„Wilki” pewnie pokonują „Byki”. Koniec marzeń Torino o europejskich pucharach?


Roma nie zostawiła złudzeń przybyszom z Turynu

10 marca 2018 „Wilki” pewnie pokonują „Byki”. Koniec marzeń Torino o europejskich pucharach?

Na Stadio Olimpico AS Roma pewnie pokonała Torino 3:0. Był to pierwszy mecz 28. kolejki włoskiej Serie A. Był to również pierwsze spotkanie po tragicznej śmierci kapitana Fiorentiny Davide Astoriego, którego śmierć wstrząsnęła wszystkimi piłkarzami na Półwyspie Apenińskim i w całej Europie.


Udostępnij na Udostępnij na

Dla Torino zajmującego przed pierwszym gwizdkiem 9. miejsce w tabeli był to prawdopodobnie ostatni dzwonek, by wciąż liczyć się w walce o Ligę Europy. Dla AS Roma mecz był okazją do rehabilitacji po porażce z Szachtarem Donieck w pierwszym meczu Ligi Mistrzów, a także możliwością do zrewanżowania się na drużynie Mazzeriego, po ostatniej porażce w Coppa Italia. Eusebio Di Francessco nie mógł skorzystać z Edina Dżeko, którego zastąpił praktycznie niewidoczny przez całe spotkanie Patrik Schik. Cały mecz na ławce rezerwowych przesiedział  powołany na marcowe mecze bramkarz Łukasz Skorupski.

Pierwsza połowa dość wyrównana

Spokojnie było tylko tuż przed meczem, gdy minutą ciszy uczczono pamięć Davida Astoriego. Po pierwszym gwizdku momentalnie do ataku rzucili się piłkarze Romy. Sprawnie konstruowali akcje i dość szybko zdominowali gości. Jednak za każdym razem brakowało ostatniego podania. Obrońcy Torino skutecznie wyłączyli z gry Patrika Schicka, który przez cały mecz nie stworzył realnego zagrożenia pod bramką rywali. Po pierwszych piętnastu minutach gry piłkarze stołecznego klubu zgubili swój rytm i do głosu doszli gracze z Turynu.

Dużo strat w środku pola pomocników „Giallorossich” zaowocowało kilkoma groźnymi akcjami Torino. „Byki” przeprowadzały szybkie kontry prawą stroną. Jedna z takich kontr zakończyła się groźnym strzałem Falque. Jednak cudowną interwencją popisał się Alisson, ratując swój zespół przed stratą bramki. Golkiper ten uratował swój zespół przed stratą gola jeszcze raz, tuż przed przerwą. Po utracie piłki przed polem karnym przez jednego z obrońców Romy do futbolówki dopadł Acquah, który szybko oddał strzał. To właśnie dzięki Alissonowi Roma nie schodziła do szatni z pochylonym czołem. W całej pierwszej połowie obydwie drużyny miały trzydzieści stałych fragmentów gry, z których nie wynikło absolutnie nic. Jednak na brak emocji w pierwszej połowie nie mogliśmy narzekać.

Absolutna dominacja „Wilków”

Początek drugiej połowy wyglądał niczym kopia pierwszej. Szybkie ataki Romy, kontrowane przez piłkarzy Torino. Taki obraz gry dominował do 55. minuty, kiedy to bramkę strzelił Manolas… po stałym fragmencie gry. Po stracie gola na boisku była widoczna już tylko jedna drużyna. Każda akcja podopiecznych Waltera Mazzeriego kończyła się na połowie gospodarzy. Źle wyglądała też formacja defensywna, która zaczęła grać chaotycznie. Apogeum błędów obrońców Torino była strata gola w 72. minucie. Próbując złapać graczy Romy na spalonym przy dośrodkowaniu po rzucie wolnym, zaspał Ansaldi. W sytuacji sam na sam znalazł się De Rossi, który bez problemów pokonał Sirgu. Dodajmy, że występ De Rossiego był zagrożony, ponieważ kapitan Romy źle zniósł śmierć Astoriego.

Przy wyniku 2:0 gospodarze absolutnie kontrolowali przebieg meczu, konstruując kolejne akcje. Pod koniec meczu swoich sił jeszcze raz spróbowali goście. Jednak po rzucie wolnym piłkę przejął Lorenzo Pellegrini, podał do Nainggolana, który idealnie, w sytuacji pięć na trzech, wyłożył piłkę do Włocha, a ten pokonał bramkarza „Byków”, ustalając wynik spotkania.

Roma zajmuje aktualnie 3. miejsce w ligowej tabeli i powiększa swoją przewagę nad lokalnym rywalem Lazio, które swój mecz rozegra w niedziele. Torino natomiast jest jak na razie na 9. miejscu i ma już coraz mniejsze szanse na zakwalifikowanie się do Ligi Europy. Przed Romą teraz rewanżowe spotkanie z Szachtarem w Lidze Mistrzów. Dzisiejszy mecz był dobrym prognostykiem przed wtorkowym meczem. Torino czeka natomiast spotkanie u siebie z Fiorentiną w 29. kolejce Serie A.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze