Mistrza Hiszpanii znamy już od kilkunastu dni, ale emocji w ostatniej kolejce Primera Division na pewno nie zabraknie. Wciąż nie wiadomo kto, obok Recreativo i Numancii, pożegna się z La Liga. 38. seria spotkań wyłoni także wszystkie drużyny, które będą grały w europejskich pucharach.
Valencia – Athletic Bilbao
W klubie z Estadio Mestalla wszyscy liczyli, że drużyna zajmie na koniec sezonu czwarte miejsce i zagra w Lidze Mistrzów. Klubowa kasa dostałaby z tego tytułu spory zastrzyk gotówki i budżet, będącej w nie najlepszej sytuacji finansowej Valencii, na pewno mógłby się ustabilizować. Jednak rzeczywistość okazała się brutalna i popularne „Nietoperze” muszą wygrać, żeby zagrać w przyszłorocznej Lidze Europejskiej. Piłkarze z Bilbao nie walczą już w tym sezonie o nic, bo ani spadek, ani gra w pucharach im nie grozi.
Deportivo – FC Barcelona

Deportivo będzie chciało za wszelką cenę wygrać, żeby zagrać w pucharach w przyszły sezonie. Ich przeciwnikiem jest wielka Barcelona, która przyjedzie do La Coruny podbudowana tryumfem w Champions League. Katalończycy zagrają o prestiż i efektowne zakończenie, genialnego w ich wykonaniu, sezonu. Z pewnością Deportivo nie stoi na straconej pozycji i przy odrobinie szczęścia może liczyć na komplet punktów. Ale czy Barcelona pozwoli sobie na kolejną porażkę z rzędu w La Liga? Będzie ciekawie.
Atletico – Almeria
Gospodarze walczą o pozostanie na czwartym miejscu, które gwarantuje grę w Lidze Mistrzów. Almeria nie walczy już o nic, ale mimo to, Forlan i spółka muszą przygotować się na ciężką walkę z dziesiątą drużyną w tabeli La Liga.
Mallorca – Villarreal
Villarreal musi wygrać i liczyć na porażkę Atletico, bo wtedy to „Żółta Łódź Podwodna” zajmie czwarte miejsce w La Liga na koniec rozgrywek. Mallorka, podbudowana zwycięstwem na Santiago Bernabeu, będzie chciała pokonać kolejnego z faworytów, jakim bez wątpienia w tym meczu jest Villarreal.
Osasuna – Real Madryt i Sporting Gijon – Recreativo
„Królewscy” będą starali się zmazać plamę, którą z pewnością są ich ostatnie ligowe porażki. Do potyczki z Barceloną wszystko szło wspaniale, Real wygrał 17 z 18 meczów i miał szansę na dogonienie Barcy. Po spotkaniu z „Dumą Katalonii” wszystko się jednak zmieniło. Real dostał mocnym prawym sierpowym od „Blaugrany” i już się nie podniósł, mimo słabszych przeciwników w następnych meczach.
Z kolei Osasuna powinna wygrać, jeśli marzy o pozostaniu w La Liga. Jej najgroźniejszy rywal – Sporting Gijon ma tyle samo punktów i w każdej chwili może zepchnąć Osasunę do strefy spadkowej. Gijon podejmie zdegradowane już Reacreativo, ale o punkty łatwo z pewnością nie będzie. Piłkarze z Huelvy zagrają bez kompleksów i będą chcieli pozytywnym akcentem pożegnać się z ligą.
Betis – Valladolid i Racing – Getafe
Z tej czwórki tylko Racing jest pewny utrzymania. Dla pozostałych będą to bardzo ważne mecze. Porażki kogokolwiek z tej stawki, nie przekreślają szans na utrzymanie, ale też na pewno w tym nie pomogą. Betis i Getafe mają punkt przewagi nad strefa spadkową, a Valladolid o jedno oczko więcej.
Espanyol – Malaga i Numancia – Sevilla
To chyba właśnie te dwa mecze, są najmniej ciekawe w ostatniej kolejce. Sevilla jest już pewna trzeciego miejsca na koniec sezonu, Numancia wie, że nie uratuje się przed spadkiem, a Malaga i Espanyol zdążyły już zapewnić sobie spokojny ligowy byt na następny rok. Będą to spotkania o prestiż, a emocjonować mogą chyba tylko fanów Espanyolu, Numancii, Malagi i Sevilli.
Barcelona mistrz i o tym właśnie pisz,a Espanyol
Barcelona to drużyna nie słodzona