W meczu 23. kolejki ligi hiszpańskiej, w którym Sporting Gijon podejmował Real Madryt, gole dla gości dały im nie tylko zwycięstwo. Były także trafieniami historycznymi.
Przed spotkaniem Raul miał na koncie 307 goli dla Realu zdobytych w oficjalnych spotkaniach. Identyczny rezultat niemal pół wieku temu osiągnął były gwiazdor „Królewskich”, Alfredo Di Stefano. Strzelając dwie bramki Sportingowi Gijon, Raul stał się samodzielnym liderem klasyfikacji. Hiszpan nie kończy jeszcze kariery, więc ma spore szanse na wyśrubowanie rekordu.
Powody do dumy ma także Marcelo. Młody Brazylijczyk również trafił do siatki i był to jego pierwszy oficjalny gol zdobyty w trykocie Realu Madryt. Sprowadzając go, włodarze klubu widzieli w nim godnego następcę Roberto Carlosa. Czyżby te oczekiwanie powoli zaczynały się spełniać?
Debiutanckie trafienie zaliczył wreszcie Klaas-Jan Huntelaar. Holender, sprowadzony do Madrytu w zimowym okienku transferowym, był ostatnio krytykowany za kompletny brak formy. Częściej niż na boisku czas spędzał na ławce rezerwowych. Być może jednak ta bramka pozwoli mu się odblokować i będzie on podstawowym napastnikiem Realu.
Człowieku Huntelaar nigdu nie będzie grał w pierwszym
składzie Realu!
Bo ty powiesz :)