Pierwsza porażka Korkuta, Borussia bez Schürrlego i Frankfurt bliżej Ligi Mistrzów


Podsumowanie 29. kolejki Bundesligi

8 kwietnia 2018 Pierwsza porażka Korkuta, Borussia bez Schürrlego i Frankfurt bliżej Ligi Mistrzów
freegreatpicture.com

Wszystko co do mistrzostwa Niemiec jest już jasne, więc teraz czas emocjonować się walką o europejskie puchary. Borussia potwierdziła swoją wyższość nad Eintrachtem, Frankfurt natomiast zremisował z Hoffenheim.


Udostępnij na Udostępnij na

Ofensywna Borussia

Taką Borussię właśnie chcemy oglądać. Wiele akcji ofensywnych, strzałów na bramkę. Był to bardzo ciekawy i ofensywny mecz. Patrząc już po samych statystykach możemy zrozumieć, co to było za meczycho…
18 sytuacji bramkowych zawodników z Signal Iduna Park, z czego 12 strzałów celnych. Trzeba sobie otwarcie powiedzieć, że jeśli w bramce Eintrachtu nie stałby doświadczony Ron-Robert Zieler, to wynik byłby kilkakrotnie wyższy. 29-letni bramkarz miał bowiem aż dziewięć interwencji!

Nikt się chyba nie spodziewał, że nadejdzie taki czas, w którym Peter Stöger zrezygnuje z usług Andre Schürrlego. Jak się okazało później, nie zagrał on w dzisiejszym meczu z powodu „poobijania”. Nikt nie ukrywa, że w ostatnich spotkaniach były zawodnik m.in. Chelsea obniżył loty i mało co mu wychodzi. Postawienie na duet skrzydłowych Max Philipp – Christian Pulisić było czymś fenomenalnym. Widać, że jest to przyszłość Borussii na dłuuugie lata. Również dopasowanie Marco Reusa do tej formacji w środku pola było dobrym rozwiązaniem.

Ukryty Batshuayi

Tak naprawdę, gdyby nie bramka Belga w tym spotkaniu, trzeba byłoby go ocenić negatywnie. Był mało widoczny na boisku, poza tym często podejmował złe decyzje i przegrywał za dużo pojedynków z obrońcami Stuttgartu.
25-latek oddał jedynie jeden celny strzał na bramkę Zielera, doliczył do tego jedno niecelne trafienie. Według statystyk „Sofa Score” miał on jedynie dziewięć celnych podań, co stanowiło 52,9%wszystkich zagrań.
Ponadto z sześciu pojedynków wygrał jedynie dwa.

Tak więc można wywnioskować, że Michy Batshuayi był jedynym zawodnikiem, którego nie możemy zbytnio pochwalić z ofensywy Dortmundu. Na jego ocenę trzeba jednak brać pod uwagę strzeloną bramkę, więc również nie wypada nam wypowiadać się negatywnie o Belgu.

Mądra zmiana w defensywie Borussii

Mahmoud Dahoud – ten zawodnik od początku sezonu udowadniał, że zasługuje na grę w pierwszym składzie. Kiedy ostatecznie do niego dojrzał, Peter Stöger stawia na niego regularnie.
Inaczej jest jednak z partnerem reprezentanta Niemiec do lat 21. Julian Weigl ostatnio przeżywa bowiem bardzo słaby okres w swojej karierze i popełnia mnóstwo dziecinnych błędów, do których nie zwykł popełniać. Dzisiaj Niemca zastąpił Nuri Sahin, który zagrał udane spotkanie, wystrzegając się wielkich błędów.

Pierwsza porażka Korkuta

Tayfun Korkut przychodząc na stanowisko trenera VfB Stuttgart wywołał wielkie zamieszanie swoją osobą. Według wielu kibiców tego klubu taka zmiana trenera oznaczała pewny spadek. Nawet doszło do takiej sytuacji, że kibice zapalili znicze pod siedzibą klubu i rozłożyli kwiaty. Miało to utożsamiać oczywiście pożegnanie się z Bundesligą i tym samym spadek do rozgrywek drugiej ligi niemieckiej.
Turek, który miał fatalną średnią punktów na mecz w Bayerze Leverkusen i HSV, znalazł w końcu klub dla siebie, a takim jest właśnie Stuttgart.

Obecnie ekipa Marcina Kamińskiego przeżywa istny renesans, mogą walczyć jeszcze nawet o Ligę Europy! Do szóstego miejsca gwarantującego grę w kwalifikacjach przyszłorocznych rozgrywek Ligi Europy brakuje mu bowiem jedynie siedmiu punktów.
Z dziewięciu spotkań przegrał zaledwie jedno – właśnie dzisiejsze z Borussią, wygrał pięć i trzy zremisował. Tak więc z 27 możliwych punktów zdobył 18.

Frankfurt coraz bliżej Ligi Mistrzów

Wielkie marzenie drużyny Niko Kovaca o grze w przyszłym sezonie w europejskich pucharach powoli staje się faktem. Dzięki dzisiejszemu punktowi w trudnym spotkaniu z Hoffenheim Eintracht będzie nocował na czwartym miejscu w tabeli. Jest to jednak miejsce tylko na noc, bowiem niezależnie od jutrzejszego wyniku spotkania RB Lipsk–Bayer Leverkusen któryś z tych klubów wyprzedzi ekipę „Orłów”.

Był to tzw. mecz o sześć punktów. Zarówno Eintracht, jak i drużyna z Sinsheim walczą cały czas o udział w przyszłorocznej edycji europejskich pucharów. Na tę chwilę SGE mają awans do fazy grupowej Ligi Mistrzów, drużyna Juliana Nagelsmanna traci jedynie dwa „oczka” do szóstego Bayeru Leverkusen. Ta pozycja dałaby Hoffenheim udział w kwalifikacjach do Ligi Europy. Pytanie tylko, czy w takim przypadku znów nie zakończyłoby się tylko na kwalifikacjach. Było tak bowiem już w tym sezonie przy spotkaniach kwalifikacyjnych z Liverpoolem. Dostali oni ostre lanie od teamu prowadzonego przez Jurgena Kloppa.

Kolejny mecz nastawiony na ataki ofensywne

Piłkarska niedziela była interesująca pod względem meczów grających u naszych zachodnich sąsiadów. Może w spotkaniu Eintrachtu z Hoffenheim nie było aż tyle sytuacji strzeleckich, co w meczu poprzedzającym, ale trzeba przyznać, że we Frankfurcie również się dużo działo. Lepsi byli gospodarze, a sprawa wyniku była otwarta do ostatnich minut spotkania.

Eintracht był zdecydowanie drużyną prowadzącą grę, za to team Nagelsmanna momentami atakował, skupiał się na kontratakach i jak najszybszym przechodzeniu z defensywy do ofensywy za pomocą wahadeł.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze