Reprezentanci z ekstraklasy u Michała Probierza stanowili dosyć liczną grupę na październikowym zgrupowaniu. W końcu przedstawiciele rodzimej ligi na mecze kadry pojechali w liczbie sześciu zawodników. Dawno nie było tak licznej delegacji. Jednak to nie wszyscy ciekawi piłkarze. Kto z ekstraklasy w najbliższym czasie może jeszcze otrzymać powołanie?
Wiadomo, że reprezentacja nie powinna być zbiorem najlepszych na papierze zawodników, bo to często różnie wychodzi. Powinna być najlepszą drużyną. Stąd Michał Probierz zdecydował się na powołanie aż sześciu graczy z polskiej ekstraklasy. Mimo wszystko na początku wydawało się to dużą liczbą, a również nie wszyscy zostali bardzo ochoczo przyjęci przez opinię publiczną. Po zgrupowaniu wiemy jednak, że zawodnicy z polskiej ligi raczej się wybronili i to nie oni byli głównymi winnymi chociażby remisu z Mołdawią.
Powołania na październikowe mecze otrzymali Paweł Wszołek, Patryk Dziczek, Bartosz Slisz, Bartłomiej Wdowik, Filip Marchwiński oraz Kamil Grosicki. Czy mamy w naszej lidze większą liczbę potencjalnych kadrowiczów? Kolejność losowa, uwzględnialiśmy przede wszystkim graczy, którzy mają realne szanse na powołanie już w listopadzie, stąd brak chociażby Bartosza Kapustki, który jest kontuzjowany.
Rafał Augustyniak
Obrońca Legii w całym 2023 roku był świetny i mówiło się o jego możliwym powrocie do kadry, świetny miał również początek sezonu. Później jednak o nim ucichło ze względu na uraz uda, który wykluczył go na cały wrzesień i początek października, ostatnio wszedł z ławki w meczu Legii z Rakowem. Jeżeli Augustyniak szybko wróci do formy sprzed kontuzji, spokojnie może myśleć o miejscu w reprezentacji, nawet z kilku powodów.
Po pierwsze, mamy wyraźne problemy na tej pozycji. Po drugie, jak widać, trener Michał Probierz liczy na zawodników z ekstraklasy. Problemem może się jednak okazać defensywa Legii, która na niedobór obrońców nie narzeka, stąd Augustyniak może nie wrócić od razu do optymalnej formy.
Michał Rakoczy
Były podopieczny Michała Probierza zarówno z Cracovii, jak i reprezentacji U-21. Obaj znają się bardzo dobrze, dobrze również wyglądał Rakoczy pod wodzą Probierza, choć trzeba powiedzieć, że zawodnik „Pasów” najbardziej rozwinął się już po odejściu aktualnego selekcjonera. Należy jednak pamiętać, że to właśnie Michał Probierz wprowadzał do grania Michała Rakoczego. I do tego, oczywiście pomijając fakt, że obaj panowie pracowali ze sobą, Rakoczy to wartościowy zawodnik. Fakt, miewa wahania formy i aktualnie nie jest w szczytowej dyspozycji, ale w każdej chwili może się to zmienić. A przykładem, że Michał Probierz lubi docenić dobrą formę, może być Bartłomiej Wdowik.
Polacy prowadzą z Estonią w eliminacjach EURO U21! 🔥
Kapitalną bramkę na 1:0 strzelił Michał Rakoczy ⚽️
𝗧𝗥𝗔𝗡𝗦𝗠𝗜𝗦𝗝𝗔 𝗢𝗡𝗟𝗜𝗡𝗘 👇 https://t.co/UPmkYBI9cg pic.twitter.com/706orCjJ3p
— TVP SPORT (@sport_tvppl) October 17, 2023
Patryk Kun
Bardzo niedoceniany jest zawodnik Legii. Owszem, wszyscy wiedzą, że jest dobry, ale Kun ma jeden, naprawdę niesamowity atut. Jest nieziemsko równy. Trudno znaleźć w polskich realiach gracza, który tak rzadko spada z określonego, bardzo wysokiego poziomu. Do tego Patryk Kun jest niesamowicie wybiegany, ma się wręcz wrażenie, że on odpoczywa w biegu. Może jednak nie do końca pasować do taktyki Probierza, choć kojarzyłaby się nam ona z dośrodkowaniami, które Kun wykonuje bardzo dobrze.
Należy jednak zwrócić uwagę, że po meczu z Mołdawią Michał Probierz narzekał na to, że jego piłkarze zbyt często grali bokiem. Oczywiście Kuna to nie wyklucza, ale on zdecydowanie nadaje się do gry na dośrodkowania. Nie najlepszą informacją dla wahadłowego na pewno jest fakt, że Przemysław Frankowski jest nie do ruszenia, a ostatnio na lewej stronie pojawiło się kilku ciekawych graczy. Kun na pewno jest poważnie rozpatrywany, ale może nie otrzymać powołania.
Ben Lederman
Oczywiście Ben Lederman nie jest w tym sezonie w wybitnej formie, nie jest też pierwszym wyborem trenera Dawida Szwargi. Jednak na korzyść 23-latka przemawia fakt, że już w tej reprezentacji był. Fakt faktem debiutu nie zanotował, ale pojawił się na zgrupowaniach w czerwcu oraz marcu. To mu daje przewagę nad innymi zawodnikami z PKO Ekstraklasy, którzy może nawet w tej chwili prezentują się lepiej od zawodnika mistrza Polski, ale jeszcze ani razu nie pojawili się na zgrupowaniu.
Do tego dochodzi fakt, że Patryk Dziczek na pewno w październikowych meczach nie wypadł najlepiej, wciąż więc mogą trwać poszukiwania „szóstki”, a takową może być Ben Lederman, który czuje się dobrze z piłką przy nodze.
Artur Jędrzejczyk
Na koniec zostawiliśmy zawodnika, którego w reprezentacji oglądać byśmy nie chcieli, zresztą pewnie nie tylko my. Artur Jędrzejczyk zdecydowanie nie jest jednym z tych piłkarzy, po których nie widać peselu. Ma pewne ograniczenia fizyczne, których już nie przeskoczy. I nawet jeśli pokazałby się nam z dobrej strony, to co w kontekście Euro, a myśląc bardziej realnie, eliminacji mundialu da nam powoływanie 35-latka na miejsca w kadrze numer 20-23? Nic nam nie da w dłuższej perspektywie, a ona jest ważna. Niemniej scenariusza, w którym Michał Probierz powołuje stopera Legii, wykluczyć nie możemy, bo jest to piłkarz doświadczony, który w kadrze rzadko zawodził.