Zagłębie Lubin po raz drugi z rzędu wygrywa w meczu ligowym, a co najważniejsze – wydostaje się ze strefy spadkowej. W niej, po porażce 2:1 z Lubinianami, znajduje się Odra Wodzisław, która z meczu na mecz spisuje się coraz gorzej.
Franciszek Smuda od czasu, gdy został mianowany selekcjonerem reprezentacji Polski, radzi sobie świetnie w roli szkoleniowca Zagłębia Lubin. Przed tygodniem „Franz” pogrążył rewelację tego sezonu – Polonię Bytom, a dziś liczył na komplet punktów w spotkaniu z Odrą. Wodzisławianie znajdują się na równi pochyłej i z meczu na mecz prezentują się coraz gorzej. Spotkanie dwóch drużyn z ogona tabeli, a stawka olbrzymia – zwycięzca miał wypłynąć z mielizn strefy spadkowej.
Smuda wyszedł z założenia, że najlepiej szybko zamknąć Odrę na jej własnej połowie i w pierwszych minutach przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę. Gorzej, że najpierw Plizga, a potem Bartczak nie byli w stanie pokonać Stachowiaka. Odra dała się wyszaleć Zagłębiu, a jej cierpliwość została wynagrodzona. Mójta strzelał z wolnego, a piłka po rykoszecie zmyliła Ptaka i znalazła się w siatce. Odra po zdobytej bramce nie dała Zagłębiu szans na dojście do piłki i konsekwentnie dążyła do podwyższenia rezultatu. Lubinianie przyjęli postawę Odry z początku i to oni „wyczekali” wodzisławian. W 27. minucie dał o sobie znać najlepszy snajper w drużynie klubowej Smudy, Mahmadou Traore. To on wyrównał stan meczu, dobijając własny strzał głową.
Druga połowa nie była tak obfita w gole i sytuacje podbramkowe, jak pierwsze 45 minut. Przez jej większą część obie drużyny sprawiały wrażenia, jakby remisowy wynik je satysfakcjonował. Gorąco na boisku zrobiło się za sprawą Iliana Micanskiego, który krótko po wejściu trafił piłką w słupek. Na szczęście dla kibiców Zagłębia w pobliżu na dobitkę czyhał Traore, który ustalił wynik spotkania na 2:1 dla „Miedziowych”.
Piłkarze Zagłębia powoli wychodzą na prostą, a Odra nieuchronnie stacza się na dno. Czy po trzynastu sezonach gry w Ekstraklasie, piłkarze ze Śląska będą musieli pożegnać się z najwyższą klasą rozgrywkową? Ciągłe zmiany trenerów oraz brak wyróżniających się piłkarzy, to powody, dla których Odra gra w tym sezonie poniżej oczekiwań.