Redakcja

Rankingi iGola. Najlepsi polscy lewi obrońcy 2023 roku


To ich wyróżniamy za mijający rok

26 grudnia 2023 Rankingi iGola. Najlepsi polscy lewi obrońcy 2023 roku
Davide Casentini/IPA/SIPA/PressFocus

Defensorzy występujący po lewej stronie bloku obrony to w Polsce wciąż niełatwy temat. Choć może wybór czołowych zawodników na tej pozycji nie był trudny, to skompletowanie całej dziesiątki było trudnym zadaniem dla redakcji iGola. Wybraliśmy naszym zdaniem najlepszą dziesiątkę. Braliśmy pod uwagę lewych obrońców oraz lewowahadłowych. Kto wygrał w naszym głosowaniu?


Udostępnij na Udostępnij na

Zanim przejdziemy do listy najlepszych polskich lewych obrońców, wyjaśnimy, w jaki sposób powstał nasz ranking. Otóż każdy z redaktorów iGola miał prawo wystawić na danej pozycji swoją dziesiątkę zawodników zgodnie z „eurowizyjną” punktacją. A przynajmniej na wzór słynnego muzycznego plebiscytu. I tak za pierwsze miejsce każdy przyznawał 25 pkt, za drugie 18, za trzecie 15, czwarte 12, piąte 10, szóste 8, siódme 6, ósme 4, dziewiąte 2 i dziesiąte 1. Zdajemy sobie sprawę, że nie jest to system idealny – lepszego jednak nie wymyśliliśmy.

W przypadku tej pozycji nie było takich zawodników, którzy zbliżyliby się punktowo do wybranej przez nas dziesiątki. Oto najlepsi polscy lewi obrońcy 2023 roku według iGola.

10. Tomasz Wójtowicz (20 lat, Ruch Chorzów, 22 punkty od redakcji)

Kolejny ranking otwiera piłkarz beniaminka, tym razem Ruchu Chorzów. Jest to też najmłodszy zawodnik w naszym zestawieniu. Wiosnę był jedną z etatowych postaci „Niebieskich”, choć był dość mocno rzucany po różnych pozycjach (głównie po bokach). Po awansie do PKO Ekstraklasy był głównie ustawiany jako lewowahadłowy. Do połowy listopada był podstawowym zawodnikiem.

W 1. lidze zaliczał gole i asysty, które przyczyniły się do niespodziewanego awansu Ruchu. W PKO Ekstraklasie już nie był tak skuteczny, ale miewał przebłyski. Zwłaszcza w przegranym meczu z Rakowem (3:5) oraz zremisowanym ze Śląskiem Wrocław (2:2). Jak na ten wiek odważnie wszedł do elity. Gdyby tylko jego klub wyglądał lepiej, to zapewne sam z czasem nie straciłby miejsca w składzie.

Wójtowicz to naprawdę ciekawy zawodnik. Ma dopiero 20 lat i będzie łakomym kąskiem dla innych zespołów, jeżeli nie zdecyduje się zostać w Chorzowie. Co ciekawe, łączy on grę w piłkę ze studiami prawniczymi. W takim razie życzymy mu owocnej sesji i oby w kolejnym naszym rankingu zrobił kolejny krok naprzód.

9. Konrad Matuszewski (22 lata, Warta Poznań, 25 punktów od redakcji)

Kolejny wahadłowy w naszym zestawieniu. Podobnie jak w przypadku Wójtowicza wiosna była dla niego lepsza w 2023 roku. Wtedy w PKO Ekstraklasie zanotował cztery asysty, a w drugiej części roku ma ich na koncie dwie (+ dwie w Pucharze Polski). Wiosną sama Warta wyglądała lepiej, więc i Matuszewski pokazywał się z lepszej strony. Choć jednocześnie nie można mu zarzucić mocnego obniżenia piłkarskiego poziomu.

Może nie zrobił większych liczb, ale prezentował się solidnie. Zwłaszcza w środku rundy jesiennej, w której należał do najlepszych piłkarzy Warty. Na tle polskich lewych obrońców lub skrzydłowych ma wystarczające umiejętności, aby znaleźć się w naszym zestawieniu. Ma on też potencjał na nieco lepszą grę i tego będziemy oczekiwać od niego w 2024 roku.

Matuszewski dobrze czuje się w Warcie, a pod ręką Dawida Szulczka cały czas się rozwija. Ma on 22 lata i może jeszcze mocniej odpalić w PKO Ekstraklasie. Nasza liga już widziała podobne przypadki, nawet w obecnym sezonie. A zawodnikowi Warty życzymy lepszej wiosny i kolejnej nominacji do naszego rankingu za rok.

8. Dawid Abramowicz (32 lata, Radomiak Radom, 51 punktów od redakcji)

Jeden z najstarszych w naszym rankingu. Dawid Abramowicz od 2021 roku reprezentuje Radomiaka. Od paru lat jest już etatowym lewym obrońcą zespołu z Radomia i nawet mimo różnych ruchów kadrowych 32-latek ma miejsce w wyjściowym składzie. W rundzie jesiennej rozegrał 90 minut w każdym możliwym meczu ligowym, a w pierwszej części roku opuścił tylko jedno spotkanie. To najlepiej pokazuje, jak mocną pozycję wypracował sobie doświadczony defensor.

Abramowicz nie jest typem piłkarza notującego mnóstwo asyst i goli. Jednak dość solidnie wykonuje swoją pracę, a gra też bardzo czysto, patrząc na sam 2023 rok. W obecnym sezonie zanotował jedną asystę i zdobył jednego gola, a w rundzie wiosennej poprzedniej kampanii miał tylko jedną bramkę więcej. 32-latek jest po prostu solidnym ligowcem, który wyrobił sobie pewną markę. Dlatego praktycznie każdy redaktor iGola dał mu jakieś punkty.

Niedawno Abramowicz znalazł się w piątce najlepszych lewych obrońców rundy jesiennej. Zapewne dalej będzie solidną postacią w składzie Radomiaka. Dopóki w Polsce nie wejdzie więcej młodszych zawodników na tej pozycji, którzy będą reprezentowali dobry poziom, to 32-latek zapewne zagości w naszym rankingu jeszcze przez kilka kolejnych edycji. Tego mu życzymy i aby ze swoim klubem osiągnął dobry wynik.

7. Krystian Getinger (35 lat, Stal Mielec, 62 punkty od redakcji)

Tym razem przechodzimy do najstarszego lewego obrońcy lub wahadłowego w naszym zestawieniu. Getinger już był kluczową postacią Stali podczas jej gry w 1. lidze. Od awansu do PKO Ekstraklasy minęło już kilka lat, a on wciąg gra bardzo dobrze. A na karku ma już 35 lat! Mimo to trudno wyobrazić sobie mielczan bez niego w wyjściowym składzie.

Trzeba jeszcze zaznaczyć, że kapitan Stali ma wpływ na poczynania ofensywne swojego zespołu. Wpisywał się trzykrotnie na listę strzelców, a do tego jeszcze dołożył trzy asysty. Każdy mecz obecnego sezonu zaczynał w wyjściowym składzie i w większości grał pełne 90 minut. Druga połowa 2023 roku jest dla niego zdecydowanie lepsza, bo poprawił statystyki z zeszłego sezonu. A przed nim jeszcze cała runda wiosenna.

Krystian Getinger jest z Mielca i nie grozi mu transfer do lepszego klubu. Nie chodzi o to, że nie ma chętnych, ale sam kapitan nie ma po co opuszczać Stali. W niej czuje się bardzo dobrze i rozgrywa sezon życia. Trzymamy kciuki za jego zdrowie i niech tak szaleje na lewym wahadle nawet do 40. roku życia.

6. Arkadiusz Reca (28 lat, Spezia Calcio, 105 punktów od redakcji)

Pierwszy piłkarz klubu zagranicznego w naszym zestawieniu. Arkadiusz Reca ma niezłą markę we Włoszech, ale wciąż jest zawodnikiem walczącym nie tylko z rywalami, ale też kontuzjami. Jeszcze pechowo dla niego, że najczęściej te urazy przydarzają mu się w czasie wysyłania powołań do reprezentacji Polski. Dlatego jego licznik występów w kadrze narodowej nie jest pokaźny. Ale dzisiaj nie o tym.

Reca nie może zaliczyć 2023 roku do udanych. Wszystko przez spadek Spezii z Serie A. Do tego jego klub spisuje się słabo w Serie B i na ten moment trudno zakładać szybki powrót do włoskiej elity. Patrząc na statystyki Polaka, to zaliczył on przyzwoity rok. Był aktywny w atakach swojego klubu, już w pierwszym meczu nowego sezonu zdobył gola. Później jeszcze dołożył trafienie z wiceliderem – Palermo. Problem w tym, że mimo solidnej gry 28-latek nie był wyróżniającą się postacią na tle ligi czy zespołu. Jest zawodnikiem trzymającym pewien poziom z momentami wyskoków formy. Obecnie leczy kolejną kontuzję.

W przypadku Recy musimy mu życzyć przede wszystkim zdrowia. Jest to zawodnik, który ma potencjał do gry nawet w reprezentacji Polski. Tylko musi być gotowy do gry i utrzymywać dobrą dyspozycję. Życzymy mu również szybkiego powrotu do Serie A, choć z samą Spezią może się to za szybko nie udać.

5. Patryk Kun (28 lat, Raków Częstochowa/Legia Warszawa, 132 punkty od redakcji)

Piłkarz o solidnym nazwisku w PKO Ekstraklasie. Przez wielu uważany za najlepszego lewowahadłowego w polskiej lidze. Latem zamienił Raków na Legię, co miało mu pomóc w wywalczeniu powołania do reprezentacji Polski. W tym roku to się jeszcze nie udało. Trudno powiedzieć, jak będzie wiosną, bo obecnie nie jest on pierwszym wyborem Kosty Runjaica.

Rundę wiosenną miał dość przeciętną jak na siebie. Ale na koniec mógł się cieszyć z mistrzostwa Polski. Od dłuższego czasu było wiadomo, że po wygaśnięciu kontraktu przejdzie do Legii. Start w Warszawie miał dobry, grał regularnie w wyjściowym składzie. W lidze miał zaufanie trenera, ale w najważniejszych meczach fazy grupowej Ligi Konferencji zaczynał na ławce rezerwowych. Ogólnie jego nowa przygoda na razie może być udana, ale prawdziwa weryfikacja przyjdzie wiosną.

Patryk Kun przyszedł do Legii w miejsce Filipa Mladenovicia. Na razie polskiemu wahadłowemu trudno zastąpić Serba, który notował znacznie lepsze liczby. 28-latek w swojej pierwszej rundzie w Warszawie zrobił cztery asysty i zdobył jednego gola. Nie można jednocześnie mówić o tym, że grał on poniżej swojego poziomu znanego z Rakowa. W 2024 roku Kun będzie miał sporo do udowodnienia, a być może będzie to też ostatni moment na próbę wejścia do kadry reprezentacji Polski.

4. Michał Karbownik (22 lata, Fortuna Düsseldorf/Hertha BSC, 148 punktów od redakcji)

Na poziomie ligowym Michał Karbownik wreszcie zanotował dobry rok. Za to też doceniliśmy Karbownika 4. miejscem w rankingu z nie tak dużą stratą do podium. 22-latek miał rok z regularną grą, choć lepiej należy oceniać jego pierwszą część. Wtedy w barwach Fortuny grał na tyle dobrze, że otrzymał powołanie do reprezentacji Polski. Nie wykorzystał go dobrze, bo zagrał słabe zawody w spotkaniu z Czechami (1:3).

W Fortunie grał na zasadzie wypożyczenia z Brighton, a latem wreszcie uwolnił się od angielskiego klubu. Został zawodnikiem Herthy BSC, ale przegapił prawie połowę okresu przygotowawczego. Jego wejście do nowej drużyny nie było takie płynne jak w Düsseldorfie. Miesza on dobre spotkania ze słabymi, co też wiązało się z chwilową utratą miejsca w składzie. Przerwa zimowa i przepracowanie całego okresu powinno na niego zadziałać pozytywnie. Bo na razie w Berlinie jest bez fajerwerków.

Tak wysokie miejsce w naszym rankingu to głównie efekt dobrej wiosny. Teraz Karbownik musi mocniej popracować w zimowej przerwie o powrót do wcześniejszej dyspozycji. Być może teraz zacznie też lepiej rozumieć się z partnerami. W sezon wszedł właściwie z marszu. Przydałby się on w reprezentacji w dobrej formie. I może niech już przestanie szukać klubu, który da mu miejsce w środku pola.

3. Bartłomiej Wdowik (23 lata, Jagiellonia Białystok, 170 punktów od redakcji)

Podium otwiera najwyżej sklasyfikowany lewy obrońca z PKO Ekstraklasy. Bartłomiej Wdowik niezwykle mocno wystrzelił w obecnym sezonie ligowym. Zasłużenie zapracował na powołanie do reprezentacji Polski, a nawet w listopadzie zadebiutował w kadrze narodowej. To zdecydowanie najlepszy rok w karierze piłkarza Jagiellonii. Docenili go również redaktorzy iGola, umieszczając w najlepszej trójce w rankingu lewych defensorów 2023 roku.

Już runda wiosenna ubiegłego sezonu zapowiadała progres Wdowika, bo to w niej zrobił jedyne liczby (cztery asysty). Jednak prawdziwy przełom nastąpił latem wraz ze startem nowej kampanii ligowej. 23-latek spisywał się fenomenalnie, bo w 19 meczach zdobył dziewięć bramek i zanotował dwie asysty. Jego groźną bronią są stałe fragmenty gry, a kibice mogli podziwiać piękne gole w jego wykonaniu. Dzięki jego świetnej grze „Jaga” jest w walce o mistrzostwo Polski, będąc obok Śląska jedną z największych rewelacji sezonu.

Po przerwie zimowej Wdowik musi podtrzymać formę. Jeżeli potwierdzi się, że nie było przypadku jesienią, to od nowego sezonu możemy zobaczyć go w jakimś klubie zagranicznym. Również powinien włączyć się w walkę o miejsce w reprezentacji Polski, choć o to wcale nie będzie łatwo. Życzymy 23-latkowi podtrzymania formy w przyszłym roku.

2. Tymoteusz Puchacz (24 lata, Panathinaikos Ateny/1. FC Kaiserslautern, 209 punktów od redakcji)

W drugim naszym rankingu z rzędu 2. miejsce zajmuje zawodnik, który błysnął tylko jesienią. Cała wiosna była w zasadzie do zapomnienia dla Tymoteusza Puchacza. Wypożyczenie z Unionu do Panathinaikosu było pomyłką, bo tam Polak był traktowany jako opcja awaryjna. Głównie oglądał mecze z ławki rezerwowych, grywał ogony. Letnie wypożyczenie do Kaiserslautern wyszło mu o wiele lepiej.

Od startu sezonu 2023/2024 Puchacz wyróżniał się w swoim zespole. Notował bardzo dobre występy. Kreował dużo akcji ofensywnych, posyłał wiele celnych dośrodkowań, a przede wszystkim poprawiła się jego gra w obronie. Często o to były pretensje w przeszłości do 24-latka. Pozostanie w Niemczech i zejście do 2. Bundesligi naprawdę mu posłużyło. W nowym klubie rozegrał w sumie 17 meczów, w których zdobył jednego gola i zanotował cztery asysty. Do początku października grał niemal wybitnie, ale kontuzja lekko go przyhamowała. Niestety pozbawiło go to zasłużonego powołania na zgrupowanie reprezentacji.

Może po kontuzji Puchacz lekko wyhamował, a też samo Kaiserslautern zaczęło grać nieco słabiej. Jednak Polak jest ciągle wyróżniającą się postacią w „Czerwonych Diabłach”. Zaraz po powrocie do zdrowia od razu wskoczył do wyjściowego składu, co też świadczy o jego jakości. Podczas 2024 roku może mieć on szansę nawet na wywalczenie 1. miejsca w przyszłorocznym rankingu iGola. Wszystko w jego nogach.

1. Nicola Zalewski (21 lat, AS Roma, 276 punktów od redakcji)

Zwycięzca naszego rankingu mógł być jeden. Nicola Zalewski reprezentuje AS Roma, a w maju był bliski sięgnięcia po drugie europejskie trofeum, ale w finale Ligi Europy po rzutach karnych z triumfu cieszyła się Sevilla. Młody Polak przede wszystkim grał dobrze wiosną. Jesień była słabsza w jego wykonaniu, choć Jose Mourinho ma cały czas do niego zaufanie.

21-latek jak dobrze prezentował się wiosną w klubie, to blado wypadał w reprezentacji. Jak w Romie miał problemy z optymalną formą, to zaczął błyszczeć w kadrze narodowej. W Zalewskim wciąż drzemie duży potencjał, choć ostatnio ma problemy z dłuższym ustabilizowaniem dobrej dyspozycji. Nam to jednak nie przeszkadzało, bo na tle innych lewych obrońców czy lewowahadłowych jest on po prostu najlepszy.

Aby wciąż królować w naszym rankingu, Zalewski musi mieć więcej takich spotkań jak w grudniu. Oczywiście poza tym z czerwoną kartką. Nie ma ogromnej konkurencji do 1. miejsca, ale może znaleźć się ktoś, kto go przebije w rankingu. My mu życzymy przede wszystkim jeszcze większego rozwoju w Romie pod ręką Mourinho. I obyśmy mieli z niego więcej pociechy w reprezentacji Polski.

***

Już jutro na naszej stronie internetowej pojawi się ranking prawych obrońców za rok 2023. Wcześniej ukazał się ranking bramkarzy za rok 2023, który można przeczytać TUTAJ.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze