Puszcza Niepołomice ma problem z wygrywaniem. Koniec pięknego snu?


Puszcza Niepołomice przed spotkaniem z Rakowem Częstochowa zajmuje pozycję w strefie spadkowej PKO BP Ekstraklasy

9 marca 2024 Puszcza Niepołomice ma problem z wygrywaniem. Koniec pięknego snu?
puszcza-niepolomice.pl

Jak w najgorszy sposób można skompromitować się w tym sezonie PKO BP Ekstraklasy? Odpowiedź jest bardzo prosta – przegrać mecz z ŁKS-em Łódź. Do Korony Kielce, sierpniowej Pogoni Szczecin dołącza Puszcza Niepołomice. Lista, rzeczywiście, raczej niechlubna, ale oczywiście warto zauważyć, że każdy z tych zespołów od porażki z „Rycerzami Wiosny” poczynił większy lub mniejszy glow up. Dla Puszczy jest więc nadzieja na przedłużenie subskrypcji pakietu „PKO BP Ekstraklasa”, ale ewidentnie coś jest do zmiany.


Udostępnij na Udostępnij na

Puszcza Niepołomice nie rozpoczęła dobrze rundy wiosennej. Oczywiście, można się pocieszać, że taki remis z Legią Warszawa przy Łazienkowskiej to przecież bardzo dobry wynik. Fakt, ugrać punkty w Warszawie, nawet mając na uwadze gorszą dyspozycję Legii, to jest osiągnięcie, ale wciąż warte jedno oczko. A gdy dwa tygodnie później dochodzi do tego porażka z ostatnim zespołem w lidze, który od pół roku nie był w stanie ani razu wywalczyć trzech punktów, remis z Legią robi się tak istotny jak zeszłoroczny śnieg.

Puszcza Niepołomice znalazła się zatem w strefie spadkowej. To jeszcze nie jest tragedia, nasza liga słynie z elektryzujących walk o utrzymanie. „Żubrom” brakuje sześciu punktów do dziesiątego Widzewa, a przypomnijmy, że Puszcza ma przed sobą jeszcze zaległy pojedynek. Ostatnie bezpieczne miejsce w tabeli zajmuje Korona – ma tyle samo punktów co beniaminek.

Na start Raków Częstochowa

Co trzeba zrobić, żeby wrócić na bezpieczną pozycję? W PKO BP Ekstraklasie wystarczy wygrać po prostu mecz. To się udało chociażby Warcie Poznań, która tydzień temu o tej porze drżała o utrzymanie, a dziś znajduje się na całkiem przyjaznym 12. miejscu. W Niepołomicach jednak coś ewidentnie przestało działać, ale fundamenty pod dalsze zaskakiwanie na papierze mocniejszych rywali są.

Pierwszym sprawdzianem po blamażu w Łodzi będzie mecz z Rakowem Częstochowa, który w kilka dni pokonał drogę z piekła do nieba. We wtorek porażka z Piastem Gliwice i wypadnięcie z walki o Puchar Polski, tweet Świerczewskiego, który nazwał swój własny klub „ligowym średniakiem”. W niedzielę bardzo przekonujące zwycięstwo 4:0 nad Lechem i znów pojawiły się rozważania o walce o mistrzostwo Polski.

PKO BP Ekstraklasa w ostatnich tygodniach zrobiła się zatem dużo bardziej enigmatyczna niż zazwyczaj. Raków może być podbudowany bardzo ważnym i przekonującym zwycięstwem nad „Kolejorzem”. Puszcza z kolei, żeby nie zaprzepaścić dobrego wrażenia z rundy jesiennej, musi po prostu zacząć wygrywać – to jedyna recepta na to, żeby uniknąć widma spadku.

Puszcza Niepołomice i jej najmocniejsze strony

Ważną postacią Puszczy Niepołomice będzie z pewnością Artur Craciun. Postać, z którą kibice „Żubrów” mają chyba love-hate relationship, bo potrafi i strzelić gola, i zachwycić swoimi niekonwencjonalnymi zagraniami, i wyróżnić się na tle piłkarzy PKO BP Ekstraklasy, ale również jest w stanie sprezentować rywalom z dwa gole. Bo źle poda, nie pokryje – z ŁKS-em przełożyło się to na porażkę. Jedną z istotniejszych misji Tułacza powinno być ustabilizowanie Craciuna. Gdy Mołdawianin jest w formie, cały zespół zyskuje na jakości.

Nie można nic nie powiedzieć o Kamilu Zapolniku, jego fenomenalnej przewrotce. To chyba idealne podsumowanie całej postawy Puszczy w PKO BP Ekstraklasie. Dlaczego? Bo podopieczni Tułacza nas zaskakują. Nie oszukujmy się, historia Puszczy nas wzruszyła, ale tych chłopaków skreśliliśmy na starcie. Oni, mimo przeciwności losu, mimo braku wielkich nazwisk, głośnych i drogich transferów, wciąż udowadniają nam, że mają co pokazać w PKO BP Ekstraklasie. 31-latek w tym sezonie zanotował już cztery bramki i cztery asysty.

– Na boisku to do mnie nie docierało. Na murawie i w szatni mi mówili: „Gościu, co ty odwaliłeś?”. Zawodnicy ŁKS-u też do mnie podchodzili i gratulowali. A do mnie dotarło to dopiero po meczu, gdy zobaczyłem wideo, jak to wyglądało. Na boisku w ferworze walki o tym nie myślałem. Ale patrząc na chłodno, to miły obrazek, że kibice gospodarzy biją ci brawo, choć grasz w drużynie gości. Naprawdę coś fajnego – opowiadał o swojej bramce Kamil Zapolnik w programie Weszłopolscy. 

Sentymenty odłóżmy na bok. Trzeba patrzeć na terminarz. Najbliższe trzy mecze – Raków, Piast i Śląsk Wrocław. Szczerze, chciałbym na trzeźwo przeanalizować szanse Puszczy na zdobycie choć raz trzech punktów w ciągu najbliższych tygodni. Tak jak już wspominałem, nie da się. Piast potrafił wygrać z Rakowem, ale Raków chwilę później wygrał z Lechem, a gliwiczanie zostali ograni jak dzieci przez Ruch. Śląsk, obecny lider, pokonał Widzew, ale jeszcze nie tak dawno przegrał ze Stalą Mielec. Jak głosi mądrość ludowa – bądź tu mądry i pisz wiersze.

Na chłopski rozum Puszcza Niepołomice musi wygrać choć jeden mecz. Tylko tym wyróżni się na tle sąsiadów z tabeli, którzy jak na razie są jeszcze niewyraźni i szczerze powiedziawszy, to właśnie ekipa z południa Polski wygląda z ich grona najsolidniej. Żeby to utrzymać, trzeba jednak wyciągnąć wnioski z porażki z ŁKS-em. Nie można sobie pozwolić na straty punktów w takich meczach. Margines błędu powoli się zapełnia.

Romantyczny futbol Puszczy

To nie zmienia faktu, że Puszcza Niepołomice ma coś, czym reszta beniaminków pochwalić się nie może – zaangażowanie. Podopieczni Tułacza grają romantyczny, pełen energii futbol. Jakby miało nie być jutra. Strzelili trzy gole Jagiellonii, dwukrotnie remisowali z Legią, niejednokrotnie mecze z ich udziałem kończyły się gradem goli.

Nie boją się grać do przodu, ale prawda jest taka, że obecna Puszcza powoli nie nadąża za resztą zespołów pozostających w walce o utrzymanie. Warta z Grobelnym, Prikrylem i Szmytem wykręca wyniki ponad stan. Ruch Chorzów na razie głównie remisuje, ale trzeba przyznać, że w porównaniu z rundą jesienną wygląda dużo lepiej. Cracovia, Piast i Korona idą niemal łeb w łeb.

Zabranie paru punktów Rakowowi to chyba marzenie piłkarzy Puszczy. Gdyby tak się stało, PKO BP Ekstraklasa zostałaby obdarta z resztek logicznych zasad. Częstochowianie po falstarcie idą jednak w kierunku stabilizacji, by podłączyć się do batalii o europejskie puchary. Żeby poradzić sobie ze świetnie dysponowanym Nowakiem, błyskotliwym Otieno, wciąż bramkostrzelnym i zdeterminowanym Tudorem, trzeba wejść na najwyższe obroty. Craciun i spółka będą musieli wejść na szczyt swoich możliwości.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze