Agent Samuela Eto’o niedawno spotkał się z dyrektorem FC Barcelony, Txikim Begiristainem, a tematem ich rozmów była oczywiście przyszłość kameruńskiego napastnika.
Konwersacja trwała około godzinę. Agent Eto’o potwierdził, że transfer to jedna z wielu możliwych opcji:
– Mój klient jest bardzo zadowolony ze swojego klubu i z tego, jak jest w nim traktowany. Obie strony mają świadomość, że piłkarz jest stale związany kontraktem z tym zespołem. Txiki Begiristain nie powiedział niczego o tym, że trener Guardiola nie widzi napastnika w swoim teamie. Rynek transferowy jest mocniej ożywiony niż przed rokiem, jest więcej chętnych, ale nie możemy wysłuchiwać niczyich ofert, bo jest to zabronione. Eto’o pragnie pozostać graczem „Blaugrany” na przyszłe rozgrywki, lecz gdy znajdzie się ktoś „szalony”, kto zapłaci za mojego klienta ustaloną w umowie klauzulę odstępnego, to wszystko stanie się możliwe. Jeśli zarabiasz 5, a ktoś inny proponuje ci 15… piłkarze nie są głupi – zakończył w specyficzny sposób agent kameruńskiego snajpera.
Zdobywca jednej z dwóch bramek, jakie padły w ostatnim finale Ligi Mistrzów, znalazł się na celowniku wielu europejskich potęg. Najgłośniej było o jego przeprowadzce do Interu Mediolan, jako część rozliczenia za Zlatana Ibrahimovicia.