Nie często zdarza się, że do ekstraklasy trafia zawodnik z AS Roma. Cracovia wypożyczyła Tomasa Vestenicky'ego, a my sprawdzamy u źródła, czy warto wiązać z młodym Słowakiem spore nadzieje.
Cracovia w rundzie jesiennej grała bez napastnika z krwi i kości w linii ataku. W tej roli najczęściej występował Deniss Rakels, którego przesunięcie do przodu okazało się strzałem w dziesiątkę. Łotysz spisywał się na tyle dobrze, że zimą znalazł zatrudnienie w Championship i podpisał kontrakt z Reading. Poszukiwania jego następcy trwały sporo czasu, jednak wczoraj „Pasy” zakontraktowały Tomasa Vestenicky’ego. 19-letni piłkarz został wypożyczony z AS Roma na pół roku z opcją pierwokupu po sezonie.
Vestenicky to wychowanek FC Nitra. Napastnik świetnie radził sobie na mistrzostwach świata do lat 17, gdzie popisywał się imponującą skutecznością. Młody piłkarz znalazł się na celowniku kilku klubów i ostatecznie batalię o jego podpis wygrała AS Roma. Słowak nie zadebiutował jeszcze w pierwszym zespole, był za to ważnym członem drużyny Primavery.
O umiejętności nowego nabytku Cracovii zapytaliśmy Andreę Papale, dziennikarza jednego z największych serwisów poświęconych AS Roma, Laroma24.it. – W poprzednim sezonie Vestenicky był jednym z najważniejszych zawodników w młodzieżówce. W dużej mierze to dzięki jego bramkom drużynie udało się dotrzeć aż do półfinału rozgrywek Viareggio Cup. Do jego największych atutów bez wątpienia należy szybkość oraz dobre wyszkolenie techniczne. Ponadto potrafi świetnie odnaleźć się pod bramką przeciwnika – zachwala Papale i dodaje, że zawodnik musi jednak trochę popracować nad swoją mentalnością.
Słowacki napastnik ten sezon rozpoczął na wypożyczeniu w drugoligowej Modenie, jednak pobytu w północnej Italii nie może zaliczyć do udanych. Rozegrał bowiem tylko trzy mecze, na które złożyło się niepełne sześćdziesiąt minut spędzone na murawie. – Poziom Serie B może być porównywany z polską ekstraklasą. Powodu kiepskich statystyk Vestenicky’ego w Modenie upatrywałbym w kiepskim starcie klubu w tym sezonie. We Włoszech trenerzy mają w zwyczaju stawiać na bardziej doświadczonych piłkarzy, kiedy wyniki nie są takie, jak tego wszyscy by oczekiwali. Niestety to hamuje rozwój młodych talentów – twierdzi dziennikarz Laroma24.it.
Cracovia zastrzegła sobie prawo pierwokupu, jednak to nie oznacza, że Vestenicky w Rzymie jest skreślony.
– Zazwyczaj Roma nie rezygnuje szybko ze sprowadzonych do siebie młodych piłkarzy, a Słowak jest jednym z nich – podsumował Papale.
Vestenicky najprawdopodobniej szansę debiutu otrzyma dopiero za tydzień w meczu z Zagłębiem Lubin, ponieważ Cracovia nie zdąży go zarejestrować na dzisiejsze spotkanie z Termalicą.
