Piłkarz 31. kolejki Bundesligi


Często piłkarze po poważniejszych kontuzjach potrzebują sporo czasu, aby powrócić do dobrej dyspozycji i formy sprzed urazu. Zdarza się nawet, że już nigdy nie odzyskują dawnego blasku. Klaas-Jan Huntelaar, piłkarz 31. kolejki Bundesligi, po trwającej niemal dwa miesiące przerwie spowodowanej kontuzją powrócił w wielkim stylu, zaliczając w meczu z HSV hat-tricka i asystę.


Udostępnij na Udostępnij na

Do wielkiego świata piłki nożnej Huntelaar wdarł się dzięki dobrej grze w Eredivisie w barwach Ajaksu Amsterdam. Po fenomenalnym sezonie, w którym Holender w 34 meczach strzelił 33 bramki, zainteresował się nim sam Real Madryt. Na Santiago Bernabeu długo miejsca jednak nie zagrzał, bo już po roku Huntelaar przeniósł się na San Siro i przywdział czarno-czerwoną koszulkę Milanu. Po słabszym okresie w karierze Huntelaara jego wartość mocno spadła i Holender został sprowadzony do Schalke, które wtedy prowadził Felix Magath.

Do formy sprzed europejskich wojaży „Hunter” powrócił dopiero w sezonie 2011/2012. Pamiętamy ten sezon jako zaciętą walkę Borussii Dortmund i Bayernu Monachium o prym w niemieckiej piłce. Gdzieś w tle toczyła się mniej prestiżowa, choć równie emocjonująca, walka o koronę króla strzelców pomiędzy snajperami obu tych drużyn. W tę walkę wplątał się jednak również „Hunter”. Wtedy jeszcze mając do pomocy Raula zdobywał bramki jak na zawołanie i ostatecznie to on zgarnął tytuł najlepszego strzelca Bundesligi z 29 trafieniami na koncie.

Ten sezon nie jest już tak udany dla Huntelaara. Od początku rozgrywek strzelał mało i nieregularnie. W lutym przypałętał mu się nieprzyjemny uraz oka, który wykluczył go z gry w jednym spotkaniu ligowym i przeszkodził w zgrupowaniu kadry. Gdy Holender zaczął sprawiać wrażenie, że wraca do formy, gdy strzelił bramki w dwóch meczach z rzędu i prezentował się naprawdę dobrze… przytrafił się uraz. Nie byle jaki. Naderwanie więzadeł w kolanie to jedna z gorszych kontuzji, jaka może się przytrafić piłkarzowi. I jednocześnie jedna z częstszych. Bywa, że tego typu uraz wyklucza piłkarza z gry nawet na kilkanaście miesięcy. Na szczęście przypadek „Huntera” nie był tak poważny i Holender po niecałych dwóch miesiącach był gotów do gry. I to jakiej gry…

W meczu z HSV Huntelaar ustrzelił hat-tricka i dołożył do tego asystę. Przy trafieniach u napastnika Schalke zadziałał raczej instynkt snajpera niż kunszt piłkarski. Te bramki nie obiegną Europy i nie wzbudzą zachwytu kibiców… ale przecież takie bramki też trzeba umieć strzelać.

Swój show holenderski napastnik rozpoczął od asysty. Po odbiorze piłki i szybkim kontrataku Holender wyłożył piłkę na wolne pole do Bastosa, który mierzonym strzałem pokonał Adlera.

Druga bramka Schalke, a pierwsza Huntelaara, była wspólnym popisem Holendra i jego partnera z drużyny, Draxlera. „Hunter” na linii pola karnego przyjął piłkę z obrońcą na plecach i świetnie się zastawił. Zorientował się w panującej sytuacji i zdecydował się na krótką żonglerkę zakończoną podaniem za siebie ponad głowami obrońców w pole karne do Draxlera. Niemiec przyjął piłkę, zastawił jednego przeciwnika i drugiego minął. Draxler był już tak blisko bramki, że Adler zdecydował się wyjść na przedpole i skrócić mu kąt. Wtedy młody Niemiec sprytnym podaniem pomiędzy bramkarzem a obrońcą wyłożył piłkę na pustą bramkę nadbiegającemu za  akcją Huntelaarowi.

Drugą bramkę piłkarzowi 31. kolejki wypracował Raffael, wygrywając na skrzydle pojedynek z Jirackiem i idealnym dośrodkowaniem znajdując w polu karnym napastnika Schalke. Temu pozostało tylko dostawić głowę i skierować piłkę do bramki obok bezradnego Adlera. 

Przy trzeciej bramce „Huntera”, podobnie jak przy pierwszej, ogromny udział miał rewelacyjny Draxler. Szybki drybling na skrzydle, mocne dośrodkowanie i Huntelaar strzałem główką kompletuje hat-tricka.

Zawodnik, który w tak fenomenalnym stylu powraca do gry po poważnej kontuzji po prostu nie mógł nie zostać najlepszym graczem kolejki. Dodatkowy plus „Hunter” dostaje za dotrzymanie słowa. Przed tą kolejką Holender zapowiedział, że wprowadzi Schalke do Ligi Mistrzów. Co tu dużo mówić… Jak powiedział, tak zrobił.

Huntelaar ma teraz na koncie dziesięć bramek. Biorąc pod uwagę, że do końca sezonu jeszcze trzy kolejki, a drużyna Schalke prezentuje niezłą formę, Huntelaar może jeszcze zakończyć tę kampanię z całkiem przyzwoitym dorobkiem bramkowym.

Komentarze
~frycek (gość) - 11 lat temu

Dobry snajper

Odpowiedz
Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze