Galatasaray remisuje, deszcz psuje widowisko


23 października 2012 Galatasaray remisuje, deszcz psuje widowisko

Trudno było wskazać faworyta tego spotkania. Na papierze Turcy byli lepsi, mieli w składzie wielu znanych zawodników, ale to goście do tej pory dobrze prezentowali się w rozgrywkach Ligi Mistrzów. Mecz zakończył się remisem 1:1, lecz zostanie zapamiętany głównie z powodu fatalnych warunków pogodowych, w jakich się odbył.


Udostępnij na Udostępnij na

O pierwszych 19 minutach tego spotkania obie drużyny powinny jak najszybciej zapomnieć. Na murawie, poza sporadycznymi zrywami, niewiele się działo. Zarówno gra Rumunów, jak i gospodarzy nie wyglądała najlepiej. Z pewnością częściowo winna za taką sytuację była pogoda. Nad Stambułem rozpętała się potężna burza, murawa nasiąknęła deszczem i naprawdę niełatwo było konstruować dobre akcje na takiej nawierzchni.

Burak Yilmaz dał dziś dobrą zmianę
Burak Yilmaz dał dziś dobrą zmianę (fot. Haberkibris.com)

W 19. minucie nadeszło jednak przebudzenie. Cluj zdecydowało się na akcję lewym skrzydłem. Piłkę dostał rozpędzony Camora, popędził ile sił w nogach i dośrodkował prosto na nogę Pantelisa Kapetanosa. Napastnik doszedł do wrzutki i starał się strzelić z powietrza, lecz skiksował. Futbolówka prawdopodobnie poleciałaby gdzieś za linię boczną, ale tor jej lotu zmienił Nounkeu. Zaskoczony Muslera nie mógł uratować swojego zespołu.

Gospodarze rzucili się na swoich rywali i gra się zaostrzyła. Gracz gości, Matias Aguirregaray, zarobił dwie żółte kartki w odstępie trzech minut i musiał opuścić boisko. To był dopiero początek kłopotów przyjezdnych – w 34. minucie Sepsi sprokurował groźną sytuację poprzez zagranie ręką w obrębie pola karnego. Szczęście jednak uśmiechnęło się do Rumunów, Felgueiras bowiem obronił strzał Felipe Melo z jedenastu metrów.

Turcy kontynuowali natarcie, ale byli wyraźnie zrezygnowani po zmarnowaniu świetnej szansy na wyrównanie. Na dodatek warunki na murawie były coraz gorsze, czemu winny był gęsto padający deszcz. Nie można było swobodnie rozgrywać piłki. Wściekły Fatih Terim zaczął przeprowadzać zmiany jeszcze przed końcem pierwszej połowy. Jego podopiecznym nie udało się jednak odrobić strat i do szatni schodzili, przegrywając 0:1. Nie wiadomo było, czy spotkanie będzie trwać dalej, bo deszcz padał coraz mocniej.

W przerwie organizatorzy zdecydowali, że zawody będą kontynuowane. Galatasaray w pierwszych 45 minutach było przy piłce przez 62% czasu gry. Zawodnicy gospodarzy chcieli przekuć tę przewagę przynajmniej w wyrównanie, ale nie potrafili skutecznie wykończyć żadnej akcji. Nie należy jednak zapominać, że warunki na boisku bardziej nadawałyby się do gry w piłkę wodną. W 68. minucie spotkania doszło do kuriozalnej sytuacji. Muslera chciał wykopać futbolówkę, a ta ugrzęzła w błocie w pobliżu pola karnego. Rumuni nie potrafili jednak skorzystać z niespodziewanego prezentu golkipera.

Kiedy wydawało się, że Turcy już nie dadzą rady przeciwnikom i fatalnej pogodzie, padł wyrównujący gol. Po dośrodkowaniu Amrabata z lewej flanki bramkarz gości przegrał pojedynek w powietrzu z Burakiem Yilmazem. Zachwyceni kibice Galatasaray znów zaczęli głośno wspierać swój zespół. Cluj musiało zaciekle bronić się przed groźnymi dośrodkowaniami, na których gospodarze oparli swoją grę po przerwie. Gościom udało się dowieźć remis do końca.

Można bić brawo zawodnikom Galatasaray, pokazali bowiem wielkie serce i wolę walki. Ekipę z Rumunii można pochwalić za twardą grę w defensywie. Trzeba natomiast zganić organizatorów, którzy dopuścili do tego, że mecz odbył się w skandalicznych warunkach. Stadion Narodowy w Warszawie nie był ostatnio nawet w połowie tak zalany jak Turk Telekom Arena w Stambule.

Komentarze
~Biker (gość) - 11 lat temu

Z przyroda jeszcze nikt nie wygral. Roznica pomiedzy
tym spotkaniem w strugach deszczu a naszym
reprezentacyjnym jest taka ze ani kropla deszczu na
zawodnikow by nie spadla jakby ktos wpadl na pomysl
zasuniecia dachu. A w Stambule takiej mozliwosci nie
bylo...i znow kontrowersja - grac w fatalnych
warunkach czy mecz przelozyc. Poza tym Galatasaray
znizke formy ostatnio zlapal i to spora.

Odpowiedz
Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze