Legendy Calcio #5 – Andrea Pirlo zakończył karierę


Elegante Andrea Pirlo zakończył piłkarską karierę

18 listopada 2017 Legendy Calcio #5 – Andrea Pirlo zakończył karierę

Andrea Pirlo był wyjątkowym piłkarzem. Rzadko bowiem zdarza się, by w XXI wieku trafił się taki zawodnik, który nie szukał taniej sensacji. Niełatwo było też odnaleźć gracza, który poruszał się na boisku z taką gracją i jednocześnie prostotą jak Pirlo. Wszyscy poznali go jako długowłosego, nieogolonego, lecz zarazem genialnego piłkarza. Zapamiętany też został jako specjalista od rzutów wolnych, czym doprowadzał do frustracji bramkarzy. Wybitny zawodnik, a jednocześnie był to człowiek, który uciekał od zgiełku XXI-wiecznej piłki nożnej. Parafrazując Hymn o miłości z Listu św. Pawła do Koryntian, powiedzmy: Pirlo nikomu nie zazdrościł, nie unosił się pychą, wreszcie nie szukał poklasku. 


Udostępnij na Udostępnij na

Przybliżmy zatem sylwetkę tego znakomitego piłkarza, który dosłownie kilkanaście dni temu postanowił zawiesić piłkarskie buty na kołku.

Andrea Pirlo i Brescia

Wszyscy kojarzymy Andreę głównie z Mediolanu. Tam bowiem święcił największe triumfy w klubowej piłce nożnej. Szczególnie dobrze wiodło się mu w zespole „Rossonerich”, z którym zdołał wygrać dwa razy Ligę Mistrzów. Zanim to jednak nastąpiło, miał niezwykłą okazję do zagrania ramię w ramię z legendarnym Roberto Baggio. Młody wówczas Andrea Pirlo był wychowankiem klubu Brescia Calcio. Nie stało się to jednak od razu, ponieważ jak wiadomo, Baggio dołączył do Brescii w 2000 roku. Z kolei Pirlo grał już tam wcześniej.

Baggio i Pirlo spotkali się w jednym klubie w momencie, gdy młodszy z nich, Andrea, był wówczas piłkarzem Interu Mediolan wypożyczonym do Brescii. Niestety dla późniejszej legendy Milanu powrót do miejsca, w którym się piłkarsko wychował, nie był już tak owocny. Zagrał wtedy ledwie 10 razy w błękitnej koszulce i bez większych rozterek najpierw wrócił do Interu, którego nigdy dobrze nie wspominał, a chwilę później trafił do Milanu.

Zanim jednak przywdział czerwono-czarne barwy, wcześniej przyszło mu grać w koszulce Interu. Nie był to jednak zbyt udany okres w karierze Andrei. W swojej biografii porównywał ten czas do przebywania w domu wariatów. Poprzysiągł sobie, że nigdy więcej nie wróci do Interu. Na szczęście dla niego i chyba całego calcio przytrafiła mu się oferta z Milanu.

AC Milan – najlepszy czas w karierze Pirlo

Jedenastoletni okres gry Andrei Pirlo w barwach AC Milan był zdecydowanie czasem, w którym kariera Włocha z Fiero nabrała gigantycznego rozpędu. Niemal od razu trener Carlo Ancelotti zauważył w nim wielki talent i dał mu szansę, którą Pirlo wykorzystał w stu procentach. To tam nastąpiła eksplozja jego geniuszu i talentu piłkarskiego. Właśnie w AC Milan Andrea Pirlo pokazał wszystkim, jaki drzemie w nim potencjał. Sprawił, że romantycy futbolu porzucili swoich wszystkich poprzednich idoli i oddali serce „Grande Andrei”.

Z Milanem Andrea Pirlo wygrał niemal wszystko, co klub może zdobyć. Od scudetto, przez Puchar Włoch, po upragniony Puchar Europy. Osiągnął w Milanie status nieśmiertelnego, kogoś, kto byłby gotów oddać wszystko za Milan. W Mediolanie traktowany był jak legenda jeszcze w trakcie sportowej kariery. Rzadko się zdarza, by piłkarz miał tak mocną pozycję w trakcie gry dla jakiegokolwiek klubu. Sympatii do Pirlo w Milanie nie przekreśliły nawet odejście do Juventusu w 2011 roku czy zmarnowany rzut karny w finale Ligi Mistrzów w Stambule.

Punktem zwrotnym w karierze Pirlo na San Siro był jednak ten niewykorzystany karny na stadionie Atatürka. Pamiętny mecz przeciwko Liverpoolowi, przegrany przez Milan po karnych mimo prowadzenia 3:0 do przerwy, odcisnął trwałe piętno na sercu i grze Andrei. Sam przecież zmarnował w konkursie rzutów karnych swoją próbę, którą obronił Jerzy Dudek. Spowodowało to, że Andrea Pirlo, człowiek, który zawsze walczył do końca, nagle stracił sens wszystkiego, co piłkarskie. Był gotowy porzucić futbol, ponieważ ten mecz był dla niego traumatycznym przeżyciem.

Później oczywiście próbował jeszcze nawiązać do czasów swojej wielkości, jednak w Milanie przychodziło to coraz trudniej. Mniej więcej od tamtego finału w Stambule Milan powoli zaczął staczać się w dół piłkarskiej hierarchii w Serie A, ale sam Pirlo jeszcze dogorywał. Powstał z kolan i w 2011 roku postanowił, że nie przedłuży kontraktu z Milanem.

Turyn i przystanek Nowy Jork

Po odejściu z Milanu w 2011 roku Pirlo trafił pod skrzydła Antonio Conte. Człowiek, który został wybrany jako ten, który miał sprowadzić Juventus ponownie na mistrzowską ścieżkę, postanowił, że pomoże mu w tym właśnie Andrea Pirlo. Co jak co, ale doświadczenie włoskiego pomocnika było jednym z głównych czynników, które pozwoliły ekipie „Starej Damy” wrócić na tron we Włoszech. Mogło się wydawać, że sam Andrea będzie chciał powoli odchodzić w zapomnienie, jednak charyzma Conte wzbudziła w byłym zawodniku Milanu nową motywację do zdobywania sukcesów.

Tych w Juventusie miał sporo. Od momentu przybycia na Juventus Stadium (aktualnie Allianz Stadium) Pirlo wraz ze swoją nową drużyną zdobył cztery razy scudetto, raz Puchar Włoch i dwa razy Superpuchar Italii. Był też bardzo bliski zdobycia potrójnej korony w sezonie 2014/2015, ostatnim w barwach Juventusu. W tych mocarstwowych planach „Bianconerim” przeszkodziła jednak genialna wówczas Barcelona Luisa Enrique.

Po przegranym finale Ligi Mistrzów w Berlinie przeciwko „Dumie Katalonii” Pirlo ogłosił, że kończy swoją przygodę w Europie i postanawia przenieść się do Nowego Jorku. Tam w New York City, zarządzanym przez właścicieli Manchesteru City, Andrea Pirlo postanowił zakończyć swoją piłkarską karierę. Nie chodziło mu o pieniądze, odsunął się w cień i nie szukał poklasku. Spędziwszy dwa sezony w MLS, Pirlo w listopadzie 2017 roku postanowił, że zawiesza buty na kołku.

Reprezentacja Włoch

Andrea Pirlo był typem zawodnika utalentowanego, który w sposób łatwy przechodził ze szczebla na szczebel kadr narodowych Włoch. Zaczynając od kadry U-15, Andrea krok po kroku realizował swój cel, czyli grę w pierwszej reprezentacji Włoch. Dla każdego piłkarza występy w kadrze narodowej są czymś wyjątkowym, ale we Włoszech jest to traktowane jak najwyższy zaszczyt. To tak, jakby żołnierz w armii uzyskał stopień generała. Jest to dla Włochów niezwykle honorowe i tak właśnie traktował to Pirlo.

Wydawało się jednak, że były zawodnik Milanu i Juventusu nie osiągnie niczego wielkiego z kadrą Italii. Zawsze Włochom czegoś brakowało do sukcesu. Nadszedł jednak pamiętny mundial w Niemczech w 2006 roku. Zdobycie złotego medalu w finale w Berlinie na zawsze wpisało Pirlo w piłkarskie annały. Można wręcz rzec, że tym sukcesem zrekompensował sobie ten traumatyczny finał z 2005 roku ze Stambułu.

Andrea Pirlo był piłkarzem wybitnym. Wszyscy znamy jego piękne rzuty wolne, elegancję na boisku i jego bujne włosy, które poruszały się w rytm jego biegu. Był to człowiek skromny, oddany temu, co robi, w pełni i walczący zawsze do końca. Zapamiętamy go właśnie poprzez te cechy na boisku. Grazie, Andrea!

Komentarze
Damian Błaszczyk (gość) - 6 lat temu

Odnośnie pobytu Pirlo w Milanie nie mogę się zgodzić co do tego , że Rossoneri zaczęli się staczać od finału LM w Stambule w 2005. W końcu zwyciężyli LM po rewanżu z Liverpoolem w 2007 , a Pirlo odchodząc do Juventusu w 2011 odchodził z drużyny aktualnego wtedy mistrza Włoch. Można powiedzieć , że wraz z odejściem Andrei skończyły się też sukcesy Milanu.

Odpowiedz
(gość) - 6 lat temu

Mimo wszystko myślę, że jednak nadeszła tendencja spadkowa po Stambule. Ten finał z Aten był świetny, ale to był wyjątek od reguły.

Odpowiedz
Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze