Argentyński napastnik Manchesteru United powiedział Alexowi Fergusonowi, że „Czerwone Diabły” nie przegrałyby finału Ligi Mistrzów z Barceloną, gdyby zagrał w Rzymie od pierwszej minuty.
Tevez oglądał z ławki rezerwowych jak jego drużyna traci bramkę, a później z trudem walczy o zdobycie wyrównującego gola.
Ferguson wysłał Argentyńczyka do boju po przerwie, ale dominacja Barcelony była tak wyraźna, że wejście Teveza nie pomogło „Czerwonym Diabłom” podźwignąć się z dołka, w którym się znajdowali.
„Duma Katalonii” wygrała spotkanie 2:0, a Tevez, podobnie jak jego kolega z drużyny – Cristiano Ronaldo po meczu skrytykowali taktykę przygotowaną przez szkockiego menadżera na środowy finał.
– Chciałem w Rzymie zagrać od początku, ale decyzja należała do trenera – powiedział Argentyńczyk. – Gdybyśmy zagrali od początku bardziej ofensywnie, końcowy wynik mógłby być zupełnie inny.
– Ostatnie tygodnie nie są dla mnie dobre i czuję, że powinienem grać więcej i częściej – zakończył Tevez.
Brak popularnego „Carlitosa” w pierwszej jedenastce w Rzymie może ostatecznie przesądzić o opuszczeniu przez Argentyńczyka drużyny z Old Trafford.