Co stało się z Villarrealem? Zagadkę rozwiązać ma stary-nowy trener


Piąta drużyna poprzedniego sezonu broni się przed spadkiem

2 lutego 2019 Co stało się z Villarrealem? Zagadkę rozwiązać ma stary-nowy trener

W zeszłym sezonie zakończyli rywalizację na piątym miejscu. Spadek formy u niemal całej kadry sprawił, że teraz walczą o ligowy byt. Na 21 rozegranych kolejek wygrali tylko trzy spotkania i teraz zamiast bić się o europejskie puchary, rywalizują o miano największego rozczarowania obecnej kampanii.


Udostępnij na Udostępnij na

Ostatni raz zespół „Żółtej Łodzi Podwodnej” wygrał jeszcze w poprzednim roku. Było to w połowie grudnia w meczu Ligi Europy przeciwko Spartakowi Moskwa. Na ligowy triumf czekają natomiast od końca listopada. Wtedy to pokonali Real Betis 2:1.

Villarreal w tarapatach 

Villarreal od początku tego sezonu grał poniżej oczekiwań. Trzy pierwsze kolejki i tylko jeden punkt. Później przyszło przełamanie (wygrana 1:0 z Leganes). Mimo to w lidze dalej nie znaleźli odpowiedniego rytmu. W rozgrywkach LE radzili sobie natomiast nadspodziewanie dobrze. Wygrali swoją grupę.

Drużyna z Estadio de la Ceramica zdecydowała się postawić na zmagania europejskie, myśląc, że ligowa batalia jakoś się ułoży. Okazało się, że słaba dyspozycja w cotygodniowej rzeczywistości doprowadziła do zwolnienia trenera – Javiera Callejy. Stwierdzono, że chemia pomiędzy nim a zespołem się wyczerpała i przyszedł czas na zmiany.

Zarzucano mu, że nie potrafił zażegnać kryzysu. Styl gry nie ulegał poprawie. Piłkarze Villarealu mieli (i dalej mają) problem z zachowaniem czystego konta. Sztuka ta udała im się tylko ośmiokrotnie we wszystkich rozgrywkach (gdy trenerem był Calleja). Napastnicy również przestali wykorzystywać dogodne okazje i to wszystko doprowadziło do złej sytuacji „Żółtej Łodzi Podwodnej”.

Spadek formy i wartości

Szukając przyczyn kryzysu danej drużyny, z reguły przygląda się jej kadrze. Zwraca się uwagę na to, jak się ona zmieniła w stosunku do poprzedniego roku. Często bywa tak, że po dobrym wyniku wyprzedaje się swój skład. Klasycznym przykładem jest AS Monaco, które w obecnych rozgrywkach tylko rozczarowuje. Co prawda Villarreal nie jest w takim kryzysie co niedawny mistrz Francji, nie wyprzedał też swojej kadry.

Porównując obecny skład „Żółtej Łodzi Podwodnej” z tym z poprzedniego sezonu, za bardzo się on nie zmienił. Zdecydowana większość piłkarzy, którzy tworzyli trzon tamtego zespołu (który zajął piąte miejsce), pozostała w klubie. Mało tego, drużyna wzmocniła się takimi zawodnikami jak Gerard Moreno, Karl Toko Ekambi, Ramiro Funes Mori czy Santi Cazorla. Ten ostatni wrócił do gry po serii kontuzji, ale jego doświadczenie i bajeczne umiejętności miały pomóc Villarrealowi w środku pola.

Zatem można powiedzieć, że dotknął ich taki sam przypadek co Valencię, która również po bardzo dobrym wyniku w zeszłym sezonie wzmocniła się (przynajmniej na papierze), a mimo to nowi piłkarze nie „odpalili”. Przez co przez długi drużyna Marcelino znajdowała się w pobliżu strefy spadkowej. Teraz wygląda to dużo lepiej.

Ponadto słaba forma jest najprawdopodobniej wynikiem złych przygotowań do sezonu. Okres przygotowawczy został źle przepracowany, a w La Liga nie ma czasu, aby to naprawić. Ponieważ w Hiszpanii nie ma momentu – tak jak np. w Niemczech czy we Włoszech – na chwilę wytchnienia i zbudowanie czegoś od nowa.

Warto też zwrócić uwagę na to, jak ta słaba dyspozycja piłkarzy Villarrealu wpłynęła na ich wartość rynkową. Wchodząc na portal Transfermarkt, przy kadrze z nazwiskami widzimy niemal same czerwone strzałki, które oznaczają spadek wartości rynkowej w porównaniu do poprzedniej aktualizacji. W niektórych przypadkach jest to obniżenie wartości o kilka milionów euro.

Jeśli Villarreal szybko nie rozwiąże zagadki słabej formy, to latem obudzi się w Segunda Division. Wtedy będą zmuszeni do sprzedaży swoich zawodników i to po cenach dość promocyjnych.

 Absurd

10 grudnia nowym szkoleniowcem Villarrealu został Luis Garcia Plaza. 46-letni Hiszpan nie poprawił jednak gry swojego zespołu. W momencie podjęcia przez niego pracy „Żółta Łódź Podwodna” znajdowała się na ostatnim bezpiecznym miejscu. Miała 14 punktów.

Teraz po sześciu kolejkach jest w strefie spadkowej i ma tylko cztery „oczka” więcej niż wtedy. W sumie Luis Garcia Plaza prowadził Villarreal w dziewięciu spotkaniach. Bilans: jedno zwycięstwo, pięć remisów i trzy porażki.

Brak widocznej poprawy doprowadził do jego zwolnienia. Zarząd Villarrealu postanowił zrobić „Monaco”. To znaczy wrócili do trenera, którego zwolnili w grudniu ubiegłego roku. Javier Calleja miał blisko dwa miesiące przerwy, a co za tym idzie, sporo czasu, aby przemyśleć błędy i poprawić grę swojej drużyny.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze