„Ekstraklasy łączą siły” – pod taką zagadkową nazwą 26 października została w Lublinie zwołana konferencja prasowa prezesów: Górnika Łęczna, Motoru Lublin, Startu Lublin, MKS Selgros Lublin i AZS UMCS Pszczółka Lublin oraz wiceprezydenta miasta, Krzysztofa Komorskiego. Jak się okazało, miała ona na celu ogłoszenie współpracy między wyżej wymienionymi klubami. Na czym miałaby ona polegać?
Na samym początku spotkania z dziennikarzami Komorski zauważył, że w ostatnich latach Lublin mocno rozwija się pod względem infrastruktury sportowej, miał tu na myśli wybudowanie Areny Lublin, największego w Polsce basenu olimpijskiego oraz modernizację stadionu lekkoatletycznego. Zaznaczył również, że wzrosła liczba lubelskich drużyn na najwyższych szczeblach rozgrywkowych w różnych dyscyplinach.
W związku z tym miasto wraz z klubami postanowiło ułatwić kibicom dostęp do wydarzeń sportowych na wysokim poziomie. – Chcemy, by mieszkańcy Lublina, mieszkańcy Lubelszczyzny mniej płacili za chodzenie na mecze, tym samym przyczyniając się do zwiększenia frekwencji na meczach i do tego, by kluby miały wyższe przychody z biletów – stwierdził wiceprezydent miasta.
W całej akcji udział biorą dwa kluby piłkarskie – Górnik Łęczna, występujący w ekstraklasie, oraz Motor Lublin – III liga, dwa koszykarskie – TBV Start Lublin z Tauron Basket Ligi i AZS UMCS „Pszczółka” – Basket Liga Kobiet – oraz MKS Selgros Lublin – mistrz Polski w piłce ręcznej kobiet.
Na czym miałoby to wszystko polegać? Na pierwszy rzut oka może się wydawać skomplikowane. Nic bardziej mylnego. Zasada jest prosta: przychodząc na mecz danej drużyny z biletem z meczu drugiej, który rozegrany był w tym sezonie, otrzymujemy zniżkę.
Żeby było jeszcze prościej: załóżmy, że w sobotę gra Start Lublin. Idziemy na mecz, kupujemy bilet. Kolejnego dnia swoje spotkanie w ramach ekstraklasy rozgrywa Górnik Łęczna. Bierzemy więc bilet ze Startu, pokazujemy go przy kasie i dostajemy zniżkę, dzięki której mecz ekstraklasy obejrzymy za jedyne 10 złotych. Proste, prawda? Ze zniżek skorzystać będą mogli również posiadacze karnetów na spotkania którejś z drużyn oraz osoby, które wyrobiły Karty Kibica Motoru Lublin.
Ponadto, jak zapowiada Waldemar Leszcz, prezes Motoru, kluby będą się starały dogrywać organizacyjnie, tak by godziny spotkań nie nakładały się na siebie.
Niestety projekt jest dopiero w początkowej fazie, dlatego też zniżki będą udzielane jedynie po okazaniu tradycyjnego, papierowego biletu. Tak ma być jednak tylko na początku. Projekt ma ewoluować i za jakiś czas będą honorowane również bilety zakupione przez internet.
Wydaje się, że idea ta warta jest naśladowania. Arena Lublin często świeci pustkami, dlatego też każdy pomysł, by ściągnąć kibiców na trybuny, jest dobry. Ponadto sam fakt współpracy między kilkoma lokalnymi klubami zasługuje na pochwałę. Z pewnością „Ekstraklasy łączą siły” to nie ostatni akord tejże współpracy. Wszak sami prezesi podkreślali, że ona się dopiero zaczyna.
Sport bez kibiców nie ma sensu. To właśnie ta idea przyświecała sternikom lubelskich klubów. Sam projekt jest czymś innowacyjnym. Kto wie? Może Lublin, jak głosi jego hasło reklamowe, stanie się miastem inspiracji i wkrótce podobne rozwiązania będziemy oglądać w innych miastach Polski?
