Skarb kibica ekstraklasy: nowa, młodsza Lechia


Po fatalnym poprzednim sezonie w Lechii przyszedł czas na zmiany

Przed Lechią Gdańsk kolejny sezon na poziomie ekstraklasy. Po ostatnim nieudanym w gdańskim klubie doszło do zmian. Projekt  „Lechia Stokowca'” na dobrą sprawę się zaczyna. Sezon 2018/2019 ma być pierwszym w tworzeniu klubu realnie walczącego o najwyższe cele


Udostępnij na Udostępnij na

Piotr Stokowiec wraz z włodarzami Lechii po fatalnym poprzednim sezonie całkowicie zmieniają koncepcję budowy zespołu. W kadrze „Biało-zielonych” nie ma już między innymi: Sebastiana Mili, Milosa Krasicia czy Jakuba Wawrzyniaka. Ich miejsce mają zająć wychowankowie akademii. Dla Lechii sezon 2018/2019 ma być nowym otwarciem. Pierwszy raz nie słychać ze strony władz klubu, sztabu szkoleniowego i piłkarzy wielkich obietnic o zwojowaniu europejskiej piłki.

Przygotowania do sezonu

Lechia do zbliżających się rozgrywek przygotowywała się na dwóch obozach. Najpierw wybrała się do Cetniewa. Stokowiec zabrał ze sobą aż 31 zawodników. W Cetniewie lechiści rozegrali dwa sparingi, oba zwycięskie: z Bytovią i Chojniczanką. Tuż przed wyjazdem na obóz Lechia zdążyła rozegrać jeszcze w Gdańsku mecz z Apoelem Nikozja przegrany 1:2. Po obozie w Cetniewie piłkarze klubu znad Motławy wybrali się do Opalenicy. Tam Lechia rozegrała również dwa sparingi, oba zwycięskie. Najpierw Lechia pokonała ekstraklasową Pogoń Szczecin 2:1. Następnie dość łatwo poradzili sobie ze słowackim Zeleżiarne Podbrezova 3:0. Podczas obozu w Opalenicy doszło do zmiany kapitana. Rolę tę po wyborach wewnątrz drużynie przejął Flavio Paixao. W okresie przygotowawczym piłkarze Lechii oprócz treningów na boisku mieli też trening mentalny, bowiem Piotr Stokowiec postanowił na stałe zatrudnić trenera od przygotowania mentalnego.
Na koniec przygotowań Lechia rozegrała dwa sparingi. Podopieczni trenera Stokowca najpierw ulegli cypryjskiemu Asteras Tripolis, a później Gryfowi Słupsk. Należy jednak zauważyć, że w meczu z Gryfem grała głównie młodzież.

Okno transferowe

Pierwszy raz odkąd Lechią zarządza przedsiębiorstwo Franza Josefa Wernze, do Gdańskiego klubu nie zwożono hurtowo piłkarzy. Do klubu przyszedł były bramkarz Korony Kielce Zlatan Alomerovic, który ma rywalizować o miejsce między słupkami z Dusanem Kuciakiem. Drugim letnim transferem było przyjście do klubu Jarosława Kubickiego. Podczas okna transferowego Lechia bardziej pozbywała się już zaawansowanych wiekowo piłkarzy, rozwiązując z nimi kontrakty bądź nie przedłużając je. Lechia stara się minimalizować ryzyko transferowe. Do klubu może przyjść jeden stoper i napastnik, bo na tych pozycjach są braki. Jednak Stokowiec nie chce ściągać do klubu na siłę zawodników niesprawdzonych, ryzykując transferowy niewypał.

Najgłośniejszym ruchem transferowym tego lata było jednak przyjście Indonezyjczyka Egiego Maulany Vikriego. Choć uznawany za ogromny talent 18-latek zaprezentowany był już dużo wcześniej, to oficjalnie piłkarzem „Biało-zielonych” został po ukończeniu osiemnastego roku życia.

Największa niewiadoma

Atak. Odkąd klub opuścił z powodu swojej postawy Marco Paixao, Lechia ma problem z obsadzeniem pozycji napastnika. W ostatnich meczach kontrolnych na tej pozycji dość dobrze spisywał się jego brat bliźniak Flavio. Trener Stokowiec ma jeszcze do dyspozycji Jakuba Araka i Przemysława Macierzyńskiego, którzy nie prezentowali się najlepiej w sparingach. Jako napastnik może zagrać jeszcze Egy Maulana Vikri, jednak nie wiadomo, jak poradzi sobie na poziomie seniorskiej piłki, zwłaszcza tak fizycznej lidze jak ekstraklasa.

Trzy rzeczy, które wydarzą się w tym sezonie

1. Lechia nie przegra derbów Trójmiasta

Lechia ma patent na swoich lokalnych rywali z Gdyni. Gdańszczanie jeszcze nigdy nie przegrali z Arką w ekstraklasie. Naszym zadaniem w tym sezonie również to się nie zmieni.

2. Lechia będzie najpopularniejszym polskim klubem w Indonezji

Transfer Egiego Maulany Vikriego to nie tylko ściągnięcie utalentowanego młodego piłkarza. To, również świetny ruch marketingowy klubu, wraz z graczem przyszli jego fani. Jeśli Indonezyjczyk regularnie będzie występować w barwach „Biało-zielonych”, fanów Lechii w Indonezji na pewno przybędzie.

3. To będzie lepszy sezon gdańszczan

Naszym zdaniem gorszy od poprzedniego już nie może być. Są pewne granice.

Ciekawostka

Nowy komplet strojów wyjazdowych ma nawiązywać do historii klubu i jego budowlanej przeszłości.

Na kogo postawimy w Fantasy Ekstraklasie?

W kadrze Lechii jest kilku zawodników, którzy wydają się gwarantem punktów. Wśród piłkarzy z Gdańska warto zwrócić uwagę na Filipa Mladenovicia. Były zawodnik BATE Borysów i FC Koeln ewidentnie nadrobił braki kondycyjne z poprzedniego sezonu i był wyróżniającym się piłkarzy w meczach kontrolnych. Naszym zdaniem warto postawić na lewego obrońcę w swojej drużynie.

Młodzież

To w końcu może być sezon młodych piłkarzy w gdańskim klubie. Mateusz Sopoćko, Maciej Wożniak, Daniel Mikołajewski, Karol Fila, Przemysław Macierzyński, Mateusz Żukowski i Rafał Kobryń to tylko część graczy, którzy mogą reprezentować Lechię w Ekstraklasie. Trener Piotr Stokowiec chce wprowadzać młodych graczy w sposób odpowiedzialny. Podczas okresu przygotowawczego wyróżniał się Mateusz Sopoćko, który zebrał wiele pozytywnych ocen. Być może to on będzie największym odkryciem w zespole Lechii.

Podsumowanie

Najbliższy sezon dla Lechii jest wielką niewiadomą. Po nieudanej poprzedniej kampanii zespół przeszedł gruntowną przemianę. Problemem są zaległości w wypłacaniu pensji wobec piłkarzy, co zdecydowanie nie poprawia atmosfery. Jednak odmłodzenie kadry i nowy sposób zarządzania zespołem przez trenera Stokowca daje nadzieje kibicom „Biało-zielonych” w osiągnięciu dobrego rezultatu.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze