Kagawa wrócił do Dortmundu. Efektownie!


15 września 2014 Kagawa wrócił do Dortmundu. Efektownie!

Kiedy przychodził do klubu z Dortmundu, był zawodnikiem anonimowym, przedstawicielem zapoczątkowanej w Bundeslidze mody na piłkarzy z Dalekiego Wschodu. Szybko jednak został gwiazdą – skutecznie przyćmił transfer Roberta Lewandowskiego z Lecha Poznań. Sam w barwach Borussii długo nie pograł i wyjechał do Manchesteru. O kim mowa? O gwiazdce, która przybyła do Europy prosto z Kraju Kwitnącej Wiśni Shinjim Kagawie.


Udostępnij na Udostępnij na

Dziś już wiadomo, że realia i klimat Premier League nie sprzyjały Japończykowi. Kagawa w Borusii zachwycał, strzelał cudowne bramki, w każdym meczu pokazywał swój szeroki wachlarz umiejętności i technicznych sztuczek. Dlaczego nie potrafił zaprezentować tego na Old Trafford? Z angielskim nie powinien mieć problemu, bowiem edukacja w Japonii wymaga wręcz znajomości tego języka na dobrym poziomie. Możliwe, że wpasował się w zły okres dla „Czerwonych Diabłów” i nie poradził sobie z presją oraz z ciągłym odnoszeniem złych wyników przez jego klub. A przecież transfer miał być nie tylko awansem sportowym, ale też opłacalnym ruchem marketingowym. Liga angielska i Manchester United są bardzo popularne na wschodzie Azji, a transfer Japończyka miał jeszcze bardziej zwiększyć zainteresowanie tamtejszych kibiców.

W Dortmundzie od początku Kagawa traktowany był wyjątkowo. Jego tłumacz wręcz biegał przy nim podczas lekkich ćwiczeń na treningu Borussii. Oczywiście przesadzam, ale kto wie? Może zła forma w klubie z Old Trafford spowodowana była ogromnym ciężarem psychicznym jakiego Kagawa nie potrafił unieść? Nieważne, dość gdybania. Japończyk na możliwych 78 występów zaliczył jedynie 38, z czego tylko 10 meczów rozegrał w całości i strzelił sześć bramek. Dziś już go w Manchesterze nie ma. Postanowił wrócić do klubu, w którym cała jego przygoda z wielką piłką się zaczęła.

Gdzie? Oczywiście ponownie pod skrzydła Jurgena Kloppa, który nie ukrywa olbrzymiej sympatii do umiejętności Kagawy. Borussia Dortmund mocno zabiegała o powrót „samuraja” do ich klubu, co w konsekwencji stało się faktem. Kluby nie ujawniły, za jaką kwotę Shinji wrócił do Niemiec, ale na pewno nie z korzyścią dla Manchesteru, który wydał niemałe pieniądze na transfer Kagawy z Borussii.

W swoim pierwszym meczu po dołączeniu do zespołu Kloppa Kagawa od razu pokazał, że nie zapomniał jak się gra w piłkę. Rozgrywający był aktywny od samego początku. Miał on udział przy golu strzelonym przez Adriana Ramosa na 1:0 w 34. minucie. Chwilę później Kagawa podwyższył prowadzenie BVB. Tym razem to Ramos zanotował asystę.

Kagawa ma podnieść jakość gry piłkarzy Borussii i znowu stać się jego ważną częścią. Z powodu wielu kontuzji w zespole Kloppa ciężko określić, na jakiej pozycji Japończyk będzie wystawiany. Póki co trener BVB musi łatać dziury, a Kagawa skutecznie może w tym pomóc.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze