O górną ósemkę i święty spokój


Walka o górną ósemkę wkracza w decydującą fazę

9 marca 2018 O górną ósemkę i święty spokój

– Naszym największym celem jest zmieszczenie się po zakończeniu sezonu (zasadniczego) w pierwszej ósemce – powiedział trener Korony Kielce Gino Lettieri tuż przed rozpoczęciem rozgrywek. Podobne ambicje do zespołu "Złocisto-krwistych" miała cała liga. Obecnie po 26 kolejkach tylko kilka klubów ma nadal szansę wywalczyć upragnione miejsce w górnej ósemce.


Udostępnij na Udostępnij na

Reforma rozgrywek i wprowadzenie systemu ESA37, w którym po fazie zasadniczej (30 kolejek) tabela dzielona jest na dwie grupy – mistrzowską i spadkową, spowodowały, iż celem każdego klubu jest zakwalifikowanie się do górnej ósemki. Powodem nie jest przeważnie szansa walki o udział w europejskich pucharach, lecz spokój i pewne utrzymanie w lidze.

Innymi korzyściami są oczywiście wartości ekonomiczne – większe przychody ze sprzedaży biletów w przypadku goszczenia przykładowo Legii Warszawa czy Lecha Poznań oraz dochody uzyskane za zajęcie wyższego miejsca. Wszystkie powody sprawiają, iż wizja gry w grupie mistrzowskiej jest motywacją dla całej ligowej stawki. Trzeba spełnić jednak podstawowy warunek – zdobyć określoną liczbę punktów w fazie zasadniczej.

iGol.pl

Jak pokazuje powyższa grafika, zdobycie przynajmniej 40 punktów gwarantowało dotychczas kwalifikację do grupy mistrzowskiej (w sezonie 2014/2015 9. Korona zdobyła tylko 39 „oczek”). Nie inaczej powinno być w obecnej kampanii. W bieżącym sezonie po 26 kolejkach ligowych niezbędny dorobek punktowy zgromadziło już pięć zespołów. W gronie szczęśliwców znaleźli się Jagiellonia, Legia, Lech, Górnik oraz Korona.

Teoretycznie pozostały więc tylko trzy wolne lokaty w grupie mistrzowskiej, o które bój stoczy aż pięć drużyn z miejsc 6-10. Najbliżej zameldowania się w górnej ósemce po podziale na grupy jest zespół Wisły Płock. Podopiecznym Jerzego Brzęczka brakuje tylko jednego punktu, by mieć na koncie łączną sumę 40 „oczek”.

W nieco gorszej sytuacji od Wisły Płock znajdują się ekipy Zagłębia Lubin oraz Wisły Kraków. Oba kluby zainkasowały do tej pory 37 punktów, jednak terminarz nie rozpieszcza żadnej z drużyn.

iGol.pl

Lubinianie do końca fazy zasadniczej rozegrają tylko jedno spotkanie na własnym stadionie, goszcząc dotychczasowego lidera – Jagiellonię. „Miedziowych” czekają ponadto wyjazdy na trudne tereny do Zabrza i Gliwic.

Na Reymonta patrząc na terminarz, też raczej nie pieją z zachwytu. Mecze z czołówką ligi – Legią i Lechem, do najłatwiejszych należeć nie będą. Tym bardziej, iż formą nie grzeszy ostatnio najlepszy strzelec zespołu Carlitos.

Jednak cała presja wyścigu do zajęcia miejsca w górnej ósemce spoczywać będzie na Arce Gdynia oraz Cracovii. Jakiekolwiek potknięcie każdego z tych klubów spowoduje drastyczne pikowanie szans na grę w grupie mistrzowskiej, a być może nawet ich zaprzepaszczenie. Tym bardziej, iż terminarz drużyny z Pomorza nie rozpieszcza, a do spotkań ligowych trzeba doliczyć jeszcze pierwszy mecz półfinałowy w ramach Pucharu Polski.

Ostatnim klubem, który ma realne szanse w walce o lokatę premiowaną grą w grupie mistrzowskiej, jest Cracovia. Mimo że „Pasy” tracą aż pięć punktów do ósmego miejsca, to trzy zwycięstwa w pięciu spotkaniach rundy rewanżowej powodują, iż zespół Michała Probierza może do końca liczyć się w rywalizacji o górną ósemkę.

Walka o lokaty premiowane grą w grupie mistrzowskiej wkracza w decydującą fazę. Każda strata punktów może zniweczyć wysiłek, jaki zespół włożył w przeciągu prawie całego sezonu. Do końca fazy zasadniczej pozostały już tylko cztery kolejki, które zadecydują, kto zajmie miejsce w górnej ósemce i zyska święty spokój.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze