Polonia przegrywa z Lechią!


22 sierpnia 2009 Polonia przegrywa z Lechią!

W ostatnim sobotnim spotkaniu rozegranym w ramach 4. kolejki Ekstraklasy warszawska Polonia zmierzyła się z gdańską Lechią. Podopieczni Jacka Grembockiego zawiedli i na własnym terenie nie zdobyli nawet jednego punktu. Goście wygrali 1:0 po bramce Arkadiusza Mysony.


Udostępnij na Udostępnij na

Polonia Warszawa - Lechia Gdańsk 0:1
Polonia Warszawa – Lechia Gdańsk 0:1 (fot. Hanna Urbaniak / iGol.pl)

Gospodarze rozpoczęli spotkanie na Konwiktorskiej z wielkim animuszem i przez pierwsze dziesięć minut zdecydowanie dominowali no boisku. Zawodnicy Lechii, aby zatrzymać warszawiaków, często uciekali się do fauli. To właśnie dzięki stałym fragmentom Polonia zagrażała bramce strzeżonej przez Mateusza Bąka, jednak żaden z zawodników „Czarnych Koszul” nie potrafił oddać celnego strzału w światło bramki. Po pierwszych kilku minutach przewagi gospodarzy coraz częściej do głosu dochodzili piłkarze Lechii Gdańsk. W 11. minucie świetną akcję prawą stroną przeprowadził Marcin Kaczmarek, dośrodkował w pole karne, ale żaden z zawodników Lechii nie potrafił wykończyć tej akcji.

Pierwsza bramka tego spotkania padła w 20. minucie meczu. Marcin Kaczmarek znakomicie zagrał piłkę w pole karne do Pawła Nowaka, a ten niczym rasowy skrzydłowy dograł ją wprost na nogę Arkadiusza Mysony, który nie miał problemów z wpakowaniem jej do pustej bramki. Błąd w tej sytuacji popełnił Adrian Mierzejewski, który pozostawił strzelca bramki zupełnie bez opieki.

Polonia Warszawa - Lechia Gdańsk 0:1
Polonia Warszawa – Lechia Gdańsk 0:1 (fot. Damian Szymkowiak/www.lechia.net)

Zdobyty gol dodał wiatru w żagle zawodnikom Lechii, którzy od momentu wyjścia na prowadzenie przejęli inicjatywę na boisku. Już pięć minut później kolejną okazję do zdobycia gola zmarnował Ivans Lukjanovs. Napastnik Lechii świetnie zwiódł Tomasza Jodłowca, jednak uderzył obok bramki Sebastiana Przyrowskiego. Na kwadrans przed zakończeniem pierwszej połowy kolejnej dobrej okazji do zdobycia gola nie wykorzystali goście. Piłkę głową do bramki próbował skierować Bajić po dobrym dośrodkowaniu Kaczmarka z rzutu wolnego. Jedyną okazję do wyrównania Polonia miała w 43. Minucie, kiedy to znakomicie z rzutu wolnego przymierzył Adrian Mierzejewski. Strzał pomocnika gospodarzy wybronił jednak Mateusz Bąk. Do końca pierwszej części meczu wynik nie uległ już zmianie. W przerwie trener Jacek Grembocki zdecydował się przeprowadzić jedną zmianę, Łukasza Trałkę zastąpił Milan Nikolic.

Druga połowa rozpoczęła się podobnie jak pierwsza. Zawodnicy Polonii Warszawa praktycznie nie schodzili z połowy rywali, raz po raz nękając obronę gości. Mimo, że tempo meczu wcale nie malało, „Czarne Koszule” wciąż nie potrafiły pokonać bramkarza Lechii Gdańsk. W 60. minucie na boisku zameldował się Jacek Kosmalski, zmieniając słabo spisującego się tego wieczoru Adriana Mierzejewskiego. Dziesięć minut później po jednej z kontr Lechia stanęła przed kolejną bramkową okazją. Tym razem indywidualną akcją popisał się Rogalski, który zwiódł obronę rywali, a następnie oddał groźny strzał. Piłka minęła, jednak bramkę rywali. Na kwadrans przed końcem okazję do wyrównania miał Nikolic, ale nie sięgnął piłki głową, a ta wylądowała w rękach bramkarza. W kolejnych minutach na bramkę rywala próbowali uderzać również Jodłowiec oraz Nowak, ale żaden z nich nie skierował piłki do siatki. Mimo tego, iż sędzia doliczył aż pięć minut do podstawowego czasu, gry wynik nie uległ już zmianie.

Faworyzowana Polonia zawiodła i straciła bardzo ważne trzy punkty. Porażka w dzisiejszym meczu może oznaczać dla trenera Jacka Grembockiego koniec pracy w warszawskim zespole.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze