Skarb kibica ekstraklasy: Czy Wisła Płock znów postraszy faworytów?


Choć w Płocku pojawił się nowy trener, klub nie planuje zmiany strategii

Włodarze klubu z Płocka wiedzą, czego chcą, i wiedzą, jak chcą to osiągnąć. Chwilowe zaćmienie w postaci ubiegłorocznej afery ze zwolnieniem Marcina Kaczmarka powoli odchodzi w niepamięć, zwłaszcza w obliczu rezultatów, jakie płocczanie osiągali pod wodzą następcy Kaczmarka – Jerzego Brzęczka. Teraz przyszedł czas na kolejną zmianę sternika, jednak kierunek, w jakim od kilku lat podąża drużyna z Mazowsza, na pewno nie ulegnie zmianie.


Udostępnij na Udostępnij na

Miał być jedynie asystentem Dominika Furmana, a tymczasem praca, jaką wykonał w Płocku, wywindowała go na stanowisko selekcjonera reprezentacji Polski. Czy jest na sali ktoś, kto rok temu przewidział, że losy Jerzego Brzęczka potoczą się właśnie w ten sposób? Wicemistrz olimpijski z 1992 roku potrafił dotrzeć do całkiem licznej grupy młodzieży, z czego wynikła obopólna korzyść. Wystarczy spojrzeć choćby na to, ile na grze pod wodzą nowego selekcjonera reprezentacji Polski zyskali Arkadiusz Reca czy Konrad Michalak.

Jerzy Brzęczek, Wisła Płock, Reprezentacja Polski

Biorąc pod uwagę, jak dużą rolę przywiązują w Płocku do szkolenia i ogrywania młodzieży, wybór nowego trenera również wydaje się nieprzypadkowy. Mówiono między innymi o opcji zagranicznej, o Janie Urbanie, a tymczasem największą – jak na razie – szansę w swojej trenerskiej karierze otrzymał od władz klubu z Płocka Dariusz Dźwigała – pracujący ostatnio przy młodzieżowej reprezentacji Polski.

Okres przygotowawczy

Na pierwszy trening przed zbliżającym się sezonem piłkarze z Płocka wyszli 13 czerwca. Na początek okresu przygotowawczego Jerzy Brzęczek zaplanował trening wydolnościowy oraz testy szybkościowe, które miały dać mu zarys tego, w jakiej formie znajdują się jego podopieczni. Następnie przyszła pora na zgrupowanie w Grodzisku Wielkopolskim oraz pierwsze sparingi, gdzie jako rywali wybrano przede wszystkim drużyny z krajowego podwórka. Okres sześciu spotkań testowych klub z Mazowsza zakończył z bilansem czterech zwycięstw i dwóch porażek. Oprócz dwóch ekstraklasowych rywali Jagiellonii (3:1) i Korony (3:0) płocczanie zmierzyli się także z Łódzkim Klubem Sportowym (1:3), Pogonią Siedlce (4:2), Stomilem Olsztyn (2:0) czy cypryjską Larnacą (0:1). Do Płocka wrócili dopiero 12 lipca, a więc dokładnie 10 dni przed pierwszym ligowym spotkaniem.

Okno transferowe

Mogliśmy się spodziewać, że kolejne ruchy transferowe na linii Legia–Wisła Płock są raczej kwestią czasu. I rzeczywiście nie musieliśmy zbyt długo czekać na to, by nasze przypuszczenia się potwierdziły. Płock na Warszawę zamienił bowiem najlepszy strzelec Wisły w minionym sezonie – Jose Kante. Z drużyną rozstał się także Arkadiusz Reca, na którego zatrudnienie zdecydowała się włoska Atalanta. Transfer 23-latka był źródłem sporego zastrzyku gotówki, bowiem na konto Wisły Płock wpłynęły z tego tytułu aż cztery miliony euro. Z bardziej znaczących nazwisk „Nafciarzy” opuścił jeszcze ulubiony bramkarz Kamila Grabary  Seweryn Kiełpin, który zasilił szeregi pierwszoligowej Stali Mielec.

Nie podlega wątpliwości, że każdy ekstraklasowy klub chciałby mieć w swoim składzie Carlitosa. Wyjątkiem nie jest Wisła Płock, która do całej sprawy podeszła niezwykle poważnie. Stała się ona bowiem jednym z dwóch mazowieckich klubów, którym udało się wzmocnić swoją drużynę zawodnikiem o wdzięcznym przydomku „Carlitos”. Ten portugalski, którego za darmo ściągnęli płocczanie, to piłkarz, który znaczną część swojej kariery spędził na Cyprze, gdzie zbytnio nie wyróżniał się ani umiejętnościami, ani liczbami. Poza nim Wisła znów stawia na Polaków, wśród których przeważa młodzież. 28-letni Marcin Warcholak i 25-letni Mateusz Szwoch to najstarsi z nowych nabytków „Nafciarzy”. Oprócz nich drużynę Dariusza Dźwigały zasilą także Karol Angielski, Krystian Miś, Bartłomiej Zynel czy Patryk Wieliczko.

Największy atut

Szeroka, młoda kadra. Wisła Płock jest gotowa na 37 kolejek sezonu ligowego. Bardzo niskimi kosztami udało jej się wzmocnić i uzupełnić kadrę kolejnymi zawodnikami, którzy w czasie trwania sezonu mają umożliwić trenerowi Dźwigale wykorzystanie różnych taktyk i wariantów. Poza wielokrotnie wspominaną młodzieżą mamy także starych ligowych wyjadaczy, jak choćby Semira Stilicia, Dominika Furmana czy Giorgiego Merebashviliego.

Największa niewiadoma

Dariusz Dźwigała. Nowy trener to, zwłaszcza w ekstraklasowych warunkach, zawsze ogromny znak zapytania. Czy odnajdzie się w klubie, czy piłkarze go zaakceptują, czy nie będzie problematyczny dla zarządu? Z drugiej strony Dźwigała nie jest nazwiskiem z pierwszych stron gazet i wydaje się, że włodarze klubu z Płocka dokładnie rozważyli tę kandydaturę. Odpowiedź na to, jak zadomowił się w Płocku nowy szkoleniowiec „Nafciarzy”, da nam kilka najbliższych spotkań, w których rywalami będą drużyny z pierwszej ósemki ubiegłego sezonu.

Trzy rzeczy, które wydarzą się w tym sezonie

1) Ciąg dalszy poszukiwań pierwszego bramkarza

Seweryn Kiełpin okazał się zbyt elektryczny, by regularnie stawiać na niego w meczach ekstraklasy. Sprowadzono więc Thomasa Dahne. Niestety Niemiec w swoim pierwszym meczu wpuścił bramki, które nie padały nawet w najgorszych koszmarach wspomnianego wcześniej Kiełpina i również został niemal skreślony na starcie. Niemal, bowiem Dahne dostał kolejną szansę w meczu z Zagłębiem. Wykorzystał ją, zachował czyste konto i w kolejnych spotkaniach sezonu spisywał się już bardzo solidnie. Sprowadzenie do klubu Bartłomieja Zynela sprawia jednak, że nawet w obliczu odejścia Kiełpina Dahne nie może być pewny miejsca w składzie.

2) Po akcji Merebashviliego wszyscy złapiemy się za głowy

Będzie to po spektakularnym dryblingu lub po spektakularnym pudle na pustą bramkę. Poprzednie sezony pokazały bowiem, że do Gruzin jest zdolny do obu zagrań – często w jednym meczu.

3) „Nafciarze” wypełnią swój przedsezonowy cel jeszcze przed 30. kolejką

A celem tym jest według dyrektora sportowego Wisły, Łukasza Masłowskiego, utrzymanie się w lidze. Pragmatyzm godny Claudio Ranieriego, który po zdobytym przez Leicester mistrzostwie stwierdził, że celem „Lisów” na przyszły sezon jest utrzymanie się w Premier League.

Ciekawostka

Wisła Płock jest wzorcowym przykładem modelu klubu propagowanego przez wielu kibiców i działaczy. W jej składzie znajduje się bowiem zaledwie sześciu obcokrajowców, a średnia wieku całej kadry wynosi tylko 24,3.

Na kogo postawimy w Fantasy Ekstraklasie?

Na Semira Stilicia. Bośniak wielokrotnie udowadniał, że on i ekstraklasa są dla siebie stworzeni i według nas stać go, by w tym sezonie pokazać się ze swojej najlepszej strony. Przekroczenie 15 punktów w klasyfikacji kanadyjskiej bardzo realne.

Młodzież

Gdyby ktoś nie przeczytał reszty tekstu i od razu przescrollował do tego akapitu, to pragniemy rozwiać wątpliwości. Tak – w Płocku mają młodzieżowców i to mają ich całkiem sporo. Możemy przypuszczać, że podobnie jak w poprzednim sezonie będą oni stanowić o sile „Nafciarzy”.

Podsumowanie

Abstrahując na chwilę od zdroworozsądkowego podejścia prezentowanego przez zarządzających klubem z Płocka, wydaje się, że jeśli nowy szkoleniowiec zadomowi się w klubie i przejęcie przez niego drużyny przebiegnie bezproblemowo, to Wisłę stać na powtórzenie, a być może nawet poprawienie wyniku z ubiegłego sezonu.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze