Zenit znów zawodzi


29 września 2012 Zenit znów zawodzi

W szlagierowym spotkaniu 10. kolejki ligi rosyjskiej Zenit St. Petersburg zremisował na własnym stadionie z Lokomotiwem Moskwa 1:1. Pierwszą bramkę w tym spotkaniu strzelił Domenico Criscito, wyrównał Dame N'Doye. Oprócz dwóch goli kibice zobaczyli także dwie czerwone kartki.


Udostępnij na Udostępnij na

Zenit zaczął to spotkanie bez Denisowa i Kierżakowa, którzy zostali odsunięci od pierwszego zespołu po tym, jak poprosili o podwyżkę. Ich nieobecność miała korzystnie wpłynąć na zespół, w którym ostatnio panowała nie najlepsza atmosfera. Jednak początek spotkania pokazał, że jedyne, co dobrze wychodzi piłkarzom obu drużyn, to kolekcjonowanie żółtych kartek. Przełamanie nastąpiło tuż przed upływem kwadransa. Wydawało się, że zawodnicy Lokomotiwu zażegnali niebezpieczeństwo po rzucie rożnym wykonywanym z lewej strony boiska, lecz po niefortunnym wybiciu piłki przez jednego z defensorów Criscito strzałem zza pola karnego posłał futbolówkę do siatki.

Piłkarze Zenitu
Piłkarze Zenitu (fot. fc-zenit.ru)

Radość Zenitu nie trwała zbyt długo. Zaledwie dziesięć minut później doskonałe podanie ze środka pola otrzymał N’Doye. Senegalczyk opanował górną piłkę i sprytnym strzałem oszukał usiłującego interweniować Małafiejewa.

Zenit stracił gola, ale po chwili znów znalazł się w bardzo komfortowej sytuacji. W środku pola dość ostro zagrywał Szyszkin, początkowo arbiter tego nie zauważył, ale po konsultacji z sędzią technicznym pokazał zawodnikowi drugą żółtą i w efekcie czerwoną kartkę. Ta sytuacja wywołała spore kontrowersje, piłkarze z St. Petersburga długo protestowali, ale sędzia nie zamierzał zmieniać swojej decyzji.

Kiedy obie ekipy wychodziły na drugą połowę, wydawało się, że będzie ona przebiegała pod dyktando grających w przewadze gospodarzy. Jednak ten atut został roztrwoniony już dwie minuty po wznowieniu gry. Tym razem nie było wątpliwości, że Aniukow faulował i zasłużył na żółtą kartkę, a że wcześniej już raz został wyróżniony kartonikiem w tym kolorze, to teraz przyszła kolor na kartonik w kolorze czerwonym.

W dalszej części meczu obaj trenerzy szukali różnych sposobów, by coś zmienić. Nie pomagało jednak nic, zawiedli rezerwowi, skutku nie przyniosła też zwiększona ofensywa. W efekcie spotkanie zakończyło się remisem, który nie zadowala żadnej z drużyn. Gorsze nastroje na pewno mają kibice w St. Petersburgu, brak zwycięstwa oznacza bowiem, że atmosfera w najbliższych dniach nie ulegnie poprawie.

Komentarze
~000 (gość) - 12 lat temu

czemu nie gra witsel?

Odpowiedz
Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze