Już dziś zostanie zainaugurowana 3. kolejka włoskiej ekstraklasy. Fani calcio poznają odpowiedzi na dwa nurtujące ich pytania: czy znakomity start sezonu w wykonaniu Atalanty Bergamo jest dziełem przypadku, a także, czy AS Roma jest w stanie szybko otrząsnąć się z ostatnich wpadek. Z pewnością sobota na boiskach Serie A zapowiada się bardzo ciekawie.
Atalanta Bergamo zadziwia włoskich kibiców i po dwóch kolejkach zajmuje w tabeli pozycję wicelidera. Dzisiejsze spotkanie nie będzie jednak dla „Nerazzurri” spacerkiem. Podopieczni Luigi Del Neriego, po bardzo długiej podróży z Lombardii na Sycylię, zmierzą się na wyjeździe z Catanią Calcio.

Dotychczas obie drużyny spotykały się osiemnaście razy w rozgrywkach Serie A. Statystyki przemawiają nieznacznie na korzyść gości z Bergamo, którzy sześciokrotnie schodzili z boiska w roli zwycięzców, pięć razy przegrywali i siedmiokrotnie zadowalali się jednym punktem. Historia nie będzie miała dziś oczywiście większego znaczenia.
Trudno wskazać faworyta sobotniego pojedynku. Catania mimo 12. miejsca w tabeli sprawia jak na razie bardzo dobre wrażenie na obserwatorach. Piłkarze z Sycylii preferują ofensywny styl gry, co powoduje, że grają „ładnie dla oka”, a to przyniosło efekty –
ekipa z Katanii w 1. kolejce pokonała faworyzowaną Genoę, a przed tygodniem nawiązała wyrównana walkę z Interem Mediolan i była blisko sprawienia dużej niespodzianki na San Siro.
Z kolei Atalanta z kompletem oczek zajmuje 2. pozycję i na papierze to ekipa z północnej części Włoch powinna odnieść zwycięstwo. Wydaje się jednak, że najbardziej prawdopodobnym wynikiem będzie remis.
Mecz prawdy rozegrają wieczorem piłkarze AS Roma. Wicemistrzowie kraju fatalnie rozpoczęli rozgrywki Serie A (dopiero 17. miejsce po dwóch kolejkach – przyp. red.), a w miniony wtorek doznali sensacyjnej porażki w inauguracyjnym spotkaniu Champions League z rumuńskim kopciuszkiem – FC Cluj. Atmosfera w ekipie „Giallorossi” jest bardzo napięta. Włoska prasa spekulowała, że posada trenera Luciano Spallettiego „wisi na włosku” i tylko dobre rezultaty w najbliższych tygodniach utrzymają go w Rzymie. W dodatku emocjonalnie nie wytrzymują kibice rzymskiego klubu, którzy kilka dni temu wtargnęli na trening swoich pupili i przeprowadzili z nimi motywacyjną rozmowę, w której z pewnością nie zabrakło ostrych słów.
Dzisiejszego wieczoru stołeczny klub ma szanse zrehabilitować się za ostatnie wpadki zarówno na krajowych, jak i międzynarodowych arenach. Rzymianie zagrają na Stadio Olimpico z Regginą, która przez wielu kibiców i dziennikarzy jest poważnym kandydatem do spadku. Oczywiście gospodarze w żaden sposób nie mogą lekceważyć swoich rywali, jednak trzeba sobie jasno i otwarcie powiedzieć – AS Roma musi wywalczyć dziś komplet punktów, ponieważ w najbliższych tygodniach nie przyjdzie jej zmierzyć się z tak słabym zespołem.
Obie drużyny od początku rozgrywek borykają się z problemami kadrowymi. Szkoleniowiec gospodarzy, Lucciano Spalletti, nie będzie mógł skorzystać z usług Juana, Tonetto, Mexesa, Pizzarro i Perrotty. Do wyjściowego składu powróci prawdopodobnie Francesco Totti, który przed pierwszym gwizdkiem arbitra głównego odbierze nagrodę Fair Play 2007/2008. Z kolei w kadrze Regginy Calcio, prowadzonej przez Renzo Ulivieriego, nie znajdą się Cozza, Cascione, Barreto i Giosa.
Nie ulega wątpliwości, że faworytem dzisiejszego spotkania są gospodarze. Zespół AS Roma musi wywalczyć komplet punktów, aby nie stracić dystansu do najgroźniejszych rywali w walce o Scudetto i poprawić nieco nastroje swoich kibiców. W ostatnich tygodniach okazało się jednak, że „Giallorossi” byli faworytami tylko na papierze i przed postawieniem kilku złotych na stołeczny zespół należy się poważnie zastanowić. Być może dzisiejszego wieczoru AS Roma sprawi kolejnego psikusa swoim zwolennikom.