W październiku nie zapomnijcie o bramkarzu! Thibaut Courtois z fenomenalnym występem w finale LM!


Belgijski bramkarz w pojedynku z Liverpoolem udowodnił, że jest najlepszy na świecie

29 maja 2022 W październiku nie zapomnijcie o bramkarzu! Thibaut Courtois z fenomenalnym występem w finale LM!
Mateusz Porzucek / PressFocus

Real Madryt zdobył swój 14. tytuł najlepszej drużyny w Europie. Strzelcem jedynego gola został Vinicius Junior, który wprawił w ekstazę fanów „Królewskich”. Kolejny dobry mecz rozegrał Karim Benzema, świetnie także spisywała się defensywa z Ederem Militao na czele. Ale tego sukcesu nie byłoby bez niego. Thibaut Courtois rozegrał fantastyczne spotkanie! Belg udowodnił, że jest najlepszy na świecie na swojej pozycji. Czy golkiper „Królewskich” podłączył się do walki o Złotą Piłkę?


Udostępnij na Udostępnij na

28 maja 2022 roku przejdzie do historii. Real Madryt sięgnął po swój 14. Puchar Mistrzów, a od utworzenia Ligi Mistrzów „Królewscy” nigdy nie przegrali w finale. Cały sezon w Champions League był dla „Los Blancos” dużym wyzwaniem. Każdy przeciwnik w fazie pucharowej sprawiał im problemy, ale ostatecznie to oni sięgnęli po trofeum. Nie byłoby takiej możliwości bez niego. Thibaut Courtois był największym bohaterem spotkania z Liverpoolem.

Zwycięstwo nie taktyką, a jakością

Mecz finałowy Ligi Mistrzów 2022 zaczął się zgodnie z przypuszczeniami ekspertów. To Liverpool rzucił się do ofensywy i od początku narzucił wysokie tempo. W zasadzie pierwsza połowa była do zapomnienia dla fanów Realu Madryt. Hiszpanie nie potrafili odpowiedzieć na ataki Anglików, przesuwali się za wolno do ofensywy i często osamotniona trójka w postaci Karima Benzemy, Viniciusa Juniora i Fede Valverde nie miała możliwości stworzyć groźnej sytuacji przy szybkich powrotach „The Reds” do strefy obrony. W samej pierwszej połowie LFC oddał osiem strzałów, w tym pięć celnych. Real tylko jeden, choć w samej końcówce pierwszych 45 minut stworzył groźną sytuację. Nawet piłka wpadła do bramki Alissona, ale sędziowie VAR dopatrzyli się spalonego.

Już w pierwszej połowie Thibaut Courtois popisywał się fenomenalnymi interwencjami. Najlepszą popisał się w 21. minucie, kiedy Belg sparował uderzenie Sadio Mane na słupek swojej bramki. Ogólnie obserwując madrytczyków w finale Ligi Mistrzów, widać było pomysł na grę Liverpoolu, który chciał zdominować Real Madryt. Podopieczni Carlo Ancelottiego przede wszystkim skupili się na obronie. W niej spisywali się naprawdę dobrze, a przede wszystkim chwalić trzeba Edera Militao oraz Daniego Carvajala. Już wiele razy w obecnym sezonie „Królewscy” pokazywali, że mecze wygrywają jakością swoich piłkarzy. Niekoniecznie samym pomysłem taktycznym.

W drugiej połowie Real dopiął swego. Po pierwsze, mistrzowie Hiszpanii zaczęli dłużej utrzymywać się przy piłce i sprawiać, że porywy Liverpoolu nie były już tak dynamiczne. Po drugie, wystarczyła ta jedna jedyna akcja, która zdecydowała o losach finału. Raz obrona „The Reds” zapomniała o Viniciusie, który zamknął akcję Valverde i wyprowadził swoją drużynę na prowadzenie 1:0. W dalszej części meczu „Królewscy” pokazywali niezwykłą mądrość, starając się utrzymywać przy piłce z dala od swojego pola karnego. Anglicy zaczęli słabnąć, a dodatkowo ich morale psuł Thibaut Courtois.

„Los Blancos” okazali się lepsi od Liverpoolu pod jednym względem – jakości. Najważniejsi piłkarze mistrza Hiszpanii utrzymywali wysoką formą i mieli ją w tym decydującym meczu. I ostatecznie Real Madryt zdobył swój 14. tytuł najlepszej drużyny w Europie.

Thibaut Courtois nowym księciem Paryża

Patrząc na drogę Realu Madryt do finału, bez wahania moglibyśmy wskazać Karima Benzemę jako lidera z prawdziwego zdarzenia. Ale krzywdzące byłoby zapominanie o innych kluczowych ogniwach. Luka Modrić gra tak, jakby zapomniał, ile ma już lat na karku. Vinicius Junior zaliczył sezon życia i był drugą ważną postacią w ofensywie „Królewskich”. Inni piłkarze z pola też mieli swoje momenty. Ale był jeszcze jeden. Thibaut Courtois robił wszystko, aby w sezonie 2021/2022 stać się najlepszym bramkarzem na świecie.

Po finale Ligi Mistrzów wielu już próbuje szukać w porażce Liverpoolu winnych w postaci piłkarzy. Luis Diaz nie zagrał zbyt dobrze, a po Thiago Alcantarze też było widać, że wracał do gry po problemach zdrowotnych. Ale my nie możemy zgodzić się z tym, że „The Reds” przegrali z winy jakiegoś zawodnika. Podopieczni Jürgena Kloppa wyglądali w tym meczu bardzo dobrze. Pechem było, że trafili na Courtoisa. Belg rozegrał fenomenalny mecz, aż nam sobie trudno przypomnieć drugi tak dobry występ golkipera w historii finałów Champions League. Serwis Squawka zauważył, że 30-latek stał się trzecim bramkarzem w historii z tytułem MVP finału.

O ocenę tego sezonu w wykonaniu belgijskiego bramkarza i jego gry w finale poprosiliśmy Michała Króla, redaktora działu sportowego tygodnika „Wprost”: – To był kapitalny mecz w wykonaniu Courtoisa. Dla mnie bez dwóch zdań był piłkarzem tego spotkania, bo kilkukrotnie uratował Real w sytuacjach już beznadziejnych. Od dawien dawna golkiper nie zagrał tak wybitnego meczu w finale Ligi Mistrzów. Miał gigantyczny wpływ na wczorajszą wygraną „Królewskich”. Jego koledzy z szatni też zdają sobie z tego sprawę, o czym świadczą obrazki z szatni, które krążą po internecie.

30-latek potwierdził swoją wysoką klasę. Moim zdaniem to obecnie najlepszy bramkarz na świecie i nie mam co do tego żadnych wątpliwości. Bez takiego specjalisty między słupkami „Los Blancos” na pewno nie zakończyliby tego sezonu z dubletem.Michał Król, redaktor tygodnika „Wprost”

Oprócz fenomenalnej interwencji przy strzale Mane warto jeszcze przypomnieć dwie kapitalne parady Belga z drugiej połowy przy uderzeniach Mohameda Salaha. Szczególnie przy tej sytuacji z 81. minuty było widać, jak Thibaut Courtois złapał moc i niezwykłą pewność siebie. Książę Paryża mógł być tylko jeden.

Złota Piłka dla drugiego bramkarza w historii?

Fenomenalny występ 30-latka w finale Ligi Mistrzów sprawił, że część ekspertów zaczęła w nim widzieć kandydata do zdobycia Złotej Piłki. Wydawało się, że za 2022 rok Karim Benzema nie będzie mieć żadnego mocnego kontrkandydata do tej prestiżowej nagrody. Francuz bez wątpienia był kluczowym zawodnikiem Realu Madryt. Bez niego nie byłoby hiszpańskiej drużyny w Paryżu na Stade de France.

Thibaut Courtois też był ważnym ogniwem Realu. Jego interwencje też były niezwykłej wagi w kwestii mistrzostwa Hiszpanii oraz triumfu w Lidze Mistrzów. Belg także udowodnił krytykom, że wielokrotnie mylili się, nie doceniając jego osoby. Nawet trudno nam przypomnieć sobie ostatni tak dobry mecz bramkarza w jakimkolwiek finale rozgrywek klubowych czy reprezentacyjnych. Tym występem belgijski golkiper przeszedł do historii.

Pytanie, czy faktycznie po tym świetnym meczu i równie dobrym sezonie Belg mógłby się liczyć w walce o Złotą Piłkę? – Karim Benzema ma za sobą życiowy sezon. To, że Real znalazł się w finale Ligi Mistrzów, to głównie jego zasługa. W fazie play-off wyczyniał cuda. Uważam, że Złota Piłka jest już rozstrzygnięta. Nie ma innej opcji niż zwycięstwo Francuza – odpowiada Król.

Co do Courtoisa, niestety bramkarze w tym plebiscycie nie mają żadnych szans na wygraną. Kibice, dziennikarze, eksperci kochają graczy z pola, przede wszystkim atakujących. Z reguły to właśnie oni są gwiazdami światowego formatu.Michał Król, redaktor tygodnika „Wprost”

Mimo że, tak jak wspomniałem, Belg ma za sobą równie genialny sezon co Benzema, nie widzę dla niego szansy na zdobycie Złotej Piłki. Myślę jednak, że miejsce w pierwszej piątce spokojnie powinien mieć. Może nawet trójce, aczkolwiek pytanie, co z Viniciusem? On też wykonał kapitalną robotę w tych rozgrywkach, a postęp, jaki zrobił na przestrzeni ostatnich 12 miesięcy, jest widoczny gołym okiem. Zatem któryś z nich będzie w trójce.

W historii Złotej Piłki tylko jeden bramkarz został uhonorowany tą nagrodą. Był to legendarny Lew Jaszyn. Ciekawe, ile będziemy jeszcze czekać na docenienie golkipera przez głosujących?

***

28 maja 2022 roku na zawsze zostanie zapamiętany przez fanów Realu Madryt. I nie tylko, bo fani piłki nożnej są pod wrażeniem fantastycznego występu Thibauta Courtoisa w meczu z Liverpoolem. Ten mecz należał do Belga i pokazał, że w tej chwili to on jest najlepszym bramkarzem na świecie. Wielu chciałoby jeszcze, aby dodatkowo w październiku wyróżnić go Złotą Piłką. Będzie o to niezwykle trudno, ale 30-latkowi raczej nie będzie przykro, jak nie otrzyma tej nagrody.

W meczu z Liverpoolem wywalczył coś jeszcze obok trofeum. Szacunek tych, którzy nie doceniali jego gry w czasach bycia bramkarzem Chelsea, oraz tych, którzy skreślali go przy transferze do Realu. Nawet nazywając ten ruch pomyłką. Teraz Thibaut Courtois ma swoje święto i nic nie będzie w stanie w najbliższych miesiącach podważyć jego pozycji. Bez wątpienia to jest najlepszy bramkarz na świecie.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze