Luka Jovic po meczu z Fortuną dołączył do zacnego grona 14 zawodników, którym udało się zdobyć 5 goli w jednym meczu Bundesligi. Ostatnim, któremu udał się ten wyczyn był Robert Lewandowski (słynne 5 goli w 9 minut w meczu z Wolfsburgiem, wygranym przez Bayern 5:1). Po niesamowitym wyczynie, najczęściej Serb był przyrównywany właśnie do kapitana reprezentacji Polski. Jovic zachwyca również grą w reprezentacji Serbii do lat 21, gdzie zdobył już 7 goli w 12 dotychczasowych meczach.
O dyspozycję Jovicia w historycznym meczu postanowiłem zapytać obrońcę Fortuny Dusseldorf – Marcina Kamińskiego. Tak wypowiedział się o grze Serba: „Najważniejsze to mówić tak jak jest. W tym dniu wychodziło mu wszystko, naprawdę jest na pewno silny i do tego, w tym meczu oddawał strzały z lewej, jak i prawej nogi. Było to dla niego bez różnicy z której.”
Luka Jovic zadedykował strzelone gole w sobotnim meczu swojemu byłemu trenerowi, Niko Kovacowi, który miał niewątpliwy wkład w rozwój napastnika. 20-letni Serb jest aktualnie wypożyczony do Eintrachtu Frankfurt z Benfiki Lizbona. Niemiecki klub zapłacił za niego jedynie 200 tysięcy euro. Władze Eintrachtu z pewnością będą chciały skorzystać z klauzuli wykupu i pozyskać napastnika.
Poprzedni sezon Serb rozpoczynał jako nominalny zmiennik Sebastiena Hallera. Potrzebował jednak niewiele, by się pokazać. Dobrze się sprawdzał jako dżoker i w końcówce sezonu coraz częściej rozpoczynał mecz w podstawowym składzie. Najbardziej wdzięczny jest Niko Kovacowi, właśnie za zaufanie jakim go obdarzył. W zeszłych rozgrywkach w niemieckiej Bundeslidze zdobył 8 bramek podczas 22 spotkań (jednak w wielu wchodził z ławki rezerwowych). Dopiero w tym sezonie, gdy jest pełnoprawnym zawodnikiem pierwszej jedenastki może w całości pokazać swój olbrzymi potencjał.
Początki kariery
Jako junior trenował w serbskim klubie Crvena Zvezda. Już wtedy sprowadzeniem go zainteresowane były takie kluby jak Borussia Dortmund czy Vfb Stuttgart. W 2014 roku dołączył do seniorskiego zespołu Crvenej Zvezdy. Miał nie mały wpływ na zdobycie przez tą drużynę mistrzostwa w 2016 roku. Łącznie w lidze serbskiej rozegrał 42 spotkania, strzelając 12 goli. 1 lutego 2016 roku został oficjalnie graczem SL Benfici, jednak trafił do drużyny rezerw. Potrzebował wiele czas by przebić się do pierwszej drużyny, jednak tam rozegrał jedynie 2 mecze. Wypożyczenie do Eintrachtu wydawało się rozsądne dla klubu, jak i samego zawodnika w tamtym momencie.
Szanse gry w reprezentacja Serbii
Zawodnik również przekłada znakomitą formę w klubie na grę w reprezentacji Serbii do lat 21. We współpracy z Lutovacem sprawili, że drużyna Serbii jest niepokonana w eliminacjach Mistrzostw Europy U-21. Obaj zawodnicy strzelili ponad połowę goli dla swojej reprezentacji (Jovic 7 goli w 9 meczach). Moim zdaniem to kwestia czasu, gdy zawodnik stanie się podstawowym graczem seniorskiej drużyny Serbii. Tym bardziej że miałby z kim współpracować w przodzie ataku. A mianowicie z niezwykle masywnym, wchodzącym w przepychankę z obrońcami napastnikiem Fulham – Miroviciem. Byłby to znakomity kolektyw dwóch napastników o zupełnie innej charakterystyce.
Zalety i mocne strony
Jovic to przede wszystkim zawodnik który bardzo szybko reaguje na sytuacje boiskowe. Od momentu przyjęcia przez niego piłki do momentu oddania strzału mija bardzo mało czasu. Jego strzały są również bardzo precyzyjne, sprawiają olbrzymie kłopoty bramkarzom. Stylem gry może trochę przypominać Roberto Firmino. Nienaganna technika, umiejętność poruszania się w głębi pola, by następnie dynamicznie wejść w pole karne. Szuka również współpracy z partnerami, dobrze odnajduje się przy wrzutkach, czy to z rzutów wolnych czy rożnych. Na temat zalet zawodnika Eintrachtu postanowiłem zapytać Michała Treli. Dziennikarz wskazuje że: – Imponuje spokojem pod bramką, instynktem w polu karnym i dobrą techniką. To nie jest napastnik do grania samotnie na szpicy, przepychania się z obrońcami i przytrzymywania piłki tyłem do bramki. Znacznie lepiej się sprawdza w duecie, gdy może pokazać swoją technikę, dynamikę i dobrze wejść w lukę między obrońcami.
Przyszłość
Nie ma wątpliwości że zawodnik stale się rozwija. Czy odejdzie w przyszłym sezonie do lepszego klubu? Przypomina on do pewnego stopnia polskiego napastnika – Krzysztofa Piątka, który również jest teraz na absolutnym topie. Słyszy się w mediach coraz to potężniejsze kluby, które są zainteresowane pozyskaniem póki co najlepszego strzelca włoskiej ligi. Wielu jednak doradza mu aby pozostał we włoskim klubie co najmniej dwa sezony, aby mógł się lepiej ograć i dopiero wtedy szukać ewentualnie nowego pracodawcy. Być może podobny casus może być z Joviciem. Odkładając to teoretyzowanie na bok postanowiłem poznać zdanie w tej kwestii ponownie Michała Trel, który od dawna wróżył Serbowi wielką przyszłość.
– Świetlaną przyszłość i to już od zeszłego sezonu. Eintracht ma opcję wykupienia go z Benfiki. Według niemieckich mediów będzie to kosztowało ok. 12 mln euro. To będzie rekord transferowy Eintrachtu, ale nie mam wątpliwości, że natychmiast zwróci się z dużą nawiązką. Spodziewam się, że kluby Bundesligi się na niego rzucą. Nie zdziwiłbym się, gdyby zapolowały na niego Bayern lub Dortmund. Choć nie można oczywiście wykluczyć wyjazdu do innej ligi. Jestem jednak przekonany, że w Eintrachcie rośnie napastnik naprawdę dużej klasy.
Mimo 20 lat, zawodnik Eintrachtu staje się liderem swojej drużyny. Ma potencjał do rozstrzygania meczów w pojedynkę. Gdyby drugi rok z rzędu udałoby mu się wprowadzić Eintracht do europejskich pucharów byłby to niewątpliwy sukces drużyny z Frankfurtu, jak i samego zawodnika. A apetyty drużyny na ten sezon jest coraz większy, szczególnie po wygranych 1:2 z Olympiqiem Marsylia oraz 4:1 z Lazio. Zresztą w obu meczach Jovic wpisywał się na listę strzelców.