Podcięte skrzydła „Byków” z Lipska


6 maja 2018 Podcięte skrzydła „Byków” z Lipska
Wikimedia Commons

W ubiegłym roku wywalczone wicemistrzostwo Niemiec i gwarancja europejskich pucharów w kolejnym sezonie. RasenBallsport Leipzig w latach 2016–2017 spektakularnie wpisało się w karty historii Bundesligi w swoim debiucie w tej lidze. Po udanym sezonie zaczęły się trudne przygotowania do stoczenia kolejnych batalii zarówno na krajowym podwórku, jak i w najbardziej prestiżowych w Europie klubowych rozgrywkach – w Lidze Mistrzów.


Udostępnij na Udostępnij na

Mimo zapowiedzi walki o najwyższe cele coś poszło nie tak. Co było zatem przyczyną niepowodzeń?

Defensywa – czy to pojęcie względne?

Obrona Lipska szczelna nigdy nie była, o czym świadczy liczba straconych bramek. O ile w zeszłym sezonie było ich 41, o tyle w obecnym już 73. Podobnie zwiększyła się liczba porażek – w minionych rozgrywkach było ich siedem, obecnie już 16. A przecież sezon trwa. Kiedy „Die Roten Bullen” zdobywali drugie miejsce w lidze, odnosili zwycięstwa z takimi markami jak Borussia Dortmund, Bayer Leverkusen, Schalke, a co więcej, zagrali heroiczny mecz z Bayernem Monachium, w którym polegli 4:5 po zaciętym widowisku i wspaniałej walce.

Obecnie wszystko zmieniło się o 180 stopni, zespół przegrywał z takimi przeciętniakami jak FSV Mainz, SC Freiburg, FC Augsburg czy wreszcie FC Köln, które również nie może zaliczyć obecnego sezonu do udanych, jako że „Kozły” zostały zdegradowane do 2. Bundesligi.

Europejski kontrast

W Champions League „Byki” prezentowały bardzo solidny i konkretny futbol. Wygrane z Porto i Monaco sprawiły, że niemiecki nowicjusz zajął trzecie miejsce w swojej grupie, a zarazem zapewnił sobie udział w rozgrywkach Ligi Europy i niczym nie przypominał RB Lipsk z występów w krajowych rozgrywkach. Zespół wyeliminował w bezpośrednich pojedynkach kluby z Neapolu oraz Petersburga, poległ zaś dopiero w ćwierćfinale z Olympique Marsylia. Słaba dyspozycja w lidze mogła być paradoksalnie spowodowana właśnie dobrymi występami w europejskich pucharach, które często zmuszały graczy do wysiłku fizycznego co kilka dni, do którego zawodnicy ewidentnie nie byli odpowiednio przygotowani.

Bezsprzecznie szósta lokata w tabeli, na której znajduje się zespół z Lipska, nie satysfakcjonuje nikogo. Drużyna ta do samego końca musi się bić o możliwość występów w meczach międzynarodowych o punkty. Triumf w Pucharze Niemiec to inna droga do gry w Europie, ale piłkarze austriackiego szkoleniowca odpadli już w drugiej rundzie, kiedy przegrali z Bawarczykami po konkursie rzutów karnych.

Czas na pożegnanie

Nie jest łatwo, kiedy klub opuszczają związani z nim ludzie, ale jeszcze gorzej jest wtedy, gdy opuszczają go największe gwiazdy, liderzy całego teamu. Naby Keita – czołowy gracz środka pola, latem 2018 roku dołączy do „The Reds”, z którymi związał się już kilka miesięcy temu. Zaskakujący wpis za pośrednictwem mediów społecznościowych wrzucił Emil Forsberg – motor napędowy całej ofensywy. Jego tweet brzmiał: „Dzięki za wszystko”.

Wywołało to wielką konsternację wśród kibiców, dziennikarzy oraz osób związanych bezpośrednio z klubem – jednak czy tweeta można traktować poważnie? Okaże się wkrótce, aczkolwiek to nie koniec problemów. Fenomenalna młodzież przyciąga największych europejskich gigantów, na pewno znajdą się chętni, a wystarczająco kusząca propozycja skłoni władze klubu do sprzedaży prawdziwych talentów. Z drugiej zaś strony zarząd zapowiadał wielokrotnie, że klub pieniędzy nie potrzebuje i nie odda liderów nawet za wielkie kwoty.

Co z wypożyczonym Lookmanem?

20-letni snajper wypożyczony z Wysp Brytyjskich fantastycznie wkomponował się w skład, robiąc furorę. Rozgrywając swoje pierwsze zawody na Borussia-Park, strzelił zwycięską bramkę przeciw Mönchengladbach, zdobywając ją w 89. minucie spotkania. Kolejne trafienie zaliczył z Werderem – jego gol dał symboliczny i jakże wartościowy jeden punkt. Po dłuższej przerwie bez ligowej bramki, atakujący strzelił dwa gole w spotkaniu z Wolfsburgiem, w którym zawodnicy z Lipska zwyciężyli 4:1. Pytany przez zagranicznego dziennikarza piłkarz wypowiedział się dla oficjalnej strony Bundesligi: – Zadawano mi to pytanie wiele razy. Moje wypożyczenie dobiega końca wraz z końcem sezonu i jestem w pełni skoncentrowany do samego finału. Cokolwiek się wydarzy, ja nie mam na to wpływu.

Napastnik wywarł też wrażenie na trenerze: – Sądzę, że jest on obdarzony wielkim potencjałem, grał naprawdę dobrze od czasu, gdy do nas dołączył. To był naprawdę dobry transfer i mam wielką nadzieję, że ostatnie słowo w tej sprawie nie zostało jeszcze wypowiedziane.

Swoje stanowisko wyraził również dyrektor sportowy Ralf Ragnick: – Gdyby zależało to tylko ode mnie, to znałbym odpowiedź. Ale to nie jest zależne tylko od nas – nie ma takiej opcji w jego kontrakcie. Musimy czekać do lata, wszystko także zależy od tego, jaka sytuacja będzie panować wówczas w Evertonie.

Reasumując, ten atakujący z pewnością dałby świeżość i jakość, wszystko jednak zależy od zarządu Evertonu. Klub z Liverpoolu ma innych napastników, którzy są w stanie zapewnić wiele bramek.

Młodzież na ratunek

23,8 to średnia wieku piłkarzy klubu sponsorowanego przez Red Bulla. Jest więc to wielce rozwojowa ekipa. W klubie znajdują się prawdziwe piłkarskie diamenty i jest ich pełno. Zaledwie dziewiętnastoletni Upamecano to bardzo solidny i dobrze zbudowany stoper występujący na co dzień w pierwszym składzie. Poulsen, czyli duński napastnik mający wielki wpływ na grę zespołu, Klostermann – prawy obrońca, którego cechuje wielka dynamika i szybkość, a są jeszcze: Augustin, Werner, Bruma, Kaimer, Mvogo – można wymieniać bez końca. Co więcej, RB Lipsk posiada liczne struktury młodzieżowe, toteż warto sięgnąć po wychowanków – na pewno włożyliby całe serce w grę w swoim pierwszym zawodowym zespole.

W tym sezonie pozostała już tylko walka o miejsce w Europie – karty dla najwyższych lokat zostały już rozdane. Zbliżające się letnie okienko transferowe z pewnością zachęci władze do sprowadzenia nowych graczy na Red Bull Arena. Może nowe twarze zachwycą kibiców? Od sierpnia bieżącego roku RB ma szansę zaprezentować się ponownie i wskoczyć na czołowe miejsce w Niemczech. Kto wie, może uda się powtórzyć europejski sukces i zyskać renomę na świecie. Wszystkiego dowiemy się wkrótce.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze