Borussia Dortmund zapewniła sobie udział w finale Pucharu Niemiec dzięki zwycięstwu nad Carl-Zeiss Jeną. Podopieczni Thomasa Dolla nie mieli problemów z pokonaniem przyjezdnych wygrywając aż 3:0.
Po zwycięstwie Borussi, pluć w brodę mogą sobie mistrzowie Niemiec. VfB Stuttgart odpadło z Pucharu Niemiec właśnie z zespołem znad Jeny, pogrążając się w rzutach karnych 4:5. Jak pokazało dzisiejsze spotkanie, przedostatnia drużyna drugiej Bundesligi nie jest aż tak wymagającym zespołem, aby eliminować ekipy z pierwszej Bundesligi.
Cały mecz, dość szybko ułożył się po myśli gospodarzy. Ponad 80. tys. kibiców zgromadzonych na Signal Iduna Park miało pierwsze powody do radości już w 13. minucie spotkania. Najpierw na bramkę gości próbował uderzać Mladen Petric, lecz bramkarz przyjezdnych skutecznie wybił piłkę przed siebie. Nie na tyle skutecznie, aby wybronić dobitkę Tingi, który bardzo mocnym strzałem umieścił piłkę w siatce, wyprowadzając swój zespół na prowadzenie.
Jednobramkowe prowadzenie Borussi utrzymało się aż do gwizdka kończącego pierwszą połowę meczu. Piłkarze Carl-Zeiss Jeny wyszli na drugą część spotkania w bojowym nastroju. Zaledwie 7. minut po przerwie, nastroje gości ugasił Jan Simak, który otrzymał drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę.
Podopieczni Thomasa Dolla poczuli swoją szansę na przypieczętowanie awansu i w 70. minucie, Diego Klimowicz ładnym uderzeniem z pierwszej piłki podwyższył prowadzenie miejscowych. Wynik na 3:0, na 3. minuty przed końcem spotkania ustalił Mladen Petric, który dokładnym strzałem głową pokonał goalkeepera gości.
Dzięki efektywnemu zwycięstwu nad Carl-Zeiss Jena, piłkarze z Dortmundu awansowali do finału i muszą czekać na swojego przeciwnika. W drugim półfinale Pucharu Niemiec, który odbędzie się jutro zmierzą się drużyny Bayernu Monachium i VfL Wolfsburg.
