2. kolejka ekstraklasy – (W)TOP 5


Zabawne sytuacje i największe niespodzianki ekstraklasy

25 lipca 2017 2. kolejka ekstraklasy – (W)TOP 5

Druga kolejka najlepszej ligi świata już za nami. Trudno w tym momencie rozgrywek wskazywać faworytów do walki o mistrzostwo, ale kilka interesujących rzeczy już wiemy. Liderem – ex aequo Jagiellonia Białystok i Wisła Kraków. Komplet zwycięstw mają na swoim koncie także zawodnicy Zagłębia Lubin.


Udostępnij na Udostępnij na

W drugiej odsłonie cyklu „(W)TOP 5” ekstraklasy przedstawiamy ciekawe sytuacje, które miały miejsce podczas meczów najlepszej ligi świata i nie umknęły naszej uwadze. Co wychwyciliśmy podczas występów drugiej serii gier?

1. Sandecja „0:0” Nowy Sącz

Przed startem ligowych zmagań wszyscy kibice zastanawiali się, jak wypadnie beniaminek z Nowego Sącza. Przedsezonowe spotkania towarzyskie pokazały, że „Sączersi” mogą walczyć z każdym zespołem jak równy z równym. Podopieczni Radosława Mroczkowskiego rozegrali w bieżącym sezonie już dwa mecze. Problem polega na tym, że piłkarze zapomnieli o strzelaniu i traceniu bramek. Oba starcia zakończyły się wynikiem 0:0 i wszystko wskazuje na to, że szkoleniowiec postanowił najpierw skupić się na defensywie nowosądeckiego zespołu. Trzeba przyznać, że wychodzi to naprawdę dobrze. Z kolei internauci doszukali się wzorca, z którego czerpią piłkarze Sandecji…

http://sportowememy.pl/img/9758/polskie-juve/

A co, jeśli taki jest plan na trwający sezon i gracze „polskiego Juventusu” nie zdobędą i nie stracą bramki w tych rozgrywkach? 37 punktów powinno dać utrzymanie ;-). Miejmy jednak nadzieję, że kibice „Sączersów” doczekają się radości po trafieniach swoich ulubieńców!

2. Brutalny faul Henryka Kani!

Pozostajemy na stadionie Bruk-Betu Termaliki, na którym mecz w roli gospodarza rozgrywała Sandecja. Przyjrzymy się bliżej akcji, w której faulowany był bramkarz Arki Gdynia – Pavels Steinbors. Wszystko działo się za bramką strzeżoną przez Łotysza, po nieudanym dośrodkowaniu gracza gospodarzy.

Co ciekawe, zawodnik, który dopuścił się przewinienia, nie był nawet na ławce rezerwowych. Sędzia Bartosz Frankowski nie zauważył tej sytuacji, więc nie odgwizdał nawet faulu! Naszym zdaniem to było zagranie zasługujące na żółtą kartkę. Właśnie w takich akcjach z pomocą mógłby przyjść system VAR…

3. VARto obejrzeć powtórkę!

22 lipca, w meczu Lechii Gdańsk z Cracovią, po raz pierwszy wykorzystana została technologia VAR. Dzięki wideoweryfikacji sędzia Szymon Marciniak nie uznał dwóch trafień Krzysztofa Piątka. Ostatecznie Cracovia pokonała gdańszczan 1:0, a słuszne nieuznanie bramek ponownie otworzyło dyskusję na temat przydatności powtórek podczas piłkarskich widowisk.

https://twitter.com/KonradMazur89/status/888808149410615296

Do tej pory było dużo zwolenników tej reformy w świecie piłki nożnej. I oby tak zostało! Teraz kibice i eksperci zauważają wady systemu, który ma pomagać sędziom w podejmowaniu właściwych decyzji.

Niektórzy, po użyciu wideoweryfikacji VAR w sobotnim meczu, zarzucali drobiazgowość, ale spalony to spalony! Być może zabija to ducha gry, jednak takie są zasady, które wszyscy doskonale znają.

Inni krytycy zauważyli kiepskie „opakowanie” technologii. Internauci szybko znaleźli podobieństwo:

http://sportowememy.pl/img/9774/var-w-ekstraklasie/

Ostatnim już postulatem jest lepsze informowanie (na bieżąco) kibiców i członków drużyn o argumentacji zmiany decyzji. Tego zabrakło w meczu Lechii z Cracovią, ale trzeba przyznać, że testowanie VAR-u w ekstraklasie przebiega pomyślnie.

4. Mały kryzys mistrza?

Dużym zaskoczeniem jest postawa piłkarzy warszawskiej Legii na początku sezonu ekstraklasy. Obecni mistrzowie Polski ulegli w pierwszym meczu sezonu Górnikowi Zabrze 1:3, a w sobotę tylko zremisowali z Koroną Kielce 1:1. Do rozegrania zostało co prawda jeszcze 35 meczów, ale w tym sezonie punkty nie są dzielone. Ewentualne odrabianie strat będzie o wiele trudniejsze niż wcześniej. Podopieczni Jacka Magiery grają także w kwalifikacjach do Ligi Mistrzów. W europejskich rozgrywkach prezentują się znacznie lepiej. „Wojskowi” pokonali w dwumeczu fiński zespół – Marienhamn – 9:0.

Kibice warszawiaków nie muszą się jednak martwić, bo znają powód słabszej gry legionistów na krajowym podwórku. To wszystko jest dobrze zaplanowane ;-).

http://sportowememy.pl/img/9775/legia-w-tym-sezonie/

5. Bezbramkowo i czerwono

Na duży minus zasłużyły w minionej kolejce pierwsze części meczów tej serii spotkań. We wszystkich potyczkach 2. kolejki w pierwszej połowie nie padł ani jeden gol! Trzeba jednak przyznać, że po przerwach nie było znacznie lepiej. W ośmiu potyczkach padło zaledwie 12 trafień – niewiele ponad jeden gol na mecz. To była pierwsza w XXI wieku seria gier, podczas której w żadnym meczu nie padł gol w przed 45 minutą.

Powody takiego stanu rzeczy są pewnie takie, że po pierwsze: krótkie wakacje wystarczyły na regenerację i piłkarze dają z siebie wszystko, po drugie: zawodnicy dobrze wykonują zalecenia taktyczne i koncentrują się na tym, by nie tracić bramek.

Kibice ekstraklasy nie zobaczyli w zakończonej serii wielu goli. Piłkarze zrekompensowali brak bramek dużą liczbą czerwonych kartek. Aż czterech zawodników osłabiało swój zespół w tej kolejce. Żeby znaleźć podobną liczbę „czerwieni” w jednej serii, trzeba się cofnąć aż do 24. kolejki gier poprzedniej edycji rozgrywek – wtedy sędziowie wyrzucili z boiska pięciu graczy.

Pozostaje liczyć na to, że trzecia kolejka najlepszej ligi świata obfitować będzie w efektowne akcje zakończone pięknymi bramkami.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze