Juventus pokonuje Milan w hicie Serie A


"Juve" wygrywa w słabym stylu, Szczęsny nie dał rady zatrzymać Krzysztofa Piątka

6 kwietnia 2019 Juventus pokonuje Milan w hicie Serie A

Juventus pokonał Milan 2:1, jednak mistrzowie Włoch przez większość meczu grali pod dyktando Milanu. Zespół z Mediolanu przeprowadził kilka dobrych akcji, a Krzysztof Piątek pierwszą z nich mógł wykorzystać już w 4. minucie. Napastnik Milanu pokonał dziś Wojtka Szczęsnego jeden raz, ale to nie wystarczyło, aby wywieźć z Turynu punkty.


Udostępnij na Udostępnij na

Zespół Szczęsnego nie potrafił odnaleźć się niemal przez całą pierwszą połowę. AC Milan przeważał, przejął inicjatywę, co zaowocowało bramką Piątka. Wraz z nadejściem drugiej połowy gracze „Starej Damy” obudzili się. Mimo że ekipa „Rossonerich” nadal miała wyraźną przewagę na boisku, straciła dwie bramki i wypuściła z rąk cenne punkty. Solidny mecz rozegrał Szczęsny, a Piątek dopisał kolejne trafienie na swoje konto i dogonił Quagliarellę w klasyfikacji strzelców Serie A.

Przy okazji Juventus pobił dziś rekord – jeszcze nigdy wcześniej żadnej drużynie nie udało się uzbierać 84 punktów po 31 spotkaniach.

Milan w końcu imponuje stylem

Znowu to zrobił. Nieważne gdzie i przeciwko jakiej drużynie gra, Krzysztof Piątek nie przestaje strzelać. Tym razem ofiarą polskiego napastnika padł Juventus z Wojciechem Szczęsnym w bramce. Polak po szybko rozegranej akcji popisał się fantastycznym uderzeniem. Na pochwałę zasługuje jednak cała drużyna Milanu. Mimo porażki trudno doszukiwać się negatywów w grze mediolańczyków. Oprócz pojedynczych zagrań zawodnicy spisali się dziś bardzo dobrze, zostawiając na boisku serce.

A jak to wygląda z drugiej strony? Juventus bez kontuzjowanego Ronaldo prezentował się bardzo marnie na tle rywala. Szczególnie było to widać w pierwszej połowie. Zespół mógł stracić bramkę już na samym początku spotkania, ale strzał Piątka z główki był niecelny. Natomiast przy bramce na 0:1 obrońcy jakby stanęli, a Piątek wdarł się w pole karne „Starej Damy” i pokonał Szczęsnego.

Pochwalić należy też środek pola Milanu. Szczególnie Tiemoue Bakayoko – hejtowanego w czasie gry w angielskiej Chelsea. Francuz bardzo dobrze się zastawiał, grał pod faul, wywalczał rzuty wolne, które stanowiły bezpośrednie zagrożenie dla bramki Wojtka. Dobrze rozprowadzał piłkę na skrzydła i przez środek. To on wyłuskał futbolówkę w środku pola i to po jego podaniu polski snajper otworzył wynik spotkania.

Trzeba to przyznać, Juventus wygrał niezasłużenie. Zawodnicy Massimiliano Allegriego wykorzystali błędy przeciwnika – w przeciwieństwie do graczy Milanu. Bohaterami „Juve” zostali Kean, Dybala i… Musacchio, obrońca Milanu.

Jedna drobna wpadka

Musacchio swój występ przeciwko Juventusowi mógłby zaliczyć do udanych. Niestety Włoch sfaulował Paulo Dybalę we własnym polu karnym, za co obejrzał żółty kartonik. W 60. minucie do rzutu karnego podszedł sam poszkodowany i zmylił bramkarza, uderzając w sam środek bramki. Od tego momentu Juventus coraz częściej pokazywał się pod polem karnym Milanu. Na pięć minut przed końcem regulaminowego czasu gry Pjanić markując strzał, podał do wolnego Moise Keana, który nie zmarnował okazji. Z dwunastego metra wpakował piłkę do bramki, dając Juventusowi zwycięstwo.

Młody, dziewiętnastoletni Włoch znajduje się obecnie na ustach wszystkich fanów Serie A. W meczach eliminacyjnych do Euro 2020 Kean otrzymał szansę gry przeciwko Finlandii i reprezentacji Liechtensteinu. W obu spotkaniach strzelił po jednej bramce. Dziś zagrał niecałe pół godziny, wchodząc przy stanie 1:1, a i tak znalazł się na liście strzelców.

Solidny występ Polaków

Pojedynek Juventusu z Milanem dla Polaków miał szczególne znaczenie. Naprzeciwko siebie stanęli Wojciech Szczęsny i Krzysztof Piątek. Piątek zdołał dziś pokonać Szczęsnego w bardzo ładnym stylu. Oprócz bramki polski napastnik miał kilka dobrych okazji, niestety wykorzystał tylko jedną. Polak był jednak jednym z najlepszych zawodników na boisku, bardzo dobrze rozgrywał piłkę i ściągał na siebie obrońców.

A Wojtek? Wpuścił bramkę, ale po strzale Piątka, więc można mu to wybaczyć. W bramce zaprezentował się solidnie, choć gracze Milanu oddali tylko cztery celne strzały. Przy bramce zdecydowanie bardziej niż Wojtek zawiniła obrona Juventusu, Szczęsny dobrze skrócił Piątkowi kąt, ale tego chłopaka nie sposób zatrzymać w tym sezonie.

Podsumowując – Milan jest na dobrej drodze do osiągnięcia pożądanej formy, coraz lepiej ogląda się grę tego zespołu. Piątek za to nadal liczy się w walce o tytuł króla strzelców włoskiej Serie A. Wojtek Szczęsny trzyma formę na dobrym poziomie. A Juventus? Cóż, być może drużyna zbyt dużo zrzuca na barki Cristiano Ronaldo. Portugalczyk jest oczywiście gwiazdą, ale dziś, kiedy zabrakło go w składzie, widać było, że „Bianconeri” mają problem z konstruowaniem szybkich akcji.

 

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze