych”, trzon zespołu będą stanowić boiskowi weterani. Spośród całego zespołu można wyróżnić posiadającego podwójne obywatelstwo (polskie i angielskie) Adriana Purzyckiego, który dostał w poprzednim sezonie trochę szans od Dominika Nowaka. Kończący w sierpniu 21 lat Purzycki jest defensywnym pomocnikiem, który trenował m.in. w akademii Wigan Athletic.

Podsumowanie

Cel Miedzi na ten sezon to oczywiście utrzymanie i nikt w klubie nie będzie wymagał od Dominika Nowaka cudów. Z drugiej strony właściciel klubu, Andrzej Dadełło dość otwarcie liczy, że klub z Legnicy nie będzie chłopcem do bicia, lecz wymagającym rywalem dla każdego zespołu w ekstraklasie. Solidny skład, naprawdę ciekawi zawodnicy i silna osobowość na ławce trenerskiej mogą przynieść sukces. Awans Miedzi do górnej ósemki nie będzie na pewno sensacją, bo w tej lidze trudno cokolwiek już określać takim mianem.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze