Jedenastka sezonu 2019/2020 PKO Ekstraklasy według iGola


Prezentujemy jedenastkę sezonu 2019/2020 rozgrywek PKO Ekstraklasy

19 lipca 2020 Jedenastka sezonu 2019/2020 PKO Ekstraklasy według iGola
Przemysław Szyszka / lechpoznan.pl

Za nami koniec sezonu 2019/2020 rozgrywek PKO Ekstraklasy. Jak zawsze po zakończeniu zbliża się czas podsumowań oraz wyłonienia tych najlepszych. My postanowiliśmy zaprezentować wybraną przez nas jedenastkę sezonu oraz trenera. Oczywiście nie każdy może się zgadzać z naszym wyborem i może mieć inną wizję swojej jedenastki, ale mamy nadzieję, że nasz wybór nie wzbudzi jakichś wielkich kontrowersji.


Udostępnij na Udostępnij na

Tylko dwóch zawodników z jedenastki rundy jesiennej naszych rozgrywek zagościło również wśród najlepszych na koniec sezonu. Co ciekawe, w naszym zestawieniu jest więcej graczy z zagranicy niż Polaków, to oznacza, że tak naprawdę to zawodnicy z obcej ziemi stanowili o sile swoich drużyn i tak naprawdę nie są takim szrotem, jak kibicom się wydaje. Najwięcej przedstawicieli w naszej jedenastce mają Legia Warszawa oraz Lech Poznań, czyli dwie najlepsze ekipy tegorocznego sezonu w rozgrywkach PKO Ekstraklasy.

Tak samo jak w rundzie jesiennej znalazło się miejsce w naszym zestawieniu dla młodzieżowców, tylko że tym razem mamy ich dwóch, a po półmetku rozgrywek był tylko jeden. Postanowiliśmy również wybrać trenera sezonu 2019/2020 naszej ligi, jego wybór był oczywisty i raczej zasłużony. Zapraszamy zatem na prezentację naszej jedenastki i trenera sezonu PKO Ekstraklasy.

Bramkarz

Dusan Kuciak – po rundzie jesiennej w naszym zestawieniu wśród bramkarzy w najlepszej jedenastce znalazł się bramkarz Pogoni Szczecin Dante Stipica. Jednak w rundzie wiosennej Bułgar nie imponował taką formą jak jesienią, a nawet zdarzyło mu się zaliczyć parę słabszych spotkań. Między słupkami w naszym składzie znalazł się zawodnik Lechii Gdańsk Dusan Kuciak, który przez cały sezon imponował równą formą.

Mimo 35 lat na karku Słowak wciąż jest uznawany za jednego z najlepszych golkiperów w naszej lidze. Wiosną wybronił Lechii niejeden mecz, a trzeba też powiedzieć, iż w tym sezonie Kuciak jest chyba w życiowej formie i przypomina tego bramkarza, który miał swoje najlepsze lata gry podczas występów w Legii. Nic więc dziwnego, że władze stołecznej ekipy chcą z powrotem sprowadzić słowackiego golkipera na Łazienkowską, choć ten raczej zostanie jednak w Gdańsku.

Obrońcy

Marko Vesović – przez większość czasu gry w naszej lidze miał przypiętą łatkę ligowego średniaka. Dobrze grał w ofensywie, ale za to miewał problemy w grze defensywnej. W tym sezonie Vesović stał się jednym z najlepszych prawych obrońców naszej ligi, z przodu jak zawsze szalał po prawej stronie boiska, ale też był solidny w grze obronnej, gdzie był bezbłędny.

Świetnie rozumiał się z Pawłem Wszołkiem, ich współpraca wyglądała naprawdę dobrze. Czarnogórzec miał w tym sezonie świetne statystyki, w 31 spotkaniach strzelił bowiem jedną bramkę i zaliczył osiem asyst. Szkoda, że poprawę jego dorobku zahamowała fatalna kontuzja, która wyeliminowała go na długi czas. Prawy obrońca Legii nie pomoże również swojej drużynie w pierwszych meczach nowego sezonu oraz eliminacjach do Ligi Mistrzów. Szkoda, bo strata takiego zawodnika dla warszawiaków może być naprawdę duża, biorąc pod uwagę jego grę w tym sezonie.

Jakub Czerwiński – defensor Piasta Gliwice potwierdził dobrą formę z zeszłego sezonu, kiedy to gliwiczanie zdobyli mistrzostwo Polski. W tegorocznej kampanii przeszkodziła mu troszkę kontuzja, ale gdy wrócił na boisko po długiej przerwie, od razu na dzień dobry strzelił bramkę. Pewny również w tyłach, podpora defensywy Piasta, bez niego Piast tracił średnio 1,12 gola na mecz, a gdy tylko grał, to gliwiczanie tracili zaledwie 0,61 bramki. Teraz dobrze widzimy, ile ten obrońca daje w obronie zespołowi Waldemara Fornalika.

Artur Jędrzejczyk –lider defensywy stołecznej drużyny. Jeden z najlepszych piłkarzy Legii w tym sezonie. Pewny siebie w obronie, prawie w ogóle nie popełniał błędów w spotkaniach, a gdy tylko do nich dochodziło, to szybko je naprawiał. Mimo 33 lat wciąż jego przygotowanie fizyczne jest na dobrym poziomie. Oprócz postawy na boisku również dobry duch szatni legionistów, dbał o jej dobrą atmosferę. Jeśli wciąż będzie w takiej formie jak w tym sezonie, to wyjazd na przyszłoroczne mistrzostwa Europy będzie całkiem realny.

Artur Jędrzejczyk – atmosferić, który stał się liderem 

Michał Karbownik – największa rewelacja tego sezonu, odkrycie trenera Aleksandra Vukovicia. Wskoczył do pierwszego składu niespodziewanie i od razu w swoim debiutanckim sezonie stał się najlepszym lewym obrońcą PKO Ekstraklasy, choć pamiętajmy, że to nie była nominalna pozycja. Imponował świetnymi rajdami oraz znakomicie się podłączał do akcji ofensywnych, czasem widać było problemy z bronieniem i też w niektórych momentach brak warunków fizycznych.

Michał Karbownik – młoda perełka Legii Warszawa

Jednak w tej chwili jest to najdroższy zawodnik Legii Warszawa. Już teraz mówi się, że jego transfer może być w granicach 10 mln euro, a jak wiemy, interesują się nim najlepsze drużyny Europy. Jeśli poprawi jeszcze swoją grę, to kto wie, czy nie wyrośnie nam zawodnik, który może zrobić podobną karierę w Europie jak choćby Łukasz Piszczek.

Pomocnicy

Kamil Jóźwiak – w tym sezonie przez wielu ekspertów uważany za najlepszego skrzydłowego naszej ligi. Miewał mecze, w których nie zawsze grał równo, ale gdy tylko był w formie, a był w większości spotkań w tegorocznej kampanii, to ciągnął ofensywę Lecha. Szybki, przebojowy oraz dobrze wyszkolony technicznie, a także świetnie dryblujący jak na naszą ligę, takich skrzydłowych nam brakowało. Jeśli jeszcze tylko będzie bardziej regularny, to może przynieść w przyszłości nam sporo pociechy.

Kamil Jóźwiak najlepszym skrzydłowym ekstraklasy?

Jego statystyki w tym sezonie nie były jakieś magiczne, bo osiem asyst i cztery gole, ale jego gra potrafiła być miła dla oka. Najprawdopodobniej był to ostatni sezon Jóźwiaka w PKO Ekstraklasie, coraz częściej mówi się o zainteresowaniu skrzydłowym klubami z Bundesligi, a sam zawodnik nie ukrywa, że chciałby sprawdzić się w silniejszej lidze niż nasza ekstraklasa.

Petr Schwarz – już w I lidze czeski pomocnik grał znakomicie i każdy się zastanawiał, czy dobrą grę na zapleczu przeniesie na boiska ekstraklasy. W najwyższej klasie rozgrywkowej Schwarz gra jeszcze lepiej, a przemawiają choćby za tym jego statystyki, w 33 meczach strzelił bowiem osiem bramek i zaliczył siedem asyst. Czech to według ekspertów najlepszy wykonawca stałych fragmentów w naszej lidze. Do tego jest to taki pomocnik w angielskim stylu box to box. Dobrze gra w destrukcji, ale potrafi też sporo zaoferować z przodu. Prawdziwy lider środka pola Rakowa Częstochowa.

Petr Schwarz – czeski motor napędowy Rakowa Częstochowa

Dani Ramirez – kiedy przeszedł zimą do Lecha Poznań, miał nie lada wyzwanie, ponieważ musiał zastąpić jednego z najlepszych pomocników w naszej lidze Darko Jevticia. Można powiedzieć, iż Hiszpan z tego zadania wywiązał się bardzo dobrze. W 17 rozegranych meczach dla „Kolejorza” zdobył cztery bramki i zaliczył cztery asysty, a jego ogólny bilans w ekstraklasie to dziesięć bramek i osiem asyst w 35 spotkaniach.

Dani Ramírez zbawieniem „Kolejorza”

Ramirez świetnie wpasował się do stylu gry trenera Żurawia. Posiada duży wachlarz rozwiązań akcji w ofensywie, a także dużo pracuje w defensywie, do tego świetnie rozumie się z Pedro Tibą. Oceniając cały sezon Hiszpana w PKO Ekstraklasie, trzeba przyznać, że zasłużył na miejsce w jedenastce sezonu za swoją grę zarówno w ŁKS-ie, jak i w Lechu Poznań. Mamy nadzieję, że w następnym sezonie jego gra w Poznaniu będzie wyglądać jeszcze lepiej.

Damjan Bohar – najlepszy gracz Zagłębia Lubin w tym sezonie, pomimo iż „Miedziowi” zawiedli w tegorocznej kampanii. Zagrał we wszystkich możliwych spotkaniach w ekstraklasie, strzelił 15 bramek i zaliczył pięć asyst, trzeba powiedzieć, że jest to bardzo dobry wynik. W klasyfikacji kanadyjskiej lepszy od niego jest tylko Christian Gytkjaer. Już sam fakt, że Słoweniec na zanotowanie asysty lub strzelenie bramki potrzebuje średnio około 134 minut, zasługuje na uwagę. Potrafi świetnie się znaleźć się w polu karnym rywala, a także znaleźć wolną przestrzeń do oddania strzału.

Damjan Bohar – czy to już „ekstraklasowy Superman”?

Nic więc dziwnego, że tak rewelacyjny sezon  w wykonaniu Słoweńca nie mógł przejść bez echa, interesują się nim bowiem kluby tureckie oraz niemieckie, a także Lech Poznań oraz Legia Warszawa. Sam zawodnik zapowiedział, że nie przedłuży umowy z Zagłębiem, która wygasa w przyszłym roku. Jednak mimo to władze „Miedziowych” nie zamierzają sprzedawać swojego skrzydłowego za bezcen.

Napastnicy

Jorge Felix – wicelider klasyfikacji strzelców PKO Ekstraklasy, razem z Igorem Angulo mają po 16 bramek. Większość kibiców i ekspertów piłki nożnej, którzy oglądają naszą ekstraklasę, uważa, że Felix to połowa wartości ofensywnej Piasta Gliwice. Można stwierdzić, że są ku temu postawy, ponieważ Hiszpan wypracował dla gliwiczan połowę goli. Trzeba stwierdzić, że to właśnie 28-latek jest w ostatnim czasie jednym z architektów sukcesów swojej drużyny. Pytanie teraz, jak długo będzie grał w Gliwicach? Wciąż bowiem nie wiadomo, czy Hiszpan przedłuży umowę z Piastem, która kończy się po sezonie, a jak dobrze wiemy, chętnych na niego nie brakuje. Dla drużyny trenera Fornalika może to być spora strata, gdyż Felix w ostatnim czasie był motorem napędowym gliwickiej drużyny.

Jorge Felix: „Kiedy jesteś piłkarzem, nigdy nie wiesz, gdzie przyjdzie Ci mieszkać w przyszłości. Ale tu w Polsce jestem naprawdę szczęśliwy” (WYWIAD)

Christian Gytkjaer – król strzelców PKO Ekstraklasy w sezonie 2019/2020 oraz jeden z najlepszych piłkarzy naszej ligi. Nie mogło go oczywiście zabraknąć w naszym zestawieniu, świetna forma strzelecka, do tego gracz, bez którego – nie oszukujmy się – Lech nie znalazłby się w tym sezonie na podium. Typ napastnika, która znakomicie odnajduje się w polu karnym, żyjący z podań kolegów.

Christian Gytkjaer – co dalej z jego przyszłością?

Wiadomo, że jest to raczej ostatni sezon Duńczyka na polskich boiskach, nie przedłuży bowiem swojej umowy z Lechem, którego po prostu nie będzie stać w dzisiejszych czasach na dużą podwyżkę dla napastnika. Nie oszukujmy się, będzie go nam bardzo brakować, bo trzeba śmiało powiedzieć, że rzadko się nam trafia w naszej lidze taki napastnik, który potrafi zdobywać bramki z taką łatwością.

Trener

Aleksandar Vuković – tutaj wybór nie mógł być inny jak trener świeżo upieczonego mistrza Polski. Może runda jesienna nie była idealna w wykonaniu warszawiaków, ale serbski trener małymi kroczkami budował swój własny styl. Gra Legii w niektórych spotkaniach mogła się podobać, szczególnie jej ofensywny styl, drużyna prowadzona przez Serba strzeliła bowiem najwięcej bramek w lidze – 69.

Warszawska droga do sławy. W roli głównej Aleksandar Vuković

Trzeba przyznać, że Serb pobudził do życia takich piłkarzy, jak: Vesović, Antolić, Jędrzejczyk i Kante, którzy stanowili trzon stołecznej ekipy. Gdyby nie Vuković, to nie byłoby również Michała Karbownika, to dzięki niemu poznaliśmy się na talencie tego młodego chłopaka, ale też również dawał szansę innym juniorom, jak choćby: Rosołek, Praszelik i Muzyk. Przed Serbem teraz kolejne wyzwanie, musi pokazać kibicom, że Legia również będzie prezentowała solidną formę w europejskich pucharach. Czas pokaże, czy ten sezon był tylko jednorazowym wyskokiem czy może rzeczywiście umiejętności trenerskie serbskiego szkoleniowca są coraz lepsze.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze