Yoann Gourcuff jest jedną z najjaśniejszych postaci występujących na boiskach Ligue 1. Pomimo rewelacyjnej formy, przyszłość Francuza jest wyjątkowo niejasna.
Zawodnikowi, który przebywa na wypożyczeniu w Bordeaux, nie uśmiecha się wracać po zakończeniu sezonu do Mediolanu. Carlo Ancelotti do fanów talentu młodego pomocnika raczej nie należy i jak sam przyznał w jednym z wywiadów, jeśli Yoann wróci do Milanu będzie musiał wywalczyć sobie miejsce w pierwszym składzie na treningach, jak pozostali piłkarze.
Bordeaux chciałoby wykupić na własność Gourcuffa. Laurent Blanc wielokrotnie podkreślał, że nie wyobraża sobie w gry w kolejnej edycji Ligi Mistrzów bez swojego lidera i apeluje do włodarzy klubu o rozpoczęcie negocjacji. Problem leży jednak w finansach. Milan wycenił swojego gracza na 15 mln funtów, a francuski klub na taki wydatek po prostu nie stać. Alternatywą dla sfrustrowanego takim obrotem sprawy piłkarza, może okazać się oferta z Anglii.
Otóż jak się okazuje, zainteresowanie zawodnikiem wyraża londyńska Chelsea. Gourcuff wpadł w oko Felipe Scolariemu już podczas fazy grupowej LM. Jak wartościowym zawodnikiem jest Francuz, skauci The Blues mogli przekonać się w ostatnim ligowym spotkaniu z PSG, w którym strzelił jedną z najpiękniejszych bramek w obecnych rozgrywkach.
Sam zawodnik niechętnie wypowiada się na temat zawirowań wokół własnej osoby. Podkreśla, że obecnie jest skupiony na walce o tytuł mistrzowski, a nad innymi sprawami będzie zastanawiał się w czerwcu.
Lepiej niech tam nie idzie.
Ktoś tu konfabuluje.