Bundesliga: „Wilki” lepsze od „Aptekarzy”


Bez względu na wyniki niedzielnych spotkań Bundesligi, liderem po 28 kolejkach będzie VfL Wolfsburg, który pokonał Bayer Leverkusen 2:1. Wygrał również Bayern, który ograł na wyjeździe Arminię Bielefeld 1:0.


Udostępnij na Udostępnij na

VfL Wolfsburg – Bayer Leverkusen 2:1 (1:0)

Na Volkswagen-Arena kibice zobaczyli niezwykle emocjonujące i ciekawe widowisko. Drużyna Bruno Labbadii już od pierwszej minuty meczu była równorzędnym partnerem dla zespołu gospodarzy. Obydwie ekipy od samego początku grały ofensywnie. Świadczą o tym m.in. strzały Zvjezdana Misimovicia, a w drużynie przeciwnej – Brazylijczyka Renato Augusto.

Jednak to drużyna Felixa Magatha pierwsza zdobyła gola. Uczynił to niezawodny Grafite. W 21. minucie spotkania wykorzystał jedenastkę. Warto dodać, że rzut karny został niesłusznie podyktowany przez sędziego tego spotkania – Jochena Dreesa, który dopatrzył się przewinienia ze strony Manuela Friedricha na Brazylijczyku. Jak się okazało, nie był to jedyny kardynalny błąd rozjemcy tego spotkania.

Zespół gości w pierwszej połowie próbował jeszcze odpowiedzieć golem. Skutek był odwrotny do zamierzonego, bowiem Bayer nie stworzył sobie żadnej dogodnej sytuacji, a „Wilki” kilkukrotnie przeprowadziły groźne kontrataki (Grafite, Misimović i Edin Dzeko mogli zdobyć bramki).

Początek drugiej połowy to zdecydowane ataki drużyny z Leverkusen. Trzykrotnie bramkarza Wolfsburga, Diego Benaglio próbował zaskoczyć Stefan Kiessling. Ostrzeżenia pod bramką szwajcarskiego golkipera nie poskutkowały i w 54. minucie po podaniu Kiesslinga swojego pierwszego gola dla Leverkusen zdobył wypożyczony z Bayernu Toni Kroos.

Drużyna Magatha z minuty na minutę przeważała coraz bardziej. Jednak dobrze tego dnia dysponowany był bramkarz gości – Rene Adler, który kilka razy świetnie bronił strzały Misimowicia, Dejagaha i Dzeko. Kiedy wydawało się, że zespół Labbadii najgorsze chwile ma już za sobą, zupełnie niespodziewanie w sytuacji „sam na sam” z Adlerem znalazł się Grafite i strzałem w lewy róg bramki Bayeru dał prowadzenie drużynie z Volkswagen-Arena. Było to już 22. trafienie Brazylijczyka w tym sezonie. Piłkarze Bayeru próbowali odpowiedzieć na gola Grafite’a, jednak wynik nie uległ już zmianie. VfL wygrał i nadal lideruje w tabeli.

Arminia Bielefeld – Bayern Monachium 0:1 (0:0)

Wicelider tabeli pokonał w bardzo ważnym spotkaniu walczącą o utrzymanie Arminię Bielefeld, w barwach której 90 minut rozegrał Artur Wichniarek. Drużyna Klinsmanna, aby nie stracić kontaktu punktowego z VfL Wolfsburg musiała to spotkanie wygrać.

Już od pierwszych minut zespół z Bawarii uzyskał dużą przewagę, jednak nie potrafił znaleźć recepty na pokonanie bramkarza gospodarzy – Dennisa Elhoffa. Dopiero w drugiej połowie po podaniu najaktywniejszego na boisku Franka Riberiego bramkę strzałem głową zdobył włoski snajper Luca Toni. Dzięki temu zwycięstwu Bayern nadal traci do lidera trzy punkty.

FC Koeln – VfB Stuttgart 0:3 (0:1)

Walczący o miejsce na podium tegorocznego sezonu zespół Markusa Babbela pojechał do Kolonii po zwycięstwo i dzięki trzem trafieniom „Super Mario” Gomeza łatwo ograł gospodarzy.

Drużyna Christopha Dauma tylko na początku spotkania próbowała stworzyć sobie groźne sytuacje. Kiedy w 16. minucie meczu po dokładnym dograniu Roberto Hilberta strzałem głową Gomez po raz pierwszy pokonał Faryda Mondragona, drużyna gospodarzy spuściła z tonu.

Mario Gomez swoje dwie kolejne bramki zdobył w drugiej połowie. W 55. minucie po podaniu swojego kolegi z ataku Cacau, Gomez zdobył drugiego gola, natomiast w 71. minucie, po dograniu Samiego Khediry, który pojawił się w drugiej połowie spotkania, Gomez ustrzelił hat-tricka. Było to 18. trafienie niemieckiego napastnika w tym sezonie.

VfL Bochum – Borussia Dortmund 0:2 (0:1)

Po słabym początku rundy rewanżowej i serii meczów bez zwycięstwa, zespół Jurgena Kloppa zanotował w 28. kolejce czwarte zwycięstwo. Tym razem ofiarą ekipy z Dortmundu padło VfL Bochum. Już w 11. minucie po podaniu Alexandra Freia bramkę dla gości zdobył prawy obrońca Patrick Owomoyela. Drużyna gospodarzy próbowała odpowiedzieć bramką, ale Roman Weidenfehler w sobotnie popołudnie spisywał się w bramce Borussii bardzo dobrze.

W drugiej połowie goście podwyższyli rezultat spotkania. Tym razem asystę zaliczył turecki pomocnik – Nuri Sahin, a bramkę zdobył Nelson Valdez. 70 minut w tym spotkaniu rozegrał Jakub Błaszczykowski, który kilkakrotnie wystąpił w szeregach Borussii w ofensywie. Po tym zwycięstwie podopieczni Kloppa awansowali na siódmą pozycję i niespodziewanie walczyć będą o miejsce gwarantujące grę w Pucharze UEFA. Eintracht Frankfurt – Borussia M’gladbach 4:1 (1:0)

We Frankfurcie nad Menem toczono bój o przysłowiowe „sześć punktów”. Obydwa zespoły znajdują się nad strefa spadkową, jednak liczba zdobytych do tej pory punktów nie gwarantowała pewnego utrzymania. Po efektownym zwycięstwie bliżej pozostania w Bundeslidze w kolejnym sezonie wydają się być podopieczni Freidhelma Funkela.

Wynik spotkania otworzył Alexander Meier, który wykorzystał podanie od Markusa Steinhofera. W drugiej połowie padły cztery bramki. Najpierw w 47. minucie, po akcji Czecha Martina Fenina, drugiego gola dla gospodarzy zdobył Nikolaos Liberopoulos. Zespół Hansa Meyera zdobył bramkę kontaktową w 75. minucie po trafieniu Filipa Daemsa z rzutu karnego. Warto dodać, że była to druga jedenastka podyktowana na korzyść gości. Pierwszej nie wykorzystał Michael Bradley w 64. minucie.

Drużyna Funkela w ostatnich 10 minutach meczu rozwiała nadzieje zespołu z M’gladbach. Najpierw w 80. minucie gola zdobył Marco Russ, po podaniu Michaela Finka. Osiem minut później było 4:1. Tym razem trafieniem popisał się sam Fink.

Karlsruher SC – TSG 1899 Hoffenheim 2:2 (1:1)

„Czerwona latarnia” ligi podejmowała rewelację sezonu, beniaminka z Hoffenheim. Zespół Ralfa Rangnicka po świetnej rundzie jesiennej, po której zajmował drugie miejsce, na wiosnę nie prezentuje się już tak dobrze i systematycznie spada w ligowej tabeli.

Zespół gości rozpoczął spotkanie z animuszem i w 28. minucie po akcji Turka Selima Tebera bramkę zdobył Bośniak Sejad Salihović. Jednak drużyna gospodarzy wyrównała pięć minut później. Uczynił to Sebastian Freis, który wykorzystał podanie Joshua Kennediego. W drugiej połowie Selihocić i Teber „zamienili się miejscami”. Tym razem w 48. minucie spotkania asystował Bośniak, a bramkę zdobył Turek. Jednak także i tym razem udało się podopiecznym Edmunda Beckera doprowadzić do wyrównania. Gola w 68. minucie zdobył sprowadzony z Borussii Dortmund Giovanni Federico

W niedzielę dokończenie 28. kolejki spotkań 1. Bundesligi. Hertha Berlin zmierzy się z Werderem Brema, a Hamburger SV podejmie Hannover 96. Obydwa mecze rozpoczną się o godzinie 17:00.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze