Kaczki transferowe: Alexis Sanchez w Marsylii! Timo Werner wrócił do Niemiec


Początek sierpnia przyniósł nam wiele ciekawych ruchów transferówych w klubach z czołowych lig

11 sierpnia 2022 Kaczki transferowe: Alexis Sanchez w Marsylii! Timo Werner wrócił do Niemiec
therahnuma.com

W sierpniu kluby nie zwalniają tempa. Nasze „Kaczki transferowe” donoszą o najciekawszych ruchach początku drugiego miesiąca okienka transferowego. Najgłośniejszym ruchem było pozyskanie Alexisa Sancheza przez Olympique Marsylia oraz powrót Timo Wernera do Bundesligi. Nie były to jedyne ciekawe transakcje ostatnich dni, a resztę znajdziecie w naszym artykule.


Udostępnij na Udostępnij na

W sierpniu mieliśmy sporo ciekawych ruchów transferowych. Zwykle „Kaczki transferowe” dzielimy na transakcje przeprowadzane w Polsce i za granicą naszego kraju. Polskie kluby były mniej aktywne, więc w aktualnym wydaniu nie zrobiliśmy tego podziału.

Transfery, które zostały sfinalizowane

Kto: Alexis Sanchez
Skąd: Inter Mediolan
Dokąd: Olympique Marsylia

Jest to na pewno jeden z głośniejszych transferów początku sierpnia. Długo zastanawiano się, w jakim klubie może wylądować Alexis Sanchez. Chilijczyk był skreślony w Mediolanie. Jego agenci mocno pracowali od początku okienka transferowego nad znalezieniem nowego zespołu. Ostatecznie reprezentant Chile został nowym piłkarzem Olympique Marsylia.

Alexis Sanchez ostatnie trzy lata spędził w Interze, z którym udało mu się rok temu zdobyć mistrzostwo Włoch. Ostatnie dwa sezony grał głównie jako zmiennik pojawiający się z ławki rezerwowych. 33-latek potrzebował znaleźć drużynę, w której mógłby otrzymywać więcej minut na grę. W Marsylii na pewno przyda się ktoś z tak głośnym nazwiskiem, ale na początku nie będzie miał gwarancji gry. Ligue 1 już wystartowało i Chilijczyk będzie potrzebował chwili czasu na zaadaptowanie się w nowym zespole.

Kto: Timo Werner
Skąd: Chelsea FC
Dokąd: RB Lipsk

Trochę niespodziewanie Timo Werner za 20 mln euro przeniesie się z Chelsea do RB Lipsk. Powrót do „Byków” ma pomóc mu w powrocie na właściwe tory, bo z Bundesligi wyjeżdżał jako bramkostrzelny snajper. W Anglii jego statystyki nie były najgorsze, ale w pamięci kibiców zapadło wiele zmarnowanych przez Niemca okazji. Więcej o tym transferze napisaliśmy w poniższym artykule.

Wszędzie dobrze, ale w domu…Timo Werner wraca do Lipska

Kto: Bartłomiej Drągowski
Skąd: ACF Fiorentina
Dokąd: Spezia Calcio

Wreszcie kończy się jedna z dłuższych polskich sag transferowych. Bartłomiej Drągowski znalazł nowy klub. Bramkarz reprezentacji Polski pod koniec zeszłego sezonu zadeklarował chęć opuszczenia Fiorentiny. Początkowo zainteresowane nim było Southampton, później donoszono o Espanyolu. Ostatecznie 24-latek zostanie we Włoszech, a jego nowym klubem będzie Spezia Calcio. Za Polaka zapłacono 2 mln euro.

Polak ma dobrą markę we Włoszech i nie może dziwić jego transfer, choć początkowo zapowiadało się na zmianę kraju. Teraz Drągowski będzie musiał udowodnić swoją wartość. W Fiorentinie do momentu kontuzji grał regularnie. Później jego powrót zbiegł się ze słabszą formą i musiał on zastanowić się nad swoją przyszłością. W Spezii będzie rywalizować o miejsce w składzie z Jeroenem Zottem. Reprezentant Polski powinien zostać pierwszym bramkarzem.

Kto: Santiago Naveda
Skąd: Club America
Dokąd: Miedź Legnica

Do niezwykle ciekawego ruchu doszło w polskiej lidze. Beniaminek ekstraklasy Miedź Legnica sprowadziła na zasadzie wypożyczenia Santiago Navedę z Club America. Dla 21-latka to pierwszy transfer poza macierzysty klub. Dodatkowo trafił on na Stary Kontynent i do naszego kraju. Po raz kolejny „Miedzianka” zaskakuje w okienku transferowym.

Meksykanin gra jako defensywny pomocnik. W Liga MX w ostatnim sezonie wystąpił w sumie w dziewięciu meczach. Wszystko przez kontuzję, która wykluczyła go z pierwszej części rozgrywek. W ostatnich miesiącach otrzymywał szanse, ale grał mało lub pojawiał się z ławki rezerwowych. W Miedzi 21-latek ma się odbudować, a przy okazji spróbować zawojować PKO Ekstraklasę. Zobaczymy, jak długo poczekamy na jego występy w barwach beniaminka.

Kto: Amadou Onana
Skąd: Lille OSC
Dokąd: FC Everton

Bardzo ciekawy transfer. Everton wydał ok. 35 mln euro na Amadou Onanę, który w zeszłym sezonie grał w Lille. Młody Belg jest ciekawym zawodnikiem, który zalicza szybkie skoki w dorosłej piłce. 20-latek po zaledwie jednym sezonie w Ligue 1 przenosi się do Premier League.

Onana został za młodu wyciągnięty z Belgii przez Hoffenheim, w którym spędził dużo czasu w drużynach juniorskich. W 2020 roku trafił za darmo do HSV, w którym objawił swój talent. Niemiecki klub zarobił później na nim ok. 12 mln euro. 20-latek to środkowy pomocnik odpowiedzialny za defensywę. W Lille grał niemal we wszystkich spotkaniach ligowych i europejskich pucharów. Jest on także kapitanem młodzieżowej reprezentacji Belgii, a w czerwcu zaliczył debiut w dorosłej drużynie narodowej. Anglia i gra w Evertonie będzie dla niego wielkim wyzwaniem.

Kto: Mathew Ryan
Skąd: Real Sociedad San Sebastian
Dokąd: FC Kopenhaga

Kamil Grabara zyskał konkurenta do miejsca w bramce mistrza Danii. Mathew Ryan przenosi się do FC Kopenhaga za 0,5 mln euro. Australijczykowi średnio wypadła przygoda w Real Sociedad, bo 30-latek był tam rezerwowym bramkarzem. Teraz ma dużą szansę na grę, dopóki Polak nie wróci do zdrowia.

Ryan do połowy sezonu 2020/2021 był zazwyczaj podstawowym bramkarzem w swoich klubach. W przeszłości grał w Genk, Valencii, Brighton i Arsenalu. Wypożyczenie do tego ostatniego klubu nieco mu zaszkodziło. Od tego momentu zaczął być zmiennikiem golkiperów w swoich zespołach. W Realu Sociedad, licząc wszystkie rozgrywki, zagrał w zaledwie dziewięciu meczach. Teraz 30-latek szuka swojego miejsca do regularnej gry przed zbliżającymi się mistrzostwami świata. Australia na nich zagra, a nowy bramkarz Kopenhagi jest jej podstawowym zawodnikiem. Czy pozycja Kamila Grabary będzie zagrożona?

Kto: Goncalo Guedes
Skąd: Valencia CF
Dokąd: Wolverhampton Wanderers

„Wilki” nie schodzą z portugalskiej ścieżki transferowej. Ich nowym zawodnikiem został Goncalo Guedes, który odszedł z Valencii za ok. 30 mln euro. Portugalczyk jeszcze kilka lat temu był uznawany za ogromny talent. Jego kariera nieco wyhamowała po transferze do PSG. Próbował odrodzić się w Hiszpanii, w której grał w barwach „Nietoperzy”.

25-latek opuszcza Hiszpanię po prawie pięciu latach. W międzyczasie nie poznano się na jego umiejętnościach w Paryżu. W Valencii grał on regularnie, a przez te pięć sezonów zagrał w sumie w 178 meczach, w których strzelił 36 goli i zaliczył 30 asyst. Liczby jak na skrzydłowego lub cofniętego napastnika miał bardzo dobre. Guedes jest regularnie powoływany do reprezentacji Portugalii. Wolverhampton zyskuje bardzo ciekawego zawodnika, który będzie rywalizować o miejsce w składzie ze swoim rodakiem Pedro Neto. Być może trener będzie mieć też inne pomysły na wykorzystanie nowego nabytku.

Kto: Dries Mertens, Lucas Torreira
Skąd: SSC Napoli, Arsenal FC
Dokąd: Galatasaray Stambuł

Po fatalnym zeszłym sezonie Galatasaray chce wrócić na szczyt Süper Lig. W tym mają pomóc nowe nabytki, a „Lwy” dokonały dwóch głośnych transferów. Do bursztynowo-szkarłatnej części Stambułu trafią Dries Mertens i Lucas Torreira. Dwaj piłkarze, których dobrze znamy z boisk Serie A. Pierwszy z nich został legendą w Napoli, a po minionym sezonie Belgowi skończył się kontrakt. Został wolnym piłkarzem i po miesięcznych poszukiwaniach w końcu znalazł odpowiedni klub. Za Urugwajczyka trzeba było zapłacić ok. 6 mln euro Arsenalowi, choć ostatni sezon spędził on w Fiorentinie.

Mertens w zeszłym sezonie mieszał mecze z grą w pierwszym składzie i wchodzeniem z ławki rezerwowych. W sumie zagrał w 37 spotkaniach, w których strzelił 13 goli i zanotował dwie asysty. Napoli opuścił po dziewięciu latach gry pod Wezuwiuszem. Co ciekawe, 35-latek podpisał tylko roczny kontrakt z Galatasaray. Wcale nie musi być mu łatwo o miejsce w pierwszym składzie, bo na szpicy będzie rywalizować z Harisem Seferoviciem i Bafetimbim Gomisem. Belg może również zostać ustawiony za nominalnym snajperem i tu może być mu łatwiej o grę.

Za to Lucas Torreira podpisał dłuższą umowę, bo obowiązującą do czerwca 2026 roku. Urugwajczyk zeszły sezon spędził na wypożyczeniu w Fiorentinie, dla której wystąpił w 31 meczach i zanotował pięć goli oraz dwie asysty. W przypadku 26-latka klub będzie go bardziej rozliczać za grę w środku pola i wywiązywanie się z obowiązków defensywnych. Będzie on chciał wreszcie wskoczyć na falę wznoszącą, z której został strącony po transferze do Arsenalu. W Stambule powinien grać w wyjściowym składzie.

Kto: Anthony Modeste
Skąd: 1. FC Köln
Dokąd: Borussia Dortmund

Wielką szansę od życia otrzymał Anthony Modeste. Borussia Dortmund poszukiwała pilnego zastępstwa dla Sebastiena Hallera. Postawiono na sprowadzenie 34-latka znanego skautom BVB z gry w Bundeslidze. Francuz był liderem i najlepszym strzelcem 1. FC Köln. W tym klubie odbudował się po średniej przygodzie w Chinach oraz kiepskim wypożyczeniu do Saint-Etienne. Wydawało się, że francuski napastnik już nie wróci do dawnego rytmu strzeleckiego. Wszystko zmieniło się w minionym sezonie, w którym odżył i zdobył aż 20 goli.

Modeste przychodzi do Dortmundu w roli ratownika. Przed sezonem BVB pozyskało Sebastiena Hallera z Ajaksu Amsterdam, ale u Francuza wykryto nowotwór jądra. Obecnie wraca on do zdrowia, ale nie będzie mógł grać przez kilka miesięcy. Konieczne było pozyskanie kogoś na szybko, dlatego zatrudniono 34-letniego napastnika z Kolonii. Dla niego to będzie szansa życia, bo wreszcie będzie mógł zagrać w Lidze Mistrzów. Francuski napastnik podpisał tylko roczną umowę.

Kto: Angelino
Skąd: RB Lipsk
Dokąd: TSG 1899 Hoffenheim

Najdziwniejszy transfer w naszym wydaniu „Kaczek transferowych”. RB Lipsk przed kilkunastoma dniami pozyskał na lewą obronę Davida Rauma z Hoffenheim. W związku z tym zrobiło się ciasno na lewym wahadle „Byków”. Zapowiadało to sprzedaż Angelino, który stracił miejsce w wyjściowym składzie. Mówiło się nawet o zaproponowaniu Hiszpana Barcelonie. Ostatecznie trafił on na zasadzie wypożyczenia do „Wieśniaków”.

Angelino zaliczył mocne wejście do Bundesligi w swoim pierwszym sezonie w RB Lipsk. Później Hiszpan grał w pierwszym składzie, ale nie miał już aż takich liczb. Mimo to nie zapowiadało się na zmianę klubu przez 25-latka. Dopiero przyjście Rauma wymusiło na nim poszukiwania nowego klubu. Hiszpański skrajny defensor zostanie w Niemczech, ale zagra w słabszym klubie. Będzie chciał tam udowodnić, że przedwcześnie skreślono go w ekipie „Byków”.

Kto: Marcos Senesi
Skąd: Feyenoord Rotterdam
Dokąd: AFC Bournemouth

Jeżeli ktoś śledził uważnie Feyenoord Rotterdam w zeszłym sezonie, nie będzie się sprzeciwiał określaniu Marcosa Senesiego najlepszym defensorem rotterdamczyków. Bez niego trudno byłoby o finał Ligi Konferencji. 25-latek swoją grą wręcz zapracował na transfer do klubu z czołowej europejskiej ligi. Wydawało się, że zostanie w Holandii na jeszcze jeden sezon, bo aż do sierpnia nikt się po niego nie zgłaszał. Aż na stół 15 mln euro wyłożył beniaminek Premier League – AFC Bournemouth.

Argentyńczyk naprawdę zaliczył bardzo dobry sezon. Na tyle dobry, że aż w czerwcu zadebiutował w reprezentacji Argentyny. Mocno wzrosły jego szanse na wyjazd na mistrzostwa świata w Katarze, ale trudno sobie wyobrazić jego grę w podstawowym składzie w najważniejszych meczach. Teraz wszystko będzie zależeć od tego, jak zaadaptuje się on w Anglii. „Wisienki” będą chciały utrzymać się w angielskiej elicie. Jeżeli 25-latek podtrzyma formę, to może dołączyć do czołowych stoperów Premier League. To dodatkowo może poprawić jego notowania u selekcjonera „Albicelestes”.

Kto: Sergio Romero
Skąd: FC Venezia
Dokąd: Boca Juniors Buenos Aires

Jak jesteśmy przy Argentynie, to nie może zbraknąć tego ruchu transferowego w naszym notowaniu. Sergio Romero po 15 latach w Europie wraca do ojczyzny. 35-letni bramkarz założy bluzę z herbem Boca Juniors. Jego nowy klub nie musiał nic płacić za ten transfer, bo Argentyńczykowi wygasła umowa z Venezią.

Mimo 35 lat na karku Sergio Romero walczy o bluzę z numerem 1 w reprezentacji Argentyny. Dla niego mistrzostwa świata w Katarze będą najprawdopodobniej ostatnim turniejem takiej rangi. Aby móc się na niego odpowiednio przygotować, argentyński bramkarz zdecydował się wrócić do ojczyzny. W zeszłym sezonie w Venezii przez połowę sezonu był pierwszym bramkarzem beniaminka Serie A. Niestety później kontuzja kolana wyeliminowała go z gry do maja. Po spadku „Arancioneroverdich” rozeszła się droga Argentyńczyka i włoskiego zespołu.

Kto: Christian Benteke
Skąd: Crystal Palace FC
Dokąd: DC United

Po sześciu latach gry w Crystal Palace Christian Benteke postanowił zmienić klub. Belgijski napastnik obrał nieco zaskakujący kierunek, bo zostanie nowym piłkarzem DC United. Klub z MLS zapłacił ok. 5,5 mln euro za 31-letniego snajpera. Na pewno duży udział w tym transferze miał trener klubu z Waszyngtonu, którym jest Wayne Rooney.

W ciągu sześciu lat w Crystal Palace Benteke zagrał w 177 meczach, w których strzelił 37 goli i zanotował 12 asyst. Dla Belga konieczna była zmiana klubu, ponieważ w ostatnim sezonie grał znacznie mniej. Myśląc o miejscu w kadrze na nadchodzące mistrzostwa świata, postanowił zmienić klub. Dość zaskakująco wybrał DC United, ale tam powinien grać regularnie. To może mu pozwolić wrócić na właściwe tory i przypomnieć się selekcjonerowi reprezentacji Belgii. 31-latek podpisał półtoraroczny kontrakt.

Kto: Georginio Wijnaldum
Skąd: Paris Saint-Germain
Dokąd: AS Roma

Po zaledwie jednym sezonie w PSG Georginio Wijnaldum postanowił poszukać nowego klubu. Holender nie odnalazł się w klubie ze stolicy Francji. Nie był też tym samym piłkarzem, którego pamiętaliśmy z gry w Liverpoolu. Teraz 31-latek zagra w AS Roma, do której został wypożyczony na rok. Więcej o tym ruchu napisaliśmy w poniższym artykule.

Wijnaldum w Romie – brakujący element kadry Mourinho?

Kto: Marc Cucurella
Skąd: Brighton & Hove Albion
Dokąd: Chelsea FC

Jeden z ciekawszych transferów w Premier League. O Marca Cucurellę zabiegały mocno dwa kluby: Manchester City i Chelsea. Długo trwała batalia o Hiszpana, który ostatecznie trafił do Londynu. 24-latek odszedł z Brighton za ok. 65 mln euro. Jest to jeden z najdroższych transferów w obecnym okienku.

Cucurella to wychowanek Barcelony, który nie przebił się w „Dumie Katalonii”. Przed dwoma laty grał w Getafe, a rok temu trafił do Premier League. W Brighton grał najczęściej jako lewowahadłowy lub lewy pomocnik. Zbierał bardzo dobre noty i był jednym z najlepszych piłkarzy „Mew”. Oko na niego zawiesili Pep Guardiola i Thomas Tuchel, a ostatecznie ten drugi bardziej przekonał zawodnika do siebie. Hiszpan w Londynie będzie chciał udowodnić swoją wartość i zapracować na mocniejszą pozycję w reprezentacji Hiszpanii. Jeżeli będzie grać regularnie w Chelsea, to Luis Enrique będzie musiał patrzeć na niego łaskawiej.

Kto: Riqui Puig
Skąd: FC Barcelona
Dokąd: Los Angeles Galaxy

Kolejny niespodziewany piłkarz wylądował w MLS. Riqui Puig nie znalazł uznania w oczach Xaviego Hernandeza, więc po minionym sezonie musiał opuścić Barcelonę. Po wychowanka „Dumy Katalonii” sięgnął Los Angeles Galaxy. 22-latek trafił do USA na zasadzie transferu bezgotówkowego.

Hiszpan w LA może dziwić, bo jednak mógłby wybrać lepszy klub w Europie. Ostatnie lata pokazały, że w MLS też można się pokazać i potem wybić do lepszej ligi na Starym Kontynencie. Riqui Puig potrzebuje przede wszystkim regularnej gry. Środkowy pomocnik w zeszłym sezonie zagrał w 17 meczach i zdobył jednego gola. Były to jednak głównie występy po wejściu z ławki rezerwowych. Nikogo na kolana nie rzucił i będzie próbował odnaleźć się w USA.

Kto: Renato Sanches
Skąd: Lille OSC
Dokąd: Paris Saint-Germain

Drugie podejście Renato Sanchesa do klubu z czołówki europejskiej. Portugalczyk już w przeszłości nie potrafił odnaleźć się w Bayernie Monachium. Teraz jednak zostaje w lidze, w której występował w ostatnich sezonach. 24-latek zamienił Lille na PSG za 15 mln euro.

Renato Sanches w minionym sezonie zagrał w 31 meczach, w których zdobył dwa gole i zanotował pięć asyst. Gdyby nie problemy zdrowotne na początku rozgrywek, Portugalczyk miałby lepsze liczby. W Lille grał od trzech lat i był tam cały czas podstawowym zawodnikiem środka pola. Był na pewno jednym z wyróżniających się graczy w Ligue 1, więc transfer do lepszego klubu nie powinien dziwić. Pytanie tylko, czy w PSG 24-latek znowu nie przepadnie? Konkurencja do gry w środku pola jest spora, o czym przekonał się choćby Georginio Wijnaldum. Czas pokaże, czy Sanches nie będzie kolejnym piłkarzem, który odbije się od mistrza Francji.

Kto: Alex Telles, Isco
Skąd: Manchester United, Real Madryt
Dokąd: Sevilla FC

Kiedy pozyskujesz piłkarzy z Manchesteru United i Realu Madryt, to można odnieść wrażenie o wielkich ruchach oraz wydaniu sporej ilości gotówki. Tylko nie w przypadku Sevilli, która wypożyczyła z „Czerwonych Diabłów” Alexa Tellesa oraz pozyskała za darmo Isco z „Królewskich”. Pierwszy z nich to 29-letni lewy obrońca, który nie mógł liczyć na regularną grę po przyjściu Erika ten Haga. 29-latek zdecydował się na grę w Sevilli, która zawsze jest solidną drużyną.

Alex Telles będzie rywalizować o miejsce na lewej obronie z Marcosem Acuną, który do tej pory grał w pierwszym składzie Sevilli. W Manchesterze United spędził dwa sezony. W pierwszym grał dość mało, a w kolejnym był już regularnym zawodnikiem pierwszego składu. W przypadku Isco Hiszpan mógł przebierać w kilku ofertach zagranicznych. Donoszono choćby o zainteresowaniu AS Roma. Ostatecznie 30-latek został w ojczyźnie i trafił do ciekawego projektu z Andaluzji.

Sevilla to klub aspirujący do bycia czołowym klubem La Liga. Na razie nie potrafią tego udowodnić, ale może właśnie transfer zawodników podobnej klasy jak Isco pomoże im w awansie w hiszpańskiej hierarchii. 30-latek też ma jeszcze coś do udowodnienia. W Realu zabrakło już dla niego miejsca, choć nie jest to jeszcze stary zawodnik. W nowym otoczeniu może odżyć, a ciekawie się zapowiada jego gra w ofensywie Sevilli. Nie możemy się doczekać jego debiutu w nowych barwach. Jesteśmy bardzo ciekawi, co z tego wyjdzie.

Kto: Michał Karbownik
Skąd: Brighton & Hove Albion
Dokąd: Fortuna Düsseldorf

Michał Karbownik wreszcie znalazł klub spełniający jego oczekiwania. 21-latek nie chciał grać na boku obrony i poszukiwał klubu, który da mu grać w środku pola. Okazało się, że jest taki zespół i to nie z PKO Ekstraklasy. Reprezentant Polski U-21 zagra w Fortunie Düsseldorf, która wypożyczyła go z Brighton.

Trudno spekulować, jak będzie wyglądać Karbownik w 2. Bundeslidze. Ostatni sezon jest zupełnie do zapomnienia, bo 21-latek został szybko skreślony na wypożyczeniu w Olympiakosie Pireus. W Brighton też już mało kto wierzy w Polaka i jego przydatność do gry w Premier League. Nadzieją dla niego ma być zmiana pozycji i ma tę szansę otrzymać w Niemczech. Być może za kolejkę lub dwie przekonamy się, jak będzie on wyglądać na innej pozycji.

Kto: Tomas Pekhart
Skąd: Legia Warszawa
Dokąd: Gaziantep FK

Kończy się saga związana z Tomasem Pekhartem. Czeskim napastnikiem długo interesował się Raków Częstochowa, który sondował możliwość sprowadzenia go do siebie na początku okienka transferowego. Od paru tygodni do rozmów z nim włączyła się Legia, z którą wygasła mu w czerwcu umowa. Ostatecznie 33-latka nie zobaczymy w Polsce, bo podpisał on kontrakt z Gaziantep FK z Süper Lig.

Pekhart w minionym sezonie wystąpił w 45 meczach, w których zdobył dziesięć goli i zanotował jedną asystę. W sezonie 2020/2021 był królem strzelców PKO Ekstraklasy. W nowym klubie będzie rywalizować o miejsce w składzie z Brazylijczykiem Joao Figueiredo oraz z Norwegiem Torgeirem Börvenem.

Kto: Kasper Schmeichel
Skąd: Leicester City
Dokąd: OGC Nice

Na koniec potwierdzonych transferów podajemy dość zaskakujący transfer. Kasper Schmeichel zdecydował się opuścić Anglię, w której spędził niemal całe piłkarskie życie. Duńczyk postanowił odejść do OGC Nice, które dokonało kilku ciekawych wzmocnień oraz ma nowego trenera. Za 35-latka Francuzi zapłacili zaledwie 1 mln euro.

Schmeichel spędził w Leicester City 11 lat, przez które był podstawowym bramkarzem. Duńczyk mimo wieku nie schodził poniżej solidnego poziomu i wciąż też jest ważnym ogniwem w reprezentacji Danii. Być może o jego transferze zdecydowały rzekome problemy finansowe „Lisów”, które nie dokonały żadnego transferu w obecnym okienku transferowym. W nowym klubie 35-latek o miejsce w bramce będzie rywalizować z Marcinem Bułką.

Spekulacje transferowe

Zaczynamy od plotek dotyczących reprezentantów Polski. Szymon Żurkowski najprawdopodobniej ponownie zostanie piłkarzem Empoli. 24-latek był wcześniej wypożyczony do tego klubu z Fiorentiny. W barwach „Violi” nie będzie mógł on liczyć na regularną grę, tam raczej nikt z nim nie wiąże przyszłości. Za to władze „Azzurrich” bardzo chciałyby ponownie nawiązać współpracę z Polakiem, który zaliczył u nich dobry sezon w Serie A. Podobno o usługi polskiego pomocnika będzie się jeszcze starać Bologna.

Cały czas niewiadomą jest przyszłość Krzysztofa Piątka. Hertha BSC nie widzi możliwości dalszej współpracy z polskim napastnikiem i wyraźnie daje mu sygnały, by poszukiwał nowej drużyny. Kilka tygodni temu zainteresowana nim była Salernitana, ale tutaj chyba nie doszło do żadnych konkretów. Obecnie w tureckich mediach można znaleźć informacje o zainteresowaniu Fenerbahce, które widziałoby Polaka u siebie. Jednak jak donosi nasz redaktor, powołując się na Turków, miałby on być tylko planem B w przypadku niedogrania transferu innego napastnika.

W miniony weekend pojawiła się plotka łącząca Carlitosa z powrotem do PKO Ekstraklasy. Podobno Hiszpanem jest zainteresowany Lech Poznań, który chciałby go wyciągnąć z Panathinaikosu Ateny. Sytuacja hiszpańskiego napastnika w Grecji nie jest łatwa, bo stał się on rezerwowym graczem. Problemem dla mistrza Polski mogą być żądania finansowe, bo 32-latek ma dobry kontakt z ateńskim klubem.

FC Barcelona opuści najprawdopodobniej jeden napastnik. Tylko na ten moment nie wiadomo który. Pierre-Emerick Aubameyang podobno jest po wstępnych rozmowach z Chelsea FC. Z kolei Memphis Depay od dłuższego czasu rozmawia z Juventusem i to on jest bliższy transferu. Prawdopodobnie szefostwo „Dumy Katalonii” zdecyduje się na sprzedaż tylko jednego z nich. Czy tak faktycznie będzie? Przekonamy się niebawem, bo już teraz mówi się o problemie ze zgłoszeniem Francka Kessiego i Andreasa Christensena. „Barca” będzie potrzebować pieniędzy.

W drugą stronę może powędrować Bernardo Silva. Niedawno pojawiła się informacja na temat dogadania się Barcelony z Manchesterem City w sprawie Portugalczyka. Klub z Katalonii musiałby zapłacić za niego ok. 55 mln euro.

Do Juventusu może trafić jeszcze jeden nowy piłkarz, a włoski klub skupia się na pozyskaniu Filipa Kosticia. „Stara Dama” będzie się musiała jeszcze dogadać z Eintrachtem Frankfurt. Wydawało się, że może uda się zostawić Serba w składzie, bo „Orły” zagrają w Lidze Mistrzów. Turyn najprawdopodobniej opuści Adrien Rabiot, który ma przejść do Manchesteru United. Wcześniej „Czerwone Diabły” pod presją kibiców zrezygnowały ze sprowadzenia do siebie Marko Arnautovicia.

Cały czas aktywne jest PSG. Mistrzowie Francji wciąż nie dogadali się z Interem Mediolan co do sprowadzenia do siebie Milana Skriniara. W międzyczasie Francuzi będą starać się o kupno Fabiana Ruiza z Napoli. Podobno jest to dość możliwy transfer, a dodatkowy wpływ na to może mieć duża przebudowa składu włoskiego klubu. W mediach pojawiła się jeszcze informacja o zainteresowaniu neapolitańczyków Kaylorem Navasem, który miałby zostać ich nowym pierwszym bramkarzem. Może przy okazji kluby dogadają się co do tych dwóch transferów.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze