Redakcja

Rankingi iGola. Najlepsi polscy środkowi pomocnicy 2023 roku


To ich wyróżniamy za mijający rok

29 grudnia 2023 Rankingi iGola. Najlepsi polscy środkowi pomocnicy 2023 roku
Paweł Andrachiewicz / PressFocus

Zestawienie polskich środkowych pomocników zrobiliśmy w jednym rankingu, łącząc ze sobą defensywnych i ofensywnych graczy. Nie będziemy tutaj tworzyć większych rozdziałów, a dzięki temu poszerzyliśmy sobie pulę do głosowania. Kto naszym zdaniem najbardziej zasłużył na wyróżnienie w gronie „dziesiątek”, „ósemek” i „szóstek”?


Udostępnij na Udostępnij na

Zanim przejdziemy do listy najlepszych polskich środkowych pomocników, wyjaśnimy, w jaki sposób powstał nasz ranking. Otóż każdy z redaktorów iGola miał prawo wystawić na danej pozycji swoją dziesiątkę zawodników zgodnie z „eurowizyjną” punktacją. A przynajmniej na wzór słynnego muzycznego plebiscytu. I tak za pierwsze miejsce każdy przyznawał 25 pkt, za drugie 18, za trzecie 15, czwarte 12, piąte 10, szóste 8, siódme 6, ósme 4, dziewiąte 2 i dziesiąte 1. Zdajemy sobie sprawę, że nie jest to system idealny – lepszego jednak nie wymyśliliśmy.

Najbliżej załapania się do rankingu byli Krystian Bielik, Karol Linetty i Grzegorz Krychowiak. Oto najlepsi polscy środkowi pomocnicy 2023 roku według iGola.

10. Mateusz Bogusz (22 lata, UD Ibiza/Los Angeles FC, 28 punktów od redakcji)

Przez pierwsze niecałe trzy miesiące grał w Hiszpanii, a w połowie marca został nowym piłkarzem Los Angeles FC. Ze swoim klubem doszedł do finału Ligi Mistrzów CONCACAF, ale jego zespół uległ w dwumeczu meksykańskiemu Club Leon (1:2, 0:1). Zagrał również w finale MLS, ale ponownie jego drużyna przegrała. Tym razem w jednym spotkaniu górą było Columbus Crew (1:2). Mimo tych porażek młody Polak może zaliczyć mijający rok do udanych.

W barwach LAFC rozegrał 42 mecze, w których strzelił cztery gole i zanotował osiem asyst. Często był pierwszym wyborem trenera, choć ten w decydującym momencie sezonu MLS bardziej widział go w roli piłkarza wchodzącego z ławki rezerwowych. My śledziliśmy poczynania Bogusza, dlatego udało mu się znaleźć w naszej dziesiątce. A zostawił poza rankingiem nie byle jakie nazwiska.

Bogusz gra w jednym z najmocniejszych klubów w MLS. Na pewno zostanie w nim jeszcze na kolejny rok i życzymy mu, aby z LAFC znowu dochodził do finałów, ale tym razem zwycięskich. Będąc w USA i grając tam dobrze, może się jeszcze wypromować. A jeżeli utrzyma wysoką formę, to może odezwą się do niego z reprezentacji Polski.

9. Karol Struski (22 lata, Aris Limassol, 29 punktów od redakcji)

Zawodnik, którego mało kto śledzi w Polsce, bo gra drugi sezon w Arisie Limassol. Tam na tyle dobrze się rozwinął, że w listopadzie otrzymał powołanie do reprezentacji Polki i zadebiutował w barwach narodowych. Struski to jeden z najlepszych piłkarzy cypryjskiej drużyny i zasłużenie zapracował na szansę w kadrze.

Latem świętował zdobycie mistrzostwa Cypru, do tego dołożył jeszcze awans z Arisem do fazy grupowej Ligi Europy. Wcześniej z eliminacji do Ligi Mistrzów wyeliminował ich Raków Częstochowa. A właśnie w tym spotkaniu wielu polskich kibiców mogło pierwszy raz od dawna zobaczyć w grze 22-latka. W każdych rozgrywkach gra niemal wszystko. Jest pierwszym wyborem u trenera, a w tym roku zebrał w sumie 43 mecze, w których zdobył dwa gole i zanotował trzy asysty. Jest pomocnikiem harującym w środku pola, więc nie ma on wielu bramek i ostatnich podań.

Z perspektywy polskiego kibica nie jest łatwo śledzić ligę cypryjską. Ale niepodważalne jest to, że Karol Struski niezwykle rozwinął się w Arisie. Mistrzostwo kraju, gra w europejskich pucharach i debiut w reprezentacji. Chyba nie mógł on sobie lepiej wyobrazić 2023 roku. Nie można wykluczyć, że w niedalekiej przyszłości trafi do lepszego klubu. My mu życzymy, aby mógł bardziej zaistnieć w świadomości fana z Polski. Najlepiej dzięki kolejnemu powołaniu do kadry narodowej.

8. Filip Marchwiński (21 lat, Lech Poznań, 30 punktów od redakcji)

Czekaliśmy długo na przebudzenie jego talentu, a dopiero pod ręką Johna van den Broma udało się sprawić, że 21-latek grał świetnie w PKO Ekstraklasie i nie tylko. Marchwiński wreszcie w pełni pokazywał swój potencjał, co zaowocowało powołaniem do reprezentacji Polski. Do tego Michał Probierz dał mu zadebiutować w meczu z Wyspami Owczymi.

To był naprawdę solidny rok Marchwińskiego. W obecnym sezonie w 24 meczach zdobył osiem bramek i zanotował trzy asysty. Jeżeli dodamy do tego statystyki z wiosny: 23 spotkania, siedem bramek i trzy ostatnie podania, to wychodzi mu całkiem przyzwoity bilans. Cieszymy się, że wreszcie się odblokował i zaczął grać na miarę swojego potencjału.

Marchwiński, zresztą prawie jak cały Lech, złapał zadyszkę dopiero pod koniec rundy jesiennej. Kosztowało to utratę posady holenderskiego trenera. Teraz wiosną 21-latek musi udowodnić, że ostatnie miesiące nie były dziełem przypadku. Jeżeli dalej będzie grać na takim poziomie, to może mieć z niego pożytek nie tylko klub, ale również reprezentacja Polski.

7. Mateusz Łęgowski (20 lat, Pogoń Szczecin/US Salernitana, 40 punktów od redakcji)

Najmłodszy piłkarz w naszym rankingu. Zasłużenie się w nim znalazł, bo bardzo rzadko zdarza się, aby 20-letni Polak odchodził z PKO Ekstraklasy do klubu z jednej z najlepszych lig na Starym Kontynencie i od razu wchodził do pierwszego składu. Może nie zawsze gra od 1. minuty w Salernitanie, ale jest tam dość kluczowym elementem. Zmiana trenera pokazała, że Łęgowski wcale nie miał „chodów” u Paula Sousy, a faktycznie posiada wystarczające umiejętności na Serie A.

20-latek wszedł bardzo dobrze w 2023 rok. W barwach Pogoni grał niemal po 90 minut w każdym meczu, a przynajmniej licząc od marca. Zanim opuścił Polskę, zdążył jeszcze rozegrać dwa mecze w nowym sezonie PKO Ekstraklasy i trzy w ramach eliminacji do Ligi Konferencji. Po przyjściu do Salernitany zadebiutował już w 1. kolejce Serie A, a w 3. kolejce wyszedł w pierwszym składzie nowego klubu. Nie zawsze ma miejsce w jedenastce, ale tylko w jednym spotkaniu tego sezonu nie otrzymał ani minuty. Gra on dość regularnie i czyni postępy we Włoszech.

Młody Polak wybrał bardzo ciekawe miejsce na rozwój. Mocno pracuje na to, aby cały czas mieć miejsce w składzie Salernitany. W niedalekiej przyszłości widzimy go w reprezentacji Polski i na wyższej lokacie w naszym rankingu.

6. Damian Szymański (28 lat, AEK Ateny, 71 punktów od redakcji)

To był dla niego dobry rok. Udało mu się zdobyć swój pierwszy tytuł mistrzowski z AEK Ateny. A do tego dołożył jeszcze triumf w Pucharze Grecji. Gra regularnie w swoim klubie, jest solidnym defensywnym pomocnikiem, a jedyne, czego mu brakuje do szczęścia, to dobrych spotkań w barwach narodowych.

Szymański od czasu do czasu potrafił pokazać się z dobrej strony w reprezentacji. Ale niekoniecznie ten rok może być dla niego udany w barwach narodowych. Wracając do AEK-u, osiągnął z nim sukces, zdobywając puchar i mistrzostwo. Niestety jesienią nie udało się zakwalifikować do Ligi Mistrzów, a w Lidze Konferencji ateńczycy wypadli słabo. 28-latek na pewno nie może być obarczany winą za porażki. Choć też nie można powiedzieć, że w ostatnim czasie grał perfekcyjnie.

Szymański osiągnął stabilizację w Atenach. W AEK-u nieraz zakładał kapitańską opaskę. Brakuje mu tylko większego zaufania od selekcjonerów reprezentacji Polski, aby móc na dłużej zaistnieć w kadrze. Lepszym piłkarzem już nie będzie ani też nie będzie lepszego momentu na rewolucję w środku pola. Albo uda mu się w 2024 roku zbudować lepszą pozycję w hierarchii środkowych pomocników w kadrze narodowej, albo zacznie się jego powolny zjazd w naszym rankingu.

5. Mateusz Klich (33 lata, Leeds United/DC United, 74 punkty od redakcji)

Zawodnik, który nieco wypadł z obiegu. Od początku obecnego roku reprezentuje DC United, choć w styczniu w jednym spotkaniu jeszcze pożegnał się z kibicami Leeds. W MLS trafił do niezbyt mocnej ekipy, choć prowadzonej przez Wayne’a Rooneya. Były angielski napastnik nie zdołał przeobrazić swojej ekipy w rewelację ligi. Kolejny raz DC rozczarowało i nie dało rady wejść do play-offów.

Klich może nie grał w dobrej drużynie, ale bez wątpienia należał do jej najlepszych piłkarzy. Trener zaczynał wybór składu od polskiego pomocnika. Wciąż ma on dobrą formą i można byłoby mu jeszcze dać pograć w reprezentacji Polski. W ciągu mijającego roku rozegrał 35 spotkań, w których zdobył cztery gole i zanotował siedem asyst. Zmiana kontynentu nie wpłynęła na formę 33-latka.

Na razie nic nie wskazuje na to, żeby Klich miał wrócić do Europy. Dobrze czuje się w USA, odpowiada mu gra w MLS, w której wygląda naprawdę dobrze. Skoro do reprezentacji Polski mogą trafić inni zawodnicy z tej ligi, to czemu jeszcze nie dać pograć w niej Klichowi? Rozumiemy, że powinna odbyć się wymiana pokoleniowa, ale nie oznacza to od razu wykreślenia z kadry narodowej wszystkich piłkarzy powyżej 30 lat. Jeżeli utrzyma on taką formę w DC United, to na pewno znowu może liczyć na dobrą lokatę w naszym rankingu w 2024 roku.

4. Bartosz Slisz (24 lata, Legia Warszawa, 96 punktów od redakcji)

Najwyżej sklasyfikowany zawodnik z PKO Ekstraklasy w naszym rankingu. W ostatnim roku zrobił wyraźny progres, a dzisiaj już nikt nie patrzy na niego tylko pod kątem gry jako defensywny pomocnik. Kosta Runjaic uwolnił jego walory ofensywne, a Slisz stał się świetną „ósemką”.

Pod koniec zeszłego sezonu sięgnął po Puchar Polski, a latem dołożył jeszcze Superpuchar Polski. Podczas rundy wiosennej grywał bardziej jako defensywny pomocnik, ale od obecnego sezonu jest ustawiany nieco wyżej. Zmieniły się jego zadania na boisku, co uwolniło jego walory ofensywne. Nie jest to typ zbierający mnóstwo asyst, choć w 2023 roku zanotował w sumie siedem ostatnich podań. Możliwość poruszania się po większej przestrzeni i też brania więcej na siebie piłki sprawiła, że zaczęli nim się zachwycać nie tylko kibice stołecznej drużyny. Slisz znalazł się też w planach taktycznych nowego selekcjonera reprezentacji Polski.

Slisz wyraźnie poprawił się przez ostatnie 365 dni. Nasi redaktorzy ocenili go wysoko, bo ostatecznie skończył na 4. miejscu w naszym rankingu. Wiele wskazuje na to, że w przyszłym roku będzie klasyfikowany jako zawodnik klubu zagranicznego. Plotki mówią o tym, że już zimą może zostać wytransferowany. Wydaje nam się, że jest gotowy na ten krok. Oby tylko wybrał mądrze.

3. Jakub Piotrowski (26 lat, Łudogorec Razgrad, 137 punktów od redakcji)

Nie trzeba być piłkarzem klubu z czołowej ligi europejskiej, aby być na podium rankingu iGola. Nasi redaktorzy na najniższym stopniu podium umieścili piłkarza bułgarskiego Ludogorca. Piotrowski od transferu do tego klubu trzyma wysoki poziom, a nie mówimy tutaj tylko o lidze. Ekipa z Razgradu gra regularnie w europejskich pucharach, a Polak w Lidze Konferencji zdobył cztery bramki. Dzięki trafieniu z ostatniej kolejki fazy grupowej zagra on wiosną w fazie pucharowej.

26-latek wyrasta na ważną postać Ludogorca. W Bułgarii rozgrywa swój drugi sezon i zaczyna wyraźnie błyszczeć. Wiosną rozegrał 20 meczów, w których zdobył gola i zanotował cztery asysty. Prawdziwa eksplozja przyszła w obecnym sezonie, bo Piotrowski zagrał 31 spotkań, w których zdobył 12 bramek i zanotował trzy asysty. Do tego trzeba jeszcze doliczyć jego gola z meczu reprezentacji Polski z Czechami (1:1). Tak dobra forma nie mogła umknąć selekcjonerowi i naszym redaktorom. Dlatego to ten zawodnik otwiera podium rankingu środkowych pomocników.

Mijający rok był bardzo dobry dla Jakuba Piotrowskiego. Ludogorec powoli robi się za mały dla reprezentanta Polski. W takiej formie w innych rankingach powalczyłby o coś więcej. Ale miał pecha, że wśród środkowych pomocników dwóch innych miało jeszcze lepszą formą i byli poza zasięgiem innych.

2. Sebastian Szymański (24 lata, Feyenoord Rotterdam/Fenerbahce Stambuł, 180 punktów od redakcji)

To był wręcz wyśmienity rok Sebastiana Szymańskiego. Choć spędził go w dwóch różnych klubach, to w obu czarował. Zwłaszcza niesamowicie odpalił po transferze do Turcji. Wystarczyło kilka spotkań, a już dzisiaj mówi się o zainteresowaniu 24-latkiem klubów z topowych lig. I to wcale nie tych ze średniej półki.

Pierwszą część roku spędził w Feyenoordzie, z którym zdobył mistrzostwo Holandii. Polak dołożył sporo od siebie, aby jego klub mógł triumfować w Eredivisie. Nie udało się tylko osiągnąć sukcesu w Lidze Europy, bo w ćwierćfinale lepsza okazała się AS Roma. Po transferze do Turcji Szymański od razu zaczął błyszczeć. Szybko wkupił się w serca kibiców Fenerbahce. W obecnym sezonie 24-latek rozegrał 28 meczów, w których strzelił 11 goli i zanotował dziesięć asyst. Praktycznie co mecz w Super Lig polski pomocnik zdobywa bramkę lub zalicza ostatnie podanie.

Szymański w Stambule rozgrywa sezon życia. Jest regularnie powoływany do reprezentacji Polski i w niej też gra regularnie. Brakuje mu tylko tej skuteczności z piłki klubowej. Pewnie zajął 2. miejsce w naszym rankingu, ale ustąpić mógł tylko jednemu zawodnikowi.

1. Piotr Zieliński (29 lat, SSC Napoli, 250 punktów od redakcji)

Kolejny nasz ranking, w którym pierwsze miejsce wyraźnie odstaje od reszty. Choć w przypadku środkowych pomocników trzeba też pochwalić 2. miejsce za dużą przewagę nad resztą stawki. Wróćmy do zwycięzcy, bo mowa o Piotrze Zielińskim. Od kilku lat brylującym w Napoli, a w 2023 roku wreszcie mógł się cieszyć ze zdobycia scudetto.

Zieliński to jedna z kluczowych postaci Napoli, piłkarz prowadzący swój zespół do sukcesu. Do tego jego marka jest znana nie tylko w Serie A. Zagrał on w praktycznie każdym możliwym meczu swojego klubu w tym roku. Dopiero w grudniu kontuzja wyeliminowała go z jednego spotkania. 29-latek czuje się dobrze, jest w wysokiej formie, a jego klub stara się walczyć na kilku frontach. Największym rozczarowaniem dla niego zapewne był ćwierćfinał Ligi Mistrzów, kiedy to polegli w dwumeczu z Milanem. Uchodzili wtedy za faworyta i drużynę, która mogła namieszać w Champions League. Skończyło się niepowodzeniem. Podobnie jak w reprezentacji Polski, która zanotowała fatalny rok.

Wygląda na to, że Zieliński zmierza do zakończenia pewnego etapu w swojej karierze. Jest daleki od porozumienia się z Napoli w sprawie przedłużenia kontraktu, który wygasa w czerwcu. Już teraz mówi się o tym, że jego nowym klubem będzie Inter Mediolan. 29-latek jest wciąż topowym zawodnikiem we Włoszech. Ma olbrzymie umiejętności techniczne i wszystko, aby móc jeszcze spróbować zagrać w większym klubie. Nic też nie wskazuje na to, żeby złapał on dołek formy. Prawdopodobnie będzie on faworytem do wygrania naszego rankingu w przyszłorocznej edycji.

***

Jutro na łamach iGola ukaże się ranking najlepszych polskich skrzydłowych w 2023 roku. Wczoraj z kolei przedstawialiśmy najlepszych środkowych obrońców, o których przeczytacie TUTAJ.

Pozostałe rankingi z 2023 roku znajdziecie tutaj:

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze