Klopp vs. Tuchel – (nie)ostateczne starcie


14 kwietnia 2016 Klopp vs. Tuchel – (nie)ostateczne starcie

Tego nie dało się uniknąć. Juergen Klopp przychodził do Borussii Dortmund z mogunckiego FSV Mainz 05. Thomas Tuchel również wylądował na Westfalenstadion po trenowaniu drużyny z Coface Arena. Porównaniom jednego do drugiego nie było końca. Który z nich jest lepszy? Ile osób, tyle wyroków. Impasem zakończyło się też pierwsze spotkanie obu szkoleniowców – Liverpool tydzień temu zremisował z BVB 1:1. Czy dzisiejszy mecz pozwoli rozwiać wątpliwości?


Udostępnij na Udostępnij na

Wierny mąż a zdradziecka świnia

Co do tego nikt nie ma żadnej wątpliwości – jeden i drugi musi być znakomitym taktykiem. Juergen Klopp przez lata udowadniał to na Signal Iduna Park, budując całą swoją orkiestrę. To on dobrał sobie skrzypków, osoby grające na instrumentach dętych. W końcu to on wybrał również swoich solistów i rozpisał nuty, by łechtać oczy i uszy 80-tysięcznej publiczności. Dla tych „muzyków” warto było przychodzić na stadion.

„Kloppo” był wierny swojej ideologii. Po przyjeździe do Zagłębia Ruhry znalazł zespół w kompletnym kryzysie, jednak przez cały sezon trzymał się taktyki 4-4-2. Przyzwoite wyniki sprawiły, że w ten sam sposób rozpoczął drugi sezon. Wtedy poczuł oświecenie: „4-2-3-1 będzie czymś, co poprowadzi moją drużynę na europejskie salony”! Niemiecki cudotwórca niczym najlepszy mąż był wierny swojej żonie. Jego miłość nie umarła nawet podczas wielkiego kryzysu, gdy znajdowali się na równi pochyłej. Przyjazny mężczyzna wiedział jednak, że kiedyś przyjdzie dołek i nie zostawił ukochanej aż do rozstania i odejścia z domu.

Borussia Dortmund Juergena Kloppa
Borussia Dortmund Juergena Kloppa (sezon 2014/2015)

Niestety Thomas Tuchel nie jest, lekko mówiąc, odbiciem poprzedniego szkoleniowca. Brnąc w powyższą metaforę, trener z Krumbach może i nie odwiedza domów publicznych, ale lubi zmieniać swoje dziewczyny jak rękawiczki. Związek z 4-2-3-1 trwał dość krótko i nie należał do udanych. Były szkoleniowiec FSV Mainz próbował rozwiązania z 4-1-4-1, w którym jego drużyna występuje najczęściej, jednak na boku kocha się „na trzech stoperów” (z bardziej lub mniej wysuniętymi bocznymi obrońcami). Jak zakończy ten sezon? I jak rozpocznie następny? Te pytania pozostaną wielką niewiadomą…

Pewne jest natomiast to, że Tuchel zostawia Ilkayowi Guendoganowi dużo większe pole do popisu, nie przywiązując go do pozycji środkowego defensywnego pomocnika. Reprezentant Niemiec nie jest ograniczony do bronienia i dużo częściej może pomagać kolegom w ofensywie.

Borussia Dortmund Thomasa Tuchela
Borussia Dortmund Thomasa Tuchela

Sięgnąć gwiazd

Wydawać się może, że Thomas Tuchel miał jeszcze zdecydowanie zbyt mało czasu, by wypromować jakichś zawodników. Juergen Klopp przez kilka lat zdążył oddać do najlepszych klubów świata kilku piłkarzy. Po pierwsze, Mario Goetze – najgłośniejszy transfer w Niemczech, głównie ze względu na antypatie między kibicami dwóch największych w tym momencie niemieckich zespołów. Cała sprawa wyszła na jaw tuż przed finałem Ligi Mistrzów między obiema drużynami, a fani BVB zarzucili mu brak zaangażowania w grę i treningi. Czy wieść o przenosinach do miłości sprzed lat rzeczywiście wpłynęła na niego negatywnie? Czy fani mieli rację?

Nie była to jednak najdłuższa transferowa saga za zachodnią granicą, bo to miano przypadło Polakowi. Tak, chodzi oczywiście o Roberta Lewandowskiego, który od swoich chwil chwały na SIP pojawia się dosłownie wszędzie – od gazet po najróżniejsze reklamy. O Polaka biło się pół Europy, aż w końcu wylądował w Bayernie Monachium i… tuż za podium w plebiscycie Złotej Piłki.

Robert Lewandowski

To dwa największe nazwiska, o których było głośno w związku z transferami, a przecież z innymi klubami wiązało się/nadal się wiąże wielu innych zawodników. Jak będzie wyglądała przyszłość Matsa Hummelsa? Gdyby nie kontuzje, z klubu najprawdopodobniej odszedłby Ilkay Guendogan. W Realu Madryt wylądował przecież Nuri Sahin.

Co z wciąż krótką przygodą Thomasa Tuchela w Borussii Dortmund? Z pewnością tytuł gwiazdy powoli przypisywać można młodemu Julianowi Weiglowi, którego akcje w tym sezonie wzrosły niesamowicie. Młody pomocnik dopiero wchodzi do wielkiej piłki, a już jest porównywany do najlepszych ŚPD na świecie. Coraz śmielej poczyna sobie również 17-letni Christian Pulisić. Obaj piłkarze to jednak melodia przyszłości.

Wyniki (na razie) po stronie Tuchela

Pierwszy sezon Juergena Kloppa w Borussii Dortmund nie należał do najlepszych, jednak kibice byli zadowoleni. Po batalii i drżeniu o utrzymanie rok wcześniej w rozgrywkach 2008/2009 BVB uplasowało się spokojnie w środku tabeli. W pierwszym roku jego podopieczni wygrali 18 spotkań. Remisami mecze „Żółto-czarnych” kończyły się szesnastokrotnie, a pięć pojedynków przegrali.

http://igol.pl/wp-content/uploads/2016/04/bilans-bramkowy-2008-2009.png

Mimo przeciętnych wyników w pierwszym sezonie orkiestra Kloppa rozegrała się już w drugich rozgrywkach. Przez kilka lat Borussia Dortmund wygrała 56% wszystkich spotkań o stawkę! Takim procentem nie powstydziłby się żaden topowy szkoleniowiec na świecie.

http://igol.pl/wp-content/uploads/2016/04/borussia-dortmund-za-juergena-kloppa.png

W trakcie pierwszego sezonu wyniki Thomasa Tuchela są genialne. Borussia Dortmund gubi punkty w zaledwie co czwartym meczu, strzelając przy tym średnio 2,5 bramki na spotkanie. Utrzymanie takiej formy przez kilka lat będzie raczej niemożliwe, a prawdziwą weryfikacją dla Tuchela powinien być drugi sezon.

http://igol.pl/wp-content/uploads/2016/04/borussia-dortmund-za-thomasa-tuchela.png

http://igol.pl/wp-content/uploads/2016/04/bilans-bramkowy-2015-2016.png

Różnica jest jednak taka, że to po stronie „Kloppo” stoją wszystkie osiągnięcia. Mistrzostwa Niemiec, triumfy w DFB-Pokal czy finał Ligi Mistrzów. Powtórzenie takiego wyniku graniczy z cudem, jednak z pewnością (dla dobra Bundesligi) życzymy Tuchelowi powtórzenia rezultatów osiąganych przez Juergena.

Werdykt

Poproszę o werble!
werble

Oczywiście wyciągnięcie jakichkolwiek sensownych wniosków nie jest możliwe. Juergen Klopp i Thomas Tuchel to dwaj zupełnie inni szkoleniowcy, których styl prowadzenia drużyny jest zgoła odmienny. Na ocenę porównawczą pracy jednego i drugiego musimy jeszcze trochę poczekać. Pewne jest jednak to, że o zbudowanie posągu Tuchela obok monumentu Kloppa będzie nad wyraz trudno.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze