Włosi przed meczem z Polską


Jak wygląda obecna sytuacja naszych najbliższych rywali

14 października 2018 Włosi przed meczem z Polską
Italianfootballdaily.com

Po raz drugi w trakcie trwających rozgrywek Ligi Narodów zmierzymy się z Włochami. Kadra tego kraju jest obecnie w przebudowie. Włosi nie wystąpili na niedawnym mundialu i są raptem cieniem siebie sprzed jeszcze choćby sześciu lat.


Udostępnij na Udostępnij na

Reprezentacja Włoch przeżywa niezwykle ciężki okres, który zaczął się po odpadnięciu z baraży do mistrzostw świata ze Szwecją – mówi nam Aleksander Bernard, prowadzący bloga o włoskim futbolu. – Z kadrą pożegnały się jej bardzo ważne punkty – Gianluigi Buffon, Daniele De Rossi czy Andrea Barzagli. To jest najgorsza reprezentacja w całej historii jej istnienia, nikt nie ma co do tego wątpliwości. Ja tylko utwierdziłem się w tym przekonaniu, gdy zobaczyłem, że w miejsce kontuzjowanego Simone Zazy powołano Kevina Lasagnę z Udinese, który w Serie A nie jest aż tak bramkostrzelny. Jego najlepszy wynik to dwanaście bramek z zeszłego sezonu.

Powołania na spotkanie z Polską

Zmiany we włoskiej kadrze, które zapoczątkował nowy selekcjoner, widać szczególnie po tym, że kadra nie jest stała, wciąż jest w budowie. Na spotkania z Ukrainą i Polską powołania nie dostał chociażby Mario Balotelli, który ostatnimi czasy ponownie stał się podstawowym napastnikiem czterokrotnych mistrzów świata. Można to jednak tłumaczyć faktem, że Balotelli jest obecnie w koszmarnej formie. Mancini jednak jest w swojej selekcji o wiele lepszy od Giampiero Ventury, przez wielu okrzykniętego najgorszym selekcjonerem w historii reprezentacji Squadra Azzurra.

Ciężko jednoznacznie ocenić powołania Roberto Manciniego – przyznaje Bernard. Z jednej strony w pełni rozumiem pominięcie Bryana Cristante, Mario Balotelliego czy Andrei Belottiego (bo są bez formy lub swoją grą nie zasłużyli na powołanie), natomiast nie rozumiem też pominięcia chociażby Matteo Politano, który powinien otrzymać szansę.

Brak Balotelliego i Politano to nie jedyne zaskoczenia jeżeli chodzi o ostatnie powołania Manciniego. Dla wielu największą sensacją jest fakt, że w kadrze znów pojawił się nieco zapomniany Sebastian Giovinco występujący w MLS. Jednocześnie jest to powołanie na które trzeba spojrzeć na dwa sposoby. Z jednej strony jest to wyróżnienie zawodnika, który jest gwiazdą północnoamerykańskiej ligi. Z drugiej strony trzeba zauważyć, że jeszcze 5 lat temu Włosi nie musieliby powoływać Giovinco, bo byłby on na kadrę za słaby.

Ciekawym eksperymentem jest powołanie Sebastiana Giovinco, który po trzech latach może się zaprezentować w kadrze po występach w Major League Soccer – stwierdza Bernard. Bardzo cieszę się też z faktu, że Acerbi, Piccini, Tonelli i Barella znaleźli się na liście powołanych. Szczególnie ten ostatni pokazał w pierwszej połowie meczu z Ukrainą, że warto na niego stawiać.

Największe problemy Squadra Azzurra

Każda szatnia potrzebuje swoistego lidera. Takiego, który odpowiadałby za atmosferę w drużynie i kontakty ze szkoleniowcem. Jak przyznaje Aleksander Bernard to największa z bolączek Włochów:

Głównym problemem w reprezentacji Włoch jest fakt, że nie ma tam ściśle określonego jednego lidera. Za taką osobę można by było postrzegać Lorenzo Insigne (wybranego przez kibiców najlepszym włoskim piłkarzem), ale wychowanek Napoli gra bardzo nierówno i nie ma tak ugruntowanej pozycji w szatni, jak chociażby Giorgio Chiellini. Verratti do takiej roli nie pasuje. Na próżno szukać takiej jednostki w szeregach „Squadra Azzurra”.

Dodatkowo Italia ma dosyć spory nieurodzaj na pozycji środkowego napastnika. Najlepszą „9” jest Ciro Immobile, ale nie jest to poziom Christiana Vieriego czy Filippo Inzaghiego. Gwiazda Lazio nie jest na tyle skuteczna w kadrze, ile się od niej oczekuje. Idealnym podsumowaniem jest powołanie na tę pozycję Lasagnę w miejsce kontuzjowanego Zazy. Trzeba liczyć za parę lat na wystrzał Keana czy Pellegriego.

Kryzys ten najłatwiej widać na prostym przykładzie. Gdy zaczynałem interesować się futbolem w ataku Włochów biegali chociażby Alberto Gilardino, Alex del Piero, Francesco Totti, Filippo Inzaghi i Luca Toni. W naszej kadrze na szpicy występowali wtedy Maciej Żurawski, Grzegorz Rasiak, Marek Saganowski czy… Tomasz Zahorski. Wtedy mogliśmy zazdrościć Włochom i zastanawiać się, czy my będziemy mieli kiedyś taki komfort na pozycji numer 9. Od tego czasu minęło raptem 12 lat i… tak właśnie jest. Podczas gdy my mamy Lewandowskiego, Milika i Piątka, we włoskiej kadrze występuje kilku napastników, którzy byłym gwiazdą swojej reprezentacji mogliby co najwyżej czyścić korki.

Kto jest w takim razie piłkarzem, na którego najbardziej będą musieli uważać w pojedynku z wicemistrzami Europy z 2012 roku Polacy? Po raz kolejny oddajmy głos Aleksandrowi Bernardowi:

Na ten moment najgroźniejszą bronią Włochów jest Federico Bernardeschi. Pomimo nieugruntowanej pozycji w Juventusie skrzydłowy radzi sobie ponadprzeciętnie na początku sezonu i szybko znalazł odpowiednią więź z Cristiano Ronaldo. To na niego trzeba będzie zwrócić największą uwagę, ponieważ ma świetnie ułożoną lewą nogę, ma zmysł do gry kombinacyjnej i odnajdzie się na kilku pozycjach.

Obecna forma Włochów

Ostatnie 9 spotkań reprezentacji Włoch to raptem jedno zwycięstwo! I to nie z topową drużyną, ale z Arabią Saudyjską, którą ciężko nazwać nawet średniakiem. Dzień przed naszym spotkaniem z Portugalią, Włosi zmierzyli się z Ukrainą. Chociaż wielu sądzi, że był to najlepszy mecz Italii od dawna, to piłkarzom z Półwyspu Apenińskiego udało się jedynie zremisować z podopiecznymi Andrija Szewczenki.

W ostatnim sparingu z Ukrainą podopieczni Manciniego na samym początku wyglądali dobrze – dużo podań z wymiennością pozycji, tworzenie sytuacji bramkowych. Nadal jednak nie jest to wykorzystywanie pełnego potencjału kadry. Do tego niepokoi mnie Gigio Donnarumma, któremu, mam wrażenie, brakuje pewności siebie przy interwencjach. Może na dłuższą metę lepiej korzystać z Perina, jeśli ten będzie dostawał szanse gry w Juventusie?

Jeżeli chodzi o golkipera Milanu, to sposób na Donnarummę ma Piotr Zieliński i to w dobrej grze pomocnika Napoli możemy upatrywać sposobu na następcę Gianluigiego Buffona. Na razie jednak raptem 19-letni golkiper mimo sporych umiejętności i potencjału, nie jest tak pewny i mocny jak jego legendarny poprzednik. Perin zaś nie jest w rytmie meczowym i ciężko spodziewać się, by w spotkaniu z Polską postawił na niego Roberto Mancini.

Jak wyjdą przeciwko Polakom

Prawdopodobnie w meczu z Polską Włosi zagrają w ustawieniu 4-3-3, którego użyli notabene w spotkaniu rozegranym przed miesiącem w Bolonii. Jakim składem zagrają? Mnie jest ciężko typować, dlatego oddaję głos ekspertowi:

Jeśli miałbym typować skład Włochów na mecz z Polską, to skłoniłbym się ku takiemu zestawieniu: Donnarumma; Florenzi, Bonucci, Chiellini, Criscito; Jorginho, Verratti, Bonaventura; Insigne, Immobile, Bernardeschi – typuje Aleksander Bernard.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze