Czy Alvaro Morata udowodni swoją wartość?


Idealny moment na wkroczenie do światowego topu

13 lipca 2019 Czy Alvaro Morata udowodni swoją wartość?

W 2013 roku, w ósmej edycji Futbol Draft, Alvaro Morata został wybrany do Złotej Jedenastki jako jeden z największych talentów w hiszpańskiej piłce w swoim roczniku. Eksperci, jak i pewnie sam Alvaro prawdopodobnie nieco inaczej wyobrażali sobie rozwój utalentowanego napastnika. Pomimo tego, że Hiszpan gra w jednym z czołowych europejskich klubów, brakuje mu kroku do wejścia do grona ścisłej czołówki najlepszych snajperów na świecie. Liczby ma całkiem niezłe, jednak brak u niego stabilizacji i udowodnienia choćby przed samym sobą, że jest w stanie zostać podstawowym zawodnikiem w jednym z najlepszych europejskich zespołów.


Udostępnij na Udostępnij na

Po definitywnym rozstaniu z Chelsea może w pełni skupić się na Atletico. Odejście Moraty to pewnego rodzaju  problem dla londyńskiego klubu, który po sprzedaży Hiszpana ma deficyt na pozycji środkowego napastnika. Nałożony zakaz transferowy nie pozwoli sprowadzić nowego gracza w miejsce Moraty. Chelsea będzie musiała wykorzystać piłkarzy, którzy do tej pory przebywali na wypożyczeniu. Dla samego Atletico obecność w kadrze byłego zawodnika Realu Madryt to świetna wiadomość. Swoim stylem gry znakomicie wpisuje się w charakterystykę zespołu i „Rojiblancos” mają nadzieję, że Alvaro uszczęśliwi ich wieloma golami.

Stworzony dla „Atleti”

Niewielu mamy teraz na rynku napastników, którzy tak dobrze pasowaliby do koncepcji gry Diego Simeone. O Hiszpanie można powiedzieć, że jest klasyczną „typową dziewiątką”. Wyróżnia go siła fizyczna, dobra gra tyłem do bramki, umiejętność zastawiania się i tworzenia wolnych przestrzeni dla pozostałych zawodników. Do tego jest wysoki i potrafi całkiem nieźle grać głową.

Żeby nie było tak cukierkowo, można zabawić się w prostą zabawę w skojarzenia. Z czym w pierwszej kolejności kojarzy nam się Alvaro Morata? Ano właśnie dla większości będą to pewnie niewykorzystane znakomite sytuacje do strzelenia gola. W tej zabawie na pewno dobrze wypadli kibice Chelsea, którzy pewnie do dzisiaj mają przed oczami „popisy” swojego byłego napastnika.

Wspomniane zalety były bardzo ważne dla „Atleti”, gdy największym beneficjentem umiejętności Moraty był Antoine Griezmann. Dzisiaj wiemy, że Francuz w ekipie z Wanda Metropolitano już nie zagra. Nie oznacza to bynajmniej, że rola Alvaro się zmniejszy. Prawdopodobnie będzie zupełnie na odwrót. Wpływ na to będzie miała przyszłość Diego Costy, który był największym konkurentem do gry dla Moraty. Pozostanie Costy w Madrycie nie wydaje się możliwe ze względu na niezadowolenie Diego z roli, jaką pełnił w zespole. Dla młodszego z napastników oznacza to możliwość otrzymania szansy, by stać się pierwszym wyborem przy ustalaniu wyjściowej jedenastki.

Ban i problem z napastnikami

Pozbycie się Moraty to dla Chelsea szczęście w nieszczęściu. Szczęście z tego powodu, że trzymanie zawodnika, który publicznie sugeruje swoją niechęć do nas, nie ma najmniejszego sensu. Gołym okiem było widać, że Moracie w Chelsea się po prostu nie podoba. Nie po drodze było mu też z już byłym trenerem Maurizio Sarrim. Odejścia Hiszpana specjalnie nie będą też żałować kibice. Mówiąc delikatnie, raczej ich w sobie nie rozkochał. Mimo nie najgorszych statystyk zapamiętany zostanie głównie ze wspomnianych już zmarnowanych sytuacji, a nie z pięknych i ważnych goli.

Nieszczęście polega na zakazie transferowym, który uniemożliwia uzupełnienie luki po Moracie. Obostrzenie dotyczące sprowadzania nowych zawodników może być szczególnie dotkliwe właśnie w kontekście napastnika. Po zakończonym sezonie i odejściu Gonzalo Higuaina na tej pozycji zostaje jedynie Olivier Giroud. Konieczne będzie wykorzystanie graczy, którzy w ostatnim czasie pozostawali na wypożyczeniu.

W końcu znalazł swoje miejsce?

Ostatnie lata Alvaro Moraty przypominają trochę poczynania człowieka, który nie za bardzo wie, co chce ze sobą zrobić. Najpierw odejście z Realu, w którym nie udało mu się zatriumfować, do Juventusu. Dobra gra w Turynie otworzyła mu drzwi przed ponowną szansą w barwach „Los Blancos”. Jednak i za drugim podejściem nie potrafił wywalczyć sobie pewnego miejsca w składzie. Następnie transfer do Chelsea i znowu powrót do Madrytu, ale tym razem do innej części miasta… Dużo tego, a przecież mówimy o piłkarzu o nieprzeciętnych umiejętnościach, który, może z wyjątkiem Realu, mógł zostać gwiazdą w każdym z wymienionych klubów.

Nadchodzący sezon powinien być najlepszy w dotychczasowej karierze Moraty. Styl gry, który prezentuje, wpasowuje się w założenia Atletico, a Diego Simeone może wydobyć z niego drzemiące w nim pokłady talentu. Istotną sprawą jest to, że Morata ma szanse na rozegranie pełnego sezonu w roli podstawowego napastnika. Wielokrotnie wspominał, że brakuje mu poczucia pełnego zaufania ze strony trenera. Możliwość gry w kilku meczach z rzędu, nawet pomimo słabszej dyspozycji, powinna mieć pozytywny wpływ na jego psychikę. W tym momencie wszystko pozostaje w rękach, nogach, a przede wszystkim głowie Alvaro. Dla niego to idealny moment na zrobienie kroku do przodu i udowodnienie swojej wartości.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze