Oceniamy Polaków po solidnym występie w Lidze Narodów


To był mecz walki. Sprawiedliwy remis reprezentacji Polski przeciwko Włochom

11 października 2020 Oceniamy Polaków po solidnym występie w Lidze Narodów
Piotr Matusewicz / PressFocus

Reprezentacja Polski zalicza kolejny krok do przodu, choć nie jest to krok milowy. Bezbramkowy remis w Gdańsku, gdzie przed wszystkim było widać wolę walki. Czyste konto, cenny punkt i postawienie się klasowemu rywalowi, choć tempo spotkania było momentami niższe niż w towarzyskim meczu z Finlandią. Oto nasze oceny Polaków za trzecie spotkanie w Lidze Narodów (skala szkolna 1-6).


Udostępnij na Udostępnij na

Łukasz Fabiański (4)

Choć Włosi dominowali, klarownych sytuacji wiele nie mieli. Bramkarz West Hamu United był długimi momentami bezrobotny, lecz ciągle czujny. Jak zwykle pewny podczas każdej interwencji. Czepiać możemy się jedynie niektórych decyzji przy wyprowadzeniu piłki, co w tym spotkaniu wyróżniać mogło praktycznie każdego zawodnika Polski.

Bartosz Bereszyński (3+)

Solidna postawa prawego obrońcy na lewej stronie defensywy. Niekiedy ogrywany przez Chiesę, który w 11. minucie gry uciekł zawodnikowi Sampdorii i bliski był zdobycia gola. Zadanie miał trudne, w którym nie zawsze pomagał mu Jóźwiak. Całościowo jedno z lepszych spotkań Bereszyńskiego na lewej stronie, choć wciąż czekamy na lewego obrońcę z prawdziwego zdarzenia.

Sebastian Walukiewicz (4+)

Debiutant w środkowym spotkaniu z Finlandią, jeden z najlepszych w spotkaniu z Włochami. Pewność, dojrzałość oraz mądrość w grze 20-letniego obrońcy to coś, co zasługuje na uwagę. 12 lat młodszy od Glika, czego zupełnie nie było widać na murawie. Odważny w rozegraniu, często tak, aby uniknąć łatwej straty. Reprezentacja Polski ma obrońcę na długie lata.

Kamil Glik (4)

Solidny w defensywie, choć często bezradny przy wyprowadzeniu piłki. Ogrom strat poprzez długie, niecelne podania w kierunku Lewandowskiego. Poprawnie w duecie z Walukiewiczem, który dopuścił Włochów do jedynie trzech celnych strzałów.

Tomasz Kędziora (4)

Momentami na karuzeli na prawej stronie z Szymańskim przeciwko Emersonowi i Pellegriniemu. Jednak interwencje obronne uznać należy za bardzo dobre. Niejednokrotnie powstrzymywał Włochów już w polu karnym. W 80. minucie bliski sprokurowania karnego poprzez cwane i umiejętne przeszkodzenie lewemu obrońcy gości.

Jakub Moder (4)

Pokazał niemal to samo co w meczu z Finlandią. Skrupulatna i odważna gra w środku pola przeciwko trudnej środkowej linii Włochów. Linia pomocy w reprezentacji Polski długimi fragmentami nie istniała, tak samo jak duet Moder – Krychowiak. Mimo to zawodnik Brighton prezentował lepszą grę. Jakub Moder to kolejny piłkarz, na którego warto stawiać, mogący w przyszłości stać się filarem Polski.

Grzegorz Krychowiak (2+)

To był słaby mecz Krychowiaka. Często spóźniony, niedokładny, stylem przypominający Jacka Góralskiego. A przecież nie tego powinniśmy od niego oczekiwać. Na tle Włochów zagubiony i o dwa tempa za wolny. Tym meczem na pewno nie przekonał do siebie ani sztabu, ani kibiców, którzy powoli zaczynają wyobrażać sobie reprezentację bez Krychowiaka.

Kamil Jóźwiak (2+)

Bezbarwny mecz zawodnika Derby County. Widoczny jedynie – i to zaledwie momentami – w defensywie, gdzie często zostawiał na pastwę losu Bereszyńskiego. Z przodu bez żadnego porywu. W poprzednich spotkaniach był wyróżniającą się postacią. W meczu z Włochami był jednym z najgorszych na placu.

Mateusz Klich (3+)

Bardzo dobrze wszedł w spotkanie, pokazując się do gry i wychodząc na podania prostopadłe. W końcu dostrzegliśmy namiastkę piłkarza z Leeds. Z biegiem czasu ten piłkarz gasł, a wracała jego wersja z reprezentacji Polski. Grał zrywami, wokół Lewandowskiego, choć ich współpraca wyglądała dobrze jedynie fragmentami.

Sebastian Szymański ( 3)

Obaj skrzydłowi bardzo podobnie, czyli słabo lub co najwyżej przeciętnie. Poza kilkoma akcjami ofensywnymi częściej uczestniczył w grze obronnej. W 60. minucie spotkania zmieniony za Kamila Grosickiego.

Robert Lewandowski (3+)

Starał się i walczył przeciwko kilku rywalom naraz. Pozostawiony na pastwę losu, wspierany jedynie przez Klicha. Nie pomogły mu skrzydła, które w tym spotkaniu nie miały nic do powiedzenia w grze ofensywnej. Mniej niż zawsze pokazywał się do gry i wychodził po piłki. Rzadko widziany w rozegraniu, w którym już kiedyś potrafił uczestniczyć. Czekał na podania, a ich wiele nie było.

Kamil Grosicki (3)

Dostał 30 minut gry, lecz przez pierwsze kwadrans był zupełnie niewidoczny. Później miał parę okazji do kontrataków, które ożywiły grę reprezentacji Polski w ostatnich minutach spotkania. To nie był „Grosik” z meczu z Finlandią, lecz rywal również się różnił.

Arkadiusz Milik (3)

Wszedł na plac gry w miejsce Klicha, czyli na pozycję ofensywnego pomocnika, tuż za plecami Lewandowskiego. Uczestniczył w grze, lecz bez żadnych konkretów. Dostał 20 minut, choć patrząc na jego sytuację klubową, reprezentacja Polski to jego jedyna szansa na występy w końcówce tego roku.

Karol Linetty (-)

Grał za krótko, aby go ocenić

Michał Karbownik (-)

Grał za krótko, aby go ocenić.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze