Jaką młodzieżą Miedź Legnica mogłaby postraszyć w ekstraklasie?


Czy Miedź Legnica byłaby przygotowana na przepis o obowiązkowym młodzieżowcu w razie awansu?

3 stycznia 2020 Jaką młodzieżą Miedź Legnica mogłaby postraszyć w ekstraklasie?
Krzysztof Dzierzawa / Pressfocus

Jeżeli klub z 1. ligi marzy o grze w ekstraklasie, musi spełnić wiele wymogów. A jak wiadomo, tych w ostatnim czasie przybywa, przez co sukces na płaszczyźnie sportowej stracił miano gwarancji. Gwarancji na to, że awans z pozycji lidera lub w wyniku meczów barażowych wystarczy do szczęścia. Nie, teraz choćby bez odpowiedniej infrastruktury ani rusz. Tak jak bez kadry wzbogaconej o wartościową grupę młodzieżowców. Pytanie, czy Miedź Legnica ją posiada.


Udostępnij na Udostępnij na

Co prawda w tej chwili Miedź Legnica nie sprawia wrażenia, jakby tegoroczny awans w jej rękach był rzeczą wypisaną na niebie, jednak jeśli którykolwiek z zespołów pierwszoligowych miałby tę kwestię rozstrzygnąć w kluczowym momencie, byłaby to z pewnością „Miedzianka”. A więc ekipa, która mimo borykania się z pewnymi problemami (jak np. nieskuteczność napastnika) ani na moment nie może być rozpatrywana jako „outsider” w gonitwie po mistrzostwo. Nie zmienia tego nawet 6. lokata w tabeli, z której na dobrą sprawę również można awansować.

A jeśli już awansować, to nie bez młodzieżowców. Oczywiście ogranych, których wypadałoby mieć w zanadrzu, bo jak pokazują historie kilku klubów z ekstraklasy, zaopatrzenia na ostatnią chwilę nikomu nie służą. Szczęśliwie dla Miedzi problemy takiej materii raczej by jej nie dotknęły, bo w kadrze trenera Dominika Nowaka miejsce posiada wielu piłkarzy ze statusem młodzieżowca (na kolejny sezon, rocznik 1999 i młodsi).

Ci zawodnicy też muszą nauczyć się brać na siebie odpowiedzialność, a nie chować się za plecami pozostałych dziesięciu. Moja przygoda w Wigrach pokazała, że nie boję się stawiać na młodzież, ale nigdy nie będę zwolennikiem stawiania na zawodników, którzy na to nie zasługują. Nowe przepisy mają wymusić promocję młodych polskich piłkarzy, ale rynek jest już przetrzebiony, zwłaszcza od poziomu 1. ligi.Dominik Nowak (trener Miedzi Legnica)

Patryk Makuch (20 lat)

Na początek ktoś, kto jako jedyny z piłkarzy spełniających wyżej nakreślone kryteria zdobył w tym sezonie bramkę w 1. lidze. Trafił do Legnicy latem zeszłego roku z SMS-u Łódź, czyli akademii będącej w bardzo dobrych stosunkach z legnickim klubem. Transfery na linii obu tych podmiotów to niemal „codzienność”. Tak jak codziennością dla Patryka było strzelanie bramek w hurtowych ilościach. Wówczas, czyli na przestrzeni kampanii 2017/2018 przed transferem, łódzki napastnik zanotował 16 trafień w 29 spotkaniach.

Świetne osiągi zaowocowały zainteresowaniem ze strony legniczan i jako 19-latek Patryk Makuch wzmocnił rezerwy „Miedzianki”. Rozegrał tam 19 spotkań na poziomie 3. ligi (sezon 2018/2019), co było okresem świetnym, gdyż zwieńczonym siedmioma golami. Golami, obok których Dominik Nowak nie mógł przejść obojętnie, dając swojemu (jak się później okazało) podopiecznemu szansę debiutu w ekstraklasie. Później nadszedł sezon obecny, czyli sezon regularnej gry na poziomie 1. ligi (średnio 65 minut na mecz). Na razie tylko z jedną bramką i asystą, ale to na pewno nie koniec. Patryk to okaz waleczności.

Maciej Śliwa (18 lat)

Kolejnym młodzieżowcem mogącym stanowić o sile legniczan w kontekście najbliższej przyszłości jest ich świeży nabytek, czyli 18-letni Maciej Śliwa z Wisły Kraków. Tam obecny zawodnik „Miedzianki” stawiał pierwsze kroki w karierze na poziomie CLJ (49 meczów, pięć bramek i sześć asyst). Co więcej, również tam zebrał kilka debiutanckich występów w ekstraklasie (sezon 2018/2019 – pięć meczów i bramka). Dzisiaj natomiast jest to tzw. piłkarz nr 12 w kadrze Dominika Nowaka. Czasami grający od 1. minuty, czasami wchodzący z ławki rezerwowych.

Owy fakt zdobycia miejsca w składzie doskonale świadczy o potencjale, jaki drzemie w wychowanku Juventy Starachowice. Potencjale, który z biegiem czasu powinien coraz mocniej dawać o sobie znać. Maciej Śliwa jest prawoskrzydłowym, który dysponuje świetnymi parametrami na czele z techniką użytkową i dynamiką. Na boisku spędza średnio 47 minut, a sam szkoleniowiec „Miedzianki” nazwał go melodią przyszłości. Melodią, która już w tej chwili jest przyjemna nie tylko dla ucha, ale dla oka przede wszystkim (15 występów i dwie asysty w obecnym sezonie). Miedź Legnica będzie miała z tego chłopca pociechę.

Jan Ostrowski (20 lat)

– U Janka Ostrowskiego widzę cechy, które pozwolą mu osiągnąć wysoki pułap – powiedział Dominik Nowak w lipcu, czyli w momencie, gdy nowy nabytek „Miedzianki” przybył do Legnicy ze Szwajcarii. A konkretnie z zespołu U-21 Grasshopper Club Zürich, w którym Luksemburczyk o polskim pochodzeniu spędził jeden rok (16 występów na poziomie 4. ligi szwajcarskiej). Ojciec piłkarza jest Polakiem, więc Jan posiada polskie obywatelstwo, dzięki któremu może być objęty statusem młodzieżowca. O ewentualnej karierze reprezentacyjnej nie byłoby mowy, bo 20-latek grał już dla Luksemburga.

Jan robi pożytek ze swojego wzrostu (190 centymetrów), jest zdyscyplinowany taktycznie (mówili również o tym trenerzy Eintrachtu Frankfurt) oraz nie boi się grać piłką. Na pewno trzeba popracować nad siłą i wytrzymałością Ostrowskiego, gdyż ten element wydaje się najbardziej kuleć u Janka.Łukasz Karpiak (cytat z SofaGol.pl)

Jeśli chodzi o umiejętności tego defensywnego pomocnika, te zdecydowanie pochodzą z zachodniego systemu szkolenia. Jan Ostrowski pierwsze piłkarskie nauki zbierał bowiem w klubach FC Mondercange i FC Racing (1. liga luksemburska), a później jako 15-latek udał się do Niemiec. Tam przez dwa sezony występował w młodzieżowych zespołach Mainz (29 występów). W wieku 17 lat zmienił barwy klubowe na Eintracht Frankfurt, w którym nie przebrnął przez rocznik U-19 i wyjechał do Szwajcarii. W dniu dzisiejszym w barwach „Miedzianki” ma jedynie dwa występy (ogółem cztery w karierze na poziomie seniorskim), bo we wrześniu doznał urazu więzadeł krzyżowych. Piłkarz zagadka.

Aboubacar Conde (19 lat)

Jak już zostało wyżej napisane, Miedź Legnica lubuje się w wyszukiwaniu talentów z SMS-u Łódź. Tak było w przypadku Patryka Makucha i tak jest również w przypadku kolejnego młodzieżowca – Aboubacara Conde. Tym razem obcego, gwinejskiego pochodzenia, ale z polskim paszportem. Co więcej, potrafiącego dzisiaj płynnie rozmawiać w języku polskim, z którym ma styczność od kilku lat, czyli od momentu przyjazdu z Francji. Konkretnie z młodzieżowych zespołów Lille do takich drużyn jak Juwenia Cieszanów czy później WAPN Warszawa i oczywiście SMS Łódź U-19, w którym Conde spędził dwa sezony (2017–2019).

Pierwszy z nich był obfity w grę, bo wówczas 17-letni Gwinejczyk rozegrał 29 spotkań w CLJ i strzelił dwa gole. W czerwcu 2019 roku udał się na testy do Legnicy, na których wypadł na tyle dobrze, że klub zdecydował się go przyjąć. I co prawda do tej pory środkowy pomocnik Miedzi czas na murawie spędza głównie w rezerwach (12 występów i gol) oraz nie zadebiutował jeszcze na poziomie 1. ligi, jednak taka szansa na pewno nadejdzie. 19-letni Gwinejczyk ma już za sobą pełnoprawny debiut w Pucharze Polski (mecz z GKS-em Jastrzębie) i sparingi z zespołem Dominika Nowaka (co ciekawe, w roli prawego obrońcy).

Miedź Legnica może być spokojna o młodzieżowców?

Gdyby Miedź Legnica awansowała do ekstraklasy, bardzo prawdopodobne, że któryś z wyżej wymienionych młodzieżowców stałby się nieodzowną częścią zespołu. To oni grają na poziomie seniorskim najczęściej i choć liczby przez nich wykręcane mogą nie przekonywać, czas jest tutaj sprzymierzeńcem. Oprócz powyższej czwórki do kręgu młodzieżowców, którzy wyszli poza juniorskie rozgrywki i mogą dostać poważną szansę gry w pierwszym zespole Miedzi, należą Rafał Adamski (18 lat, napastnik, cztery mecze w rezerwach), Dawid Rogoziński (19 lat, obrońca, 14 meczów w rezerwach) i Fryderyk Stasiak (20 lat, obrońca).

 

Miedź Legnica – inne materiały

Zapraszamy również do sprawdzenia naszych innych najświeższych materiałów związanych z Miedzią Legnica. Analizy, wywiady, reportaże i wiele wartościowych treści.

Akademia bramkarska Miedzi Legnica (WIDEOREPORTAŻ) 

Miedź Legnica – czego potrzebuje, by wrócić do PKO BP Ekstraklasy?

Akademia Miedzi Legnica… jedną z najszybciej rozwijających się w Polsce 

Omar Santana – powrót „Pana Marudy” do Miedzi Legnica 

Tomasz Syska: „Najlepsi trenerzy powinni pracować na najmłodszych szczeblach” (WYWIAD) 

GOŚĆ SPECJALNY #3: trener Mateusz Gwizd

Paweł Zieliński – jeden z najlepszych piłkarzy Fortuny 1 Ligi?

 

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze