Barcelona sensacyjnie przegrywa


8 marca 2014 Barcelona sensacyjnie przegrywa

Podopieczni Gerardo Martino niespodziewanie ulegli na wyjeździe Realowi Valladolid. Jedynego gola w tym spotkaniu zapisał na swoim koncie Fausto Rossi.


Udostępnij na Udostępnij na

Przed pierwszym gwizdkiem sędziego wydawało się, że Barcelonę czeka niezbyt trudne zadanie, gdyż gospodarze znajdowali się w strefie spadkowej. Pierwszą groźną okazję stworzyła sobie „Duma Katalonii”, ale strzał Messiego w 10. minucie obronił Marino. Siedem minut później gospodarze jednak niespodziewanie objęli prowadzenie. Piłka po rzucie rożnym rozgrywanym przez miejscowych spadła pod nogi Rossiego, a ten mocnym strzałem zmusił Valdesa do kapitulacji.

Piłkarze Realu sprawili ogromną niespodziankę
Piłkarze Realu sprawili ogromną niespodziankę (fot. As.com)

Goście spisywali się bardzo słabo i mieli ogromne problemy z przedarciem się przez szyki obronne piłkarzy Realu. W 20. minucie Messi świetnie wypatrzył Neymara, ale Brazylijczyk był na minimalnym spalonym. 12 minut później Argentyńczyk miał niezłą okazję z rzutu wolnego, ale uderzył prosto w bramkarza.   

Po przerwie goście bardzo szybko stworzyli sobie szansę do wyrównania, ale po raz kolejny bez zarzutu interweniował Marino. W 57. minucie do remisu powinien doprowadzić Neymar, ale były piłkarz Santosu uderzył wysoko nad bramką. Z każdą minutą Barcelona grała coraz słabiej i coraz trudniej było im się przedostać do bramkę rywali.

To nie był dzień Leo Messiego
To nie był dzień Leo Messiego (fot. Marca.com)

W 84. minucie gospodarze mieli szansę na podwyższenie rezultatu, ale Oscar fatalnie przestrzelił po świetnej kontrze całego zespołu. Do końca spotkania nie wydarzyło się już nic ciekawego i ogromna sensacja stała się faktem.

Barcelona miała wygrać łatwo i wysoko, ale niespodziewanie zaprezentowała się bardzo mizernie i trzy „oczka” mogą zapisać na swoim koncie piłkarze z Valladolid, którzy zdołali opuścić strefę spadkową. Jeśli Real pokona jutro Levante, to jego przewaga nad podopiecznymi Gerardo Martino wzroście już do czterech punktów.

Komentarze
E123 (gość) - 10 lat temu

A mistrzostwo się oddala...

Odpowiedz
~Tytu (gość) - 10 lat temu

I bardzo dobrze zeby tylko city jeszcze odrobilo
straty w lm a ci pek z argentyny niech wpie rdala
laysy i spuchnie jak maradona

Odpowiedz
~Jaro (gość) - 10 lat temu

Nie mam najmniejszych wątpliwości, że tak grający
zespół Barcelony nie ma szans na jakiekolwiek
trofeum. Na horyzoncie widnieje wielki klasyk i
zaczynam się obawiać pogromu ze strony piłkarzy
Realu. To się w głowie nie mieści, że można
grać tak straszliwie słabo jak dzisiejszy popis
zawodników Blaugrany. Po sezonie trzeba porządnie
przewietrzyć szatnię w Barcelonie- wymienić
nieudolnego trenera, sprowadzić dwóch środkowych
obrońców, prawego obrońcę, środkowego pomocnika
i rosłego, środkowego napastnika. Niestety ale
gruntowne zmiany są potrzebne i tylko ktoś
niewidomy lub upośledzony umysłowo może mieć
tutaj inne zdanie. Według mnie wielkim błędem
było podziękowanie za trenerkę Guardioli (powód-
nie pozwolono Pepowi na radykalne przebudowanie
zespołu) bo za czasów Katalończyka ta drużyna
grała ambitnie aż do końca, zauważalny był "team
spirit"- teraz tego nie ma. Messi jest teraz
zmanieryzowanym gwiazdorem, któremu nie chce się
biegać po boisku bo po co się wysilać skoro można
zagrać w kretyńskiej reklamie chipsów Lay's.
Transfer młodego Chorwata Halilovica również jest
dla mnie niezrozumiały bo to kolejny piłkarz o
wątłych warunkach fizycznych a trzeba w końcu
zacząć stawiać też na siłę. Jak żywo zaczyna
mi się przypominać ostatni sezon trenerki Rijkaarda
i jestem ciekaw do czego to wszystko zmierza...

Odpowiedz
~HASAN (gość) - 10 lat temu

Dawno nie rzucałem TAKIM mięsem w Katalończyków i
dawno nie wyłączyłem tv w trakcie ich meczu. Nie
ze względu na wynik ale zwyczajnie nie chciałem
oglądać blaugrany. Dla mnie wniosek jest tylko
jeden - pracownik któremu się nie chce jest do
zwolnienia a w tym wypadku do wypi.....enia na zbity
pysk!
Jaro
Zastanawiałeś się może czemu ostatnio
"zapodziały się" statystyki pomeczowe zawodników z
Camp Nou. Chętnie poznam ile to biegają i walczą
;)
Wypowiedź Xaviego po spotkaniu o murawie która im
przeszkadzała świadczy już tylko o jednym
-Kończcie i wstydu oszczędzcie. Jeśli nie sobie to
chociaż nam.

Odpowiedz
~Jaro (gość) - 10 lat temu

Dla mnie sprawa jest oczywista- bez rewolucji
kadrowej się nie obędzie bo w innym przypadku z
Barcelony zrobi się drugi Milan. Do sprowadzenia
jest przynajmniej jeden piłkarz na każdą formację
(do obrony trzech) a do sprzedaży na bank Mascherano
i Alves. Jeszcze ta dziwna informacja z odejściem
Puyola- to nie może być przypadek...

Odpowiedz
~HASAN (gość) - 10 lat temu

A ja myśle że jest za późno,przynajmniej dla
niektórych. Teraz musze oddać Ci słuszność
jeśli chodzi o trenera. Choć zaznaczam że w mojej
ocenie wina nie leży jedynie po jego stronie.
Niestety zapadł na,jak ja to nazywam,wronią
chorobe. Co masz na myśli pisząc o Puyolu?
Czyżbyś sądził że kryje się za tym nie godzenie
się Carlesa z obecną,klubową sytuacją?

Odpowiedz
~Jaro (gość) - 10 lat temu

A nie wydaje ci się to dziwne, że legenda klubu tak
nagle, z dnia na dzień ogłasza swoje odejście???
Rok czy dwa lata temu czytałem wywiad z Puyolem w
którym deklarował, że zakończy karierę w
Barcelonie. I tu nie chodzi o zdrowie Carlesa- on po
prostu wie, że nie może grać na tym samym poziomie
co kiedyś. Powiem tak- dobrze, że Puyol usuwa się
w cień bo to korzyść dla drużyny (skończy się
idiotyczna gadka, że jedynym transferem do obrony
będzie Carles) ale ja liczyłem, że obejmie w
Barcelonie jakieś miejsce w zarządzie albo zostanie
trenerem.

Odpowiedz
~HASAN (gość) - 10 lat temu

Coś w tym jest i wiesz co,jak się nad tym mocniej
zastanowie,i może zabrzmi to górnolotnie a nawet
romantycznie ale dochodze do wniosku że Puyol nie
chce brać udziału czy patrzeć na upadek tego co z
takim mozołem budował wraz z innymi. Jak można
było coś takiego aż tak spie...lić!

Odpowiedz
~Jaro (gość) - 10 lat temu

Ktoś z boku przyglądający się naszej dyskusji
może stwierdzić, że jesteśmy za bardzo
przyzwyczajeni do zdobywania laurów przez piłkarzy.
Ale zauważ, że sytuacja w klubie nie jest dobra od
odejścia Guardioli- malwersacje finansowe Messiego i
jego ojca, śmierdząca sprawa z transferem Neymara
(gdzie są dzisiaj ci którzy się śmiali, że Bale
to przepłacone drewno) itd. Od dwóch lat pisałem
tutaj, że nie podoba mi się Rosell i jego polityka
oraz że Messi nie jest już tym skromnym
chłopakiem, który debiutował u Rijkaarda. Okazuje
się, że miałem rację. Argentyńczyk w tej chwili
jest czynnikiem rozwalającym drużynę od środka-
przypatrz się ile punktów w lidze straciła
Barcelona po powrocie Messiego po kontuzji oraz ta
ciągła maniera grania na Leosia wszystkich
piłkarzy Barcy (nie ważne, że Argentyńczyk jest
kompletnie bez formy, trzeba mu oddawać posłusznie
wszystkie piłki). Nie rozumiem wielu spraw i
naprawdę dziwnie to wszystko wygląda gdy ogląda
się mecze Barcelony.

Odpowiedz
~HASAN (gość) - 10 lat temu

Nie jesteś osamotniony z taką opinią choć nie ze
wszystkim się zgodze [np.w sprawie Pepa]. Jeśli
sprawy nie przybiorą właściwych torów lub nie
znajdzie się własciwego rozwiązania widze tylko
jedne rozwiązanie. Rozgonić całe towarzystwo
łącznie ze sprzedażą Messiego. Tak jak ongiś
zrobiono z R10 i jego świtą. Mam swoje sentymenty
ale podkreślam że na pierwszym,drugim i trzecim
miejscu jest dla mnie FC Barcelona. Nie ma zawodnika
ważniejszego niż klub. Problemem,i to chyba tym
najistotniejszym,pozostaj barcelońska ideologia i
cała ta otoczka stworzona wokół. Sama w sobie nie
jest grozna ale teraz zajeła czołowe miejsce a
teraz jest jednocześnie parawanem i wytłumaczeniem
niemal wszystkiego. Barca straciła charakter i
tożsamość które utoneły w martyrologi z Camp
Nou.

Odpowiedz
~hhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhh (gość) - 10 lat temu

wywody...mała zmiana gry i ...z taką wolna grą to
każda kontra jest zabójstwem..brak lidera
obrony...brak odwagi w odsunięciu Xaviego(mojego
ulubieńca...)...brak np. wysokiego
napastnika.....jest kilka przyczyn..ale chyba żadnej
innej drużyny na świecie nie jest łatwiej
naprawić niż Barcelony..co ma powiedzieć
MU..Inter...Milan czy...trochę odwagi i euro czy
dolarów

Odpowiedz
~ggggggggggggggggggggg (gość) - 10 lat temu

wystarczy Llorente za Sancheza...podziękować
Xaviemu..i kupić dwóch dobrych stoperów....

Odpowiedz
E123 (gość) - 10 lat temu

A dlaczego akurat Llorente? Proszę Cię, wyjaśnij
mi to.

Według mnie tu nie chodzi o napastnika, a o styl
gry. Ile można truć się Tiki-Taką? Przecież
minęło już tyle czasu, że niemal każda drużyna
ligi wie jak się bronić i atakować przeciwko
Katalończykom...Dobitnie pokazał to wczoraj
Valladoid, który zneutralizował przód i środek
Barcy oraz Bayern, który zniszczył ją całkowicie
w ataku. Kolejna sprawą jest brak dobrze
rozgrywającego obrońcy - kiedy występuje taką
sytuacja, jak ta wczoraj, to któryś ze środkowych
stoperów powinien wyjść wyżej i zagrać długą
piłkę, ew. posłać ją ziemią do napastnika lub
spróbować samodzielnej akcji i minąć pierwsze
zasieki przeciwnika, tworząc przy okazji przewagę i
dodatkową opcję w polu karnym. Kimś takim jest
Sergio Ramos, który jednak jest nietykalny w Realu i
Brazylijczyk Dante z Bayernu, który może nie jest
aż tak śmiały jak Hiszpan w podłączaniu się do
ataków, ale potrafi posyłać dobre piłki do
Mandzukić-a czy Pizarro w Bundeslidze. Uczepię się
jeszcze słabego Fabregasa i Xaviego, który jest do
wymiany. Sergi Roberto to nie piłkarz na miarę
Blaugrany...Może to nie moja sprawa i nie powinienem
się wypowiadać o transferach Barcelony, ale z
chęcią zobaczyłbym tam Wilshere-a z Arsenalu,
który jest typem piłkarza, jakiego nie ma obecnie w
Katalonii i Lukę Modrić-a, którego też nie da
rady wyciągnąć.
A skoro tak bardzo chcecie napastnika, to podam wam
mojego kandydata - jest nim Christian Benteke (bo
Lewego i Gomeza raczej nie da rady kupić). Gracz ten
jest wysoki, silny, całkiem szybki, jest młody, ale
bardzo utalentowany. A.Villa raczej puściłaby go za
około 20mln, więc nie trzeba by wydawać po 50 na
Aguero czy Suareza. Moim zdaniem idealnie wpasowałby
się w drużynę Martino (dodam, że według mnie
nowym trenerem po sezonie zostanie Luis Figo...znaczy
się Enrique :)) i tak odnowiona drużyna znów
wygrywałaby wszystko jak leci.

Ale się rozpisałem ;)

Odpowiedz
~jaro (gość) - 10 lat temu

Elegancko :)

I gdzie ten wasz wielki Neymar ????

Odpowiedz
~HASAN (gość) - 10 lat temu

W sumie sporo racji jest w tym co napisałeś ale
zrzucanie całej winy na system tiki - taki mija się
z sednem problemu. Futbol w dużej mierze opiera się
na podawaniu :) czyż nie ? Istotne jest kreowanie
gry tiki - taką a tego akurat jest jak na lekarstwo.
Drugą stroną medalu są zawodnicy którzy w dużym
uproszczeniu odbębniają swoje zadanie i na tym
koniec. Swego czasu blaugrana przespała okres zmian
[także tych pokoleniowych] i zmarnowała kilka
okienek transferowych. Mówiąc wprost poległa na
tym polu a obecnie cała para idzie w gwizdek [czyt.w
tube propagandową]. Zmiany są już nie tylko
potrzebne a wręcz konieczne bo pacjent umiera...

Odpowiedz
~Jaro (gość) - 10 lat temu

Masz rację ale po części. Styl zespołu wypalił
się na przestrzeni lat i trzeba wymyslić coś
nowego lub udoskonalać to co się umie najlepiej-
pełna zgoda. Ale od czego jest trener drużyny???
Trener uczy piłkarzy nowych zagrań, założeń
taktycznych itd., jak się mylę to mnie popraw.
Martino nie wymyślił dotąd niczego nowego zatem
uważam, że to piłkarze rządzą w tym zespole a
Tatko to marionetka. Gdyby trenerem Barcelony był
np. Hiddink, który teraz nigdzie nie pracuje, to
jestem pewny, że piłkarze Blaugrany graliby dużo
lepiej. Nie potrafię sobie wyobrazić tego, że
trener nie jest w stanie wykrzesać wszystkiego co
jest najlepsze w zawodnikach a jeśli nie potrafi
tzn. że się po prostu nie nadaje. Zatem Barcelonie
w pierwszej kolejności potrzeba prawdziwego trenera,
odpowiednich zmian (transferów) w składzie a
dopiero na trzecim miejscu jest oklepany styl gry,
który można przecież modyfikować w zależności
od sytuacji na boisku.

Odpowiedz
E123 (gość) - 10 lat temu

" Futbol w dużej mierze opiera się na
podawaniu".
Akurat nie ma to wielkiego znaczenia, bo czasami
wystarczą 3 dobre i szybkie podania, aby zdobyć
bramkę. Zatem granie Tiki-Taką, to takie na siłę
zostawanie przy nieskutecznym obecnie stylu gry. A
futbol się zmienia i jeżeli klub nie idzie do
przodu, to kończy tak jak Milan czy Inter.

Więc po co być wiernym czemuś, co nie daje
owoców?

Odpowiedz
E123 (gość) - 10 lat temu

Według mnie Martino nie jest idiotą i wie co trzeba
zrobić (zmienić styl), jednak po prostu boi się
wprowadzać innowacje do zespołu, który jest
nasiąknięty pewnymi ideologiami już od 5 lat oraz
pewnie domyśla się, że taki Xavi potraktowałby to
jako zamach na Dumę Katalonii i próbę zniszczenia
pracy Guardiolii.

Niestety, ale tak to w tej chwili wygląda. Jedyną
osobą, która może to zmienić jest Puyol, jednak
gość chyba nie chce się użerać z "wolno
myślącymi" w klubie i sam ma dość, bo postanowił
odejść po sezonie (już nie wnikam w inne aspekty,
typu kontuzje itd. bo nie o tym mowa).

Odpowiedz
~HASAN (gość) - 10 lat temu

Trzy szybkie i dobre to nie podania? Nie miałem na
myśli ilości i jakości ale istote gry jaką jest
piłka. Chyba mnie nie zrozumiałeś bo pisałem o
kreowaniu a nie o stylu preferowanym przez drużyne.
Jaro ma racje bo problem jest bardziej złożony niż
sama tiki-taka.

Odpowiedz
E123 (gość) - 10 lat temu

Niezbyt dobitnie się wyraziłeś, więc się nie
dziw...Równie dobrze można próbować posłać
piłkę do przodu przez bramkarza - ważne jest
jedynie to, aby trafiła do napastnika.

Zaczęliśmy dyskutować trochę nie na temat, więc
zostawmy to.

Odpowiedz
~Jaro (gość) - 10 lat temu

Serio, ty wierzysz/łeś, że trener o znikomym
dorobku, nie znany w Europie, jest w stanie
przeprowadzić jakieś widoczne zmiany w takim klubie
jak Barcelona??? Ja w to zawsze nie wierzyłem i
chciałem by do klubu przyszedł charyzmatyczny
szkoleniowiec, który dostałby "wolną rękę" przy
budowaniu zespołu. Piłkarze są rozbestwieni a
potrzeba trenera, który byłby prawdziwym mentorem a
nie tylko "trenerem pod drużynę".

Odpowiedz
~HASAN (gość) - 10 lat temu

Mimo że jestem zwolennikiem żelazndj ręki to w
początkowej fazie chciałem wierzyć w Martino ale
dziś ze smutkiem przyznaje że miałeś racje.
Marionetka z kumoterskiego wyboru. Nie zwalam całej
winny na Tatę bo ryba psuje się od głowy.

Odpowiedz
~Jaro (gość) - 10 lat temu

Oglądasz może mecz Realu??? Do przerwy prowadzą
niby tylko 1-0 ale widać, że tym piłkarzom chce
się grać, biegać, walczyć itd. Podejrzewam, że
przy tym kolesiowskim zarządzie nie doczekamy się
trenera z prawdziwego zdarzenia. Coraz bardziej też
zaczynam wierzyć w te prasowe plotki, że Tatuś
został zatrudniony dzięki protekcji Messiego-
narzekałem gdy trenerem Barcy był Vilanova, teraz
narzekam jeszcze bardziej bo nikt w tym klubie nie
wyciąga wniosków z popełnianych błędów. Jakie
potencjalne transfery twoim zdaniem byłyby
wskazane??? Moje kandydatury to obrońcy- Mangala,
Vertonghen i Danilo, pomoc- Gundogan a do ataku-
Muller lub Mandzukic (w Bayernie zrobi się ciasno po
przyjściu Lewego). Czytałem, że transfer Ter
Stegena jest kwestią czasu. Jeśli zarząd nie
sypnie kasą w letnim okienku to w przyszłym roku
będziemy walczyli o 4 miejsce...

Odpowiedz
~HASAN (gość) - 10 lat temu

Mecz Królewskich oglądam poniekąd po łepkach ale
z tego co widać i to już od dość dawna,są w
gazie. Widać progres i chęci. Jeśli chodzi o
wzmocnienia to Mangala bez dyskusji,Vertonghena
wskazywałem 1.5 roku temu. Gundogan jakoś mi nie
podchodzi,wole Vidala. Wiem,że kandydatura
kontrowersyjna ale trzeba nam "wariata" który
rozrusza zmurszałe towarzystwo. Mandzukić to dobra
opcja choć ja upieram się przy Martinezie z Porto.
Trzeba też prawego obrońce. Preferuje K.Walkera.
Szybki,nieustępliwy,silny i dobrze broni. Golkiper
niby zaklepany ale uwierze jak zobacze. Kto w
odstawke?

Odpowiedz
~Jaro (gość) - 10 lat temu

Też widziałbym Vidala ale jakoś nie wyobrażam
sobie by Juventus puścił swojego najlepszego
piłkarza za jakąś małą kwotę. Ale zgadzam się,
że potrzeba nam w pomocy takiego silnego fightera
jak Chilijczyk (gdyby przyszedł Gundogan też bym
się nie obraził). Nie wiem czy widziałeś jak
Mangala zagrał w towarzyskim meczu Francuzów z
Holendrami- jak lider defensywy. W Porto również
prezentuje się bardzo dobrze wspólnie z
Brazylijczykiem Danilo (Porto traci sporo bramek ale
ja bym zaryzykował). Walker również jest świetnym
prawym obrońcą ale wiem jak Real trudno prowadził
negocjacje z Levy'm na przykładzie telenoweli z
Bale'm. W ataku jednak wolałbym Chorwata lub Niemca.
Do sprzedaży na pewno Alves, Mascherano. Song
powinien zostać a Busquetsowi powinni ograniczyć
minuty spędzane na boisku- takie jest moje zdanie.

Odpowiedz
~HASAN (gość) - 10 lat temu

Skompstwo lub krętaczenie prawie zawsze się mści
więc pieniądze na stół i gra w otwarte karty bo
drugiego pokolenia Puyolów nie będzie. Skroro w
szkółce nicość trzeba czynić zaciąg. Większe
wrażenie Mangala zrobił na mnie w Lidze Europy.
Dosłownie demon. Alves na wylocie ale Mascherano bym
zostawił. Popchnołbym za to Songa. Od początku nie
byłem za ale teraz to cień zawodnika z Arsenalu
choć może to wina samej Barcy. Zostają dwa
aspekty. Komu opaska kapitana po Carlesie i kto na
ławke trenerską po sezonie. Co do transferów to z
pewnością wiele zmieni się po MŚ które już za
pasem.

Odpowiedz
E123 (gość) - 10 lat temu

Jeszcze we wrześniu powiedziałbym tak:

Co z tego, że Martino nie jest z Europy i nic tutaj
nie wygrał, skoro ma charakter i pewnie niemałe
umiejętności, skoro Barcelona go zatrudniła.

Nadal utrzymuję 1 część, bo to, że trener nic
nie wygrał w Europie, nie znaczy, że jest słaby -
przykład to Marcelo Bielsa, którego Martino mi
przypomina. Okazało sie jednak, że jest to trener
bez tego charakteru i odwagi, jakie mu
przypisywałem.
Sądzę, że jeżeli za 2 tygodnie Real nie przegra
Klasyku, to piłkarze z Madrytu będą mogli
otwierać szampana.

Odpowiedz
~Jaro (gość) - 10 lat temu

Mascherano byś zostawił??? Nie widzę żadnego
czynnika sportowego w którym Argentyńczyk byłby
lepszy od Songa. Z dwojga złego wolę mieć w
drużynie piłkarza o lepszych warunkach fizycznych,
technicznie nie ustępujacego Mascherano. Co do roli
Kameruńczyka w zespole Blaugrany to ja mam takie
zdanie, że to Barcelona kompletnie nie wykorzystała
potencjału Songa. Po pierwsze Song nie dostaje tylu
szans na grę na ile zasługuje bo to zawsze Busquets
gra niezależnie od prezentowanej formy (czyli jest
faworyzowany). Po drugie- pamiętam tego chłopaka z
gry w Arsenalu, ręce same składały się do
oklasków jak widziało się jak asystował, walczył
do upadłego, biegał jak szalony. Natomiast z
chwilą przyjścia do Barcy, Song zapomniał jak gra
się w piłkę bo ciąży na nim niezrozumiałe
brzemię "wiecznego rezerwowego". Barcelona zrobiła
ze świetnego gracza, taką cipkę do podawania
piłki do najbliżej ustawionego kolegi na boisku,
nie mającą prawa podejmować żadnego ryzyka i
oglądajac mecze Barcelony, strasznie rzuca się to w
oczy. Mascherano nigdy nie miał, nie ma i nie
będzie miał takiego talentu jaki ma Song i według
mnie to on powinien odejść bo nie daje kompletnie
niczego drużynie.

Odpowiedz
Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze