Warszawska droga do sławy. W roli głównej Aleksandar Vuković


Legia wczoraj zapewniła sobie czternasty tytuł mistrzowski. Tym samym jest to pierwszy w pełni autorski sukces Vukovicia w trenerskiej karierze

12 lipca 2020 Warszawska droga do sławy. W roli głównej Aleksandar Vuković
Adam Starszynski / PressFocus

Aleksandar Vuković – początek jego przygody na stanowisku pierwszego trenera Legii nie był usłany różami. Wiele osób nie rozumiało ruchu włodarzy warszawskiego klubu, którzy zdecydowali się na zatrudnienie niedoświadczonego Serba. Ten jednak dość szybko udowodnił swoją wartość i skompletował drużynę, która daje nadzieję na realną walkę o miejsce w fazie grupowej europejskich pucharów. Wczoraj "Wojskowi" zapewnili sobie czternaste mistrzostwo kraju, a 40-letni szkoleniowiec znów może zaśmiać się krytykom w twarz.


Udostępnij na Udostępnij na

Aleksandar Vuković urodził się w sierpniu 1979 roku w Banja Luce – mieście na terenie dzisiejszej Bośni i Hercegowiny. W trakcie swojej piłkarskiej kariery występował na pozycji pomocnika. Zasłynął głównie z występów na polskich boiskach, gdzie po zakończeniu kariery zdecydował się również uczyć trenerskiego fachu.

Ale jak dokładnie wyglądała droga Serba przed przejęciem sterów w pierwszej drużynie Legii? To chyba najlepiej przedstawi Daniel Wielogórski, który na bieżąco śledzi poczynania Vukovicia. – Rozpoczął od bycia asystentem trenera w Koronie Kielce, a z biegiem czasu objął tę samą funkcję w rezerwach Legii Warszawa.

Potem nastał czas na „jedynkę”. Przez kilka lat uczył się zawodu, a jego mentorami byli Stanisław Czerczesow, Besnik Hasi, Jacek Magiera, Romeo Jozak, Dean Klafurić i Ricardo Sa Pinto. W międzyczasie miał epizody w roli pierwszego trenera Legii, ale tak na 100% numerem jeden został dopiero w kwietniu 2019 roku, kiedy na stanowisku zastąpił wspomnianego wcześniej Sa Pinto – tłumaczy redaktor portali Footroll oraz Transfery Piłkarskie.

Aleksandar Vuković – symbol zaangażowania i nieustępliwości

Mówi się, że ludzi urodzonych na terenie dawnej Jugosławii charakteryzuje nieustępliwość oraz twardy charakter. Być może to tylko utrwalony w naszej kulturze stereotyp, ale takie cechy niewątpliwie przejawia bohater tego tekstu, Aleksandar Vuković. To właśnie nimi zasłynął podczas swojej piłkarskiej kariery, co potwierdzili dziennikarze, których zapytaliśmy o to, z czego zapamiętali Serba jako piłkarza.

Aleksandar Vuković jako piłkarz kojarzy mi się z walecznością i oddaniem swojej drużynie. Serb zawsze starał się wnosić jak największą jakość w grę zespołów, w których występował. Dla mnie to także przykład zawodników, których jest coraz mniej. Pełen profesjonalista, który od samego początku zaczął aklimatyzację, nauczył się języka i robił wszystko, by poznać środowisko, w którym przyszło mu grać w piłkę. To przekładało się potem na murawę, na której łatwiej było o zrozumienie z partnerami – przekonuje Piotr Kamieniecki z TVP Sport.

Bardzo podobnego zdania jest Piotr Majchrzak, który wspomniał dodatkowo, że Vuković swoje cechy z kariery zawodniczej przełożył na trenerski fach. – W czasach kariery piłkarskiej Aleksandar Vuković słynął przede wszystkim z boiskowej nieustępliwości i charakteru. Był prawdziwym liderem środka pola Legii Warszawa. Był dla mnie takim piłkarzem starego typu. Właściwie to Vuković i Radosław Sobolewski z Wisły Kraków kojarzą mi się z osobami, które w tamtym okresie były płucami i sercem swoich drużyn. Obaj starają się to obecnie przekładać w czasie trenerskiej pracy, choć na razie Vuković wypada w tym porównaniu lepiej – twierdzi dziennikarz Sport.pl.

Pierwszy autorski sukces

Przypieczętowane wczoraj mistrzostwo jest na dobrą sprawę pierwszym autorskim sukcesem Vukovicia w karierze trenerskiej. Legia zdominowała rozgrywki, o czym najlepiej świadczy przewaga punktowa nad resztą stawki i fakt, że mistrzostwo zapewniła sobie już na dwie kolejki przed końcem. I to pomimo drobnego kryzysu w ostatnim czasie.

„Wojskowi” w wielu momentach tego sezonu naprawdę mogli się podobać. Ogromne zasługi miał w tym właśnie Aleksandar Vuković. Wystarczy spojrzeć na Michała Karbownika. Przesunięcie młodego zawodnika na lewą obronę, gdzie jego potencjał został uwolniony na szerszą skalę, to właśnie dzieło serbskiego szkoleniowca.

Vuković uwalnia potencjał

A jak trwający jeszcze sezon w wykonaniu Vukovicia i Legii ocenia Piotr Kamieniecki? – Pozytywnie. Legia zdołała pokonywać swoje kryzysy, wychodzić na prostą, a ostatecznie zdobyć nawet jedenaście punktów przewagi w lidze. Stołecznej drużynie brakuje ostatniego kroku do zapewnienia sobie mistrzostwa Polski, co było głównym celem „Wojskowych”.

Smutek przy Łazienkowskiej może budzić krajowy puchar. Do tego dochodzą letnie eliminacje europejskich rozgrywek, w których Legia do końca walczyła z Rangers FC. Sam wynik był w pewnym stopniu odzwierciedleniem trwającej budowy zespołu Vukovicia. Zabrakło nieco szczęścia, choć trudno było nie mieć wrażenia, że teraz Legia zagrałaby przeciwko Szkotom jeszcze lepiej – oznajmia dziennikarz TVP Sport.

Vuković najlepszym trenerem w Polsce?

Gdyby ktoś postawił taką tezę jeszcze w zeszłym roku, wielu prawdopodobnie uznałoby go za szaleńca. I w sumie dalej stwierdzenie, że Aleksandar Vuković to najlepszy szkoleniowiec w naszym kraju, jest bardzo dyskusyjne. W końcu pierwszym trenerem Legii jest on dopiero rok. Oczywiście w tym czasie zapewnił warszawskiemu zespołowi czternasty tytuł mistrzowski, ale niedosyt może budzić odpadnięcie w półfinale Pucharu Polski.

Sytuacji nie ułatwia w tej kwestii również reszta trenerskiej stawki, na czele z Waldemarem Fornalikiem, który już drugi sezon z rzędu robi z Piastem Gliwice wynik ponad stan. I to pomimo tego, że latem zeszłego roku drużynę opuściło kilku kluczowych graczy.

– Trudno nazwać kogoś najlepszym trenerem pracującym w Polsce po roku czasu. Ale Vuković na pewno na przestrzeni lat zmienił się jako trener. Stał się bardziej poważny, dyplomatyczny. Skończyło się bezsensowne latanie do sędziów, krzyki, skakanie.

Jak dla mnie zmiana na plus. Nie nazwałbym Serba obecnie najlepszym trenerem pracującym w Polsce, ale z całą pewnością jego ewolucja na przestrzeni lat, trenerski warsztat zbierany od poszczególnych szkoleniowców oraz podejście do zawodników i klubu daje mu szansę na zostanie takowym w przyszłości. Kluczowe będzie podtrzymanie dobrej ligowej dyspozycji w przyszłym sezonie – objaśnia Daniel Wielogórski z Footrolla i Transferów Piłkarskich.

Nowy kontrakt, nowe wyzwania

1 lipca 2020 roku klub ze stolicy poinformował o przedłużeniu kontraktu z Vukoviciem o kolejne dwa lata. Oczywiście ruch ten jest dość oczywisty, bowiem trudno było przewidywać, by zarząd Legii po zdobyciu mistrzostwa kraju zdecydował się pożegnać z 40-letnim szkoleniowcem.

– To dobra decyzja. Aleksandar Vuković pokazał, że umie pracować z tymi zawodnikami. „Posprzątał” szatnię, stworzył dobrą atmosferę, a przede wszystkim bronią go wyniki. Mam nadzieję, że zostanie z nami na dłużej, nadal będzie wykonywał dobrą robotę, a do tego Legia z nim na ławce trenerskiej będzie dominować i wygrywać kolejne mecze. Trener na lata, a nie do lata. Taką mam nadzieję – mówi Daniel Wielogórski.

Nowy kontrakt oznacza też nowe wyzwania. Teraz celem Vukovicia i Legii będzie nie tylko zdobycie kolejnego mistrzostwa i wygranie Pucharu Polski, ale przede wszystkim awans do fazy grupowej europejskich pucharów. I nikt nie mówi tu od razu o Lidze Mistrzów, bo wspomnieć należy, że w samej Lidze Europy polski zespół nie grał jesienią już od kilku ładnych lat.

– Patrząc tylko na sezon PKO Ekstraklasy, można prawdopodobnie uznać, że obecna Legia to najlepsza drużyna od Legii z sezonu 2016/2017. To właśnie wtedy polski klub zagrał w Lidze Mistrzów, a na wiosnę udało się zagrać także w Lidze Europy. Jeśli jednak popatrzymy na drabinkę kwalifikacji Ligi Mistrzów, to widać, że awansować tam łatwo to już było. Teraz trzeba naprawdę mocno się natrudzić i wchodzić na absolutne wyżyny swoich umiejętności – uważa Piotr Majchrzak.

Vuković ma jeszcze trochę czasu, by przygotować zespół do rywalizacji w przyszłym sezonie. Pozostaje mieć nadzieję, iż tym razem wszystko ułoży się na tyle dobrze, że wreszcie zobaczymy grę polskiego zespołu w fazie grupowej jednych z międzynarodowych rozgrywek.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze