Podział punktów w Warszawie


W kolejnym spotkaniu 26. kolejki Ekstraklasy Polonia Warszawa bezbramkowo zremisowała na własnym stadionie z PGE GKS-em Bełchatów.


Udostępnij na Udostępnij na

Już w 2. minucie meczu piłka wylądowała w siatce Polonii. Cetnarski wypatrzył w polu karnym Nowaka, a ten pokonał Przyrowskiego, jednak sędzia dopatrzył się spalonego. Kwadrans po rozpoczęciu spotkania z rzutu rożnego dośrodkował Brzyski, groźny strzał głową oddał Jodłowiec, a piłka odbiła się od murawy i przeleciała nad poprzeczką.

Chwilę później Mierzejewski zacentrował piłkę z lewego skrzydła do Gancarczyka, którego strzał z ostrego kąta trafił w boczną siatkę. W 35. minucie Cetnarski przyjął piłkę w polu karnym Polonii, odwrócił się i oddał strzał, ale futbolówka minimalnie przeleciała obok bramki Przyrowskiego. W doliczonym czasie gry do pierwszej połowy spotkania Polonia, za sprawą Gołębiewskiego, mogła objąć prowadzenie, ale ten z pięciu metrów nie trafił w bramkę.  

Kilka chwil po wznowieniu gry, po centrze Małkowskiego, Przyrowski wybił piłkę przed siebie i niewiele brakowało, aby jeden z piłkarzy gości dopadł do niej, a przed sobą miałby tylko pustą bramkę. W 57. minucie doskonałą okazję na zdobycie bramki zmarnował Mierzejewski, który w sytuacji sam na sam z Sapelą posłał piłkę ponad poprzeczkę.

Kilkanaście minut później Sapela obronił uderzenie z dystansu Sarvasa, ale wybił piłkę przed siebie i musiał wślizgiem ją posłać poza plac gry, uprzedzając nadbiegającego rywala. W 85. minucie Korzym przedarł się lewym skrzydłem w pole karne gospodarzy, lecz jego strzał nieznacznie minął słupek bramki.

Do końca spotkania kibice nie ujrzeli bramek. Zespoły podzieliły się punktami, ale bliżej zwycięstwa była Polonia, jednak zawiodła skuteczność.   
 

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze