Pożegnanie Arsene’a Wengera – część pierwsza. Stoke City bliżej spadku


Historyczna postać Premier League, ale i nie tylko, powoli rozstaje się z Arsenalem

22 kwietnia 2018 Pożegnanie Arsene’a Wengera – część pierwsza. Stoke City bliżej spadku
Wikimedia

Stało się. Arsene Wenger abdykuje, aczkolwiek, sugerując się doniesieniami brytyjskich mediów, Francuz mógł zostać zmuszony do przedwczesnej rezygnacji. W każdym razie ogłoszona w piątek decyzja przyniosła kibicom Arsenalu  mieszane uczucia – ulgę, ale jednocześnie niepokój na myśl o tym, jak może wyglądać nowa rzeczywistość „Kanonierów”. Cała seria gier na angielskich boiskach stała pod znakiem właśnie tego wydarzenia.


Udostępnij na Udostępnij na

Ostatnie derby Francuza

Pierwszy z ostatnich meczów Arsenalu pod wodzą Wengera przypadł na derbowe starcie z West Hamem. Ogłoszenie tej trudnej, historycznej dla całej piłki nożnej decyzji, nie pobudziła w zawodnikach z Emirates Stadium dodatkowych pokładów siły, a przynajmniej tak to wyglądało w pierwszej odsłonie derbów. Kibice widzieli ten sam kiepski Arsenal, co przez cały bieżący sezon. Co więcej, to ekipa gości mogła jako pierwsza wyjść na prowadzenie.

Starcie rozkręciło się na dobre dopiero po zmianie stron. W pewnym momencie wydawało się, że Arsenal po raz kolejny zawiedzie swoich sympatyków, tracąc tym razem punkty na własnym obiekcie z przeciętnym West Hamem. Niezwykle istotne trafienie Aarona Ramsey’a wyprowadziło jednak gospodarzy na prowadzenie. Na kolejne efekty nie trzeba było długo czekać, bowiem Walijczyk rozwiązał worek z bramkami. Do końca rywalizacji, w przeciągu czterech minut, Joe Harta zdołał jeszcze dwukrotnie pokonać Alexandre Lacazettego.

Dobra forma francuskiego napastnika po wyleczeniu kontuzji to chyba najlepsza informacja w obozie Arsenalu w ostatnim czasie. Dotychczasowy pobyt byłego zawodnika Lyonu ocenia się raczej jako średnio udany. Kto wie, może reprezentant Francji szykuje wszystko, co najlepsze na kolejny sezon?

Wracając jeszcze do postaci Wengera, na wszelkie podsumowania dorobku Francuza, pochwały, krytykę i cokolwiek innego przyjedzie oczywiście jeszcze czas. Przed jego zespołem przecież kluczowy moment sezonu, czyli półfinałowy dwumecz z Atletico Madryt, który może przyczynić się do końcowego triumfu i wprowadzenia Arsenalu do Ligi Mistrzów, pomimo fatalnego sezonu w ich wykonaniu. Pożegnanie Wengera wciąż może być zatem udane.

Spadek w dziesiątą rocznicę awansu?

Wywalczenie kompletu punktów mogło sprawić, że gracze Stoke przystąpiliby do finału sezonu z niebezpodstawną nadzieją na zachowanie ligowego bytu. Obiecujący początek na nic się nie zdał. Zespół Paula Lamberta objął prowadzenie w 11 minucie rywalizacji z Burnley, które jednak zdołało doprowadzić do wyrównania w drugiej odsłonie meczu. Czy brak zwycięstwa w tak newralgicznej części sezonu oraz sytuacji pozwala wierzyć w powodzenie misji, jaką jest dla Stoke utrzymanie w lidze?

„The Potters” od momentu awansu do najwyższej klasy rozgrywkowej, a stało się to w 2008 roku, nigdy nie uchodzili za zespół mogący na poważnie włączyć się do walki chociażby o Ligę Europy. Ich szczytem możliwości była ósma pozycja na zakończenie sezonu 2009/2010 pod wodzą znanego i poważanego na bet365 Stadium, a wcześniej Britannia Satadium, Tony’ego Pulisa. Nikt jednakże nie spodziewał się, że zespól, który upodobał sobie urywanie punktów ligowym hegemonom na własnym obiekcie, znajdzie się na skraju spadku do Championship.

Wyrażenie „chłodne, deszczowe wieczory w Stoke” trafiły do słowników każdego fana piłki nożnej w angielskim wydaniu. Powoli odchodzi jednak do lamusa. W bieżącym sezonie nawet własny obiekt nie stanowi dla Stoke jakiekolwiek atutu. W kolejnych rozgrywkach powiedzenie to całkowicie może już stracić na aktualności, gdy pożegnają się z Premier League.

Marnym pocieszeniem dla drużyny prowadzonej przez Lamberta stanowi fakt, że inny zespół zamieszany w rywalizację o utrzymanie, czyli Swansea, wyraźnie przegrał 0:5 z nowym mistrzem Anglii, Manchester City, w ostatnim niedzielnym spotkaniu Premier League.

Komplet niedzielnych wyników:

Arsenal – West Ham 4:1 (0:0)

1:0 – Monreal 51′
1:1 – Arnautović 64′
2:1 – Ramsey 82′
3:1 – Lacazette 85′
4:1 – Lacazette 89′

Stoke – Burnley 1:1 (1:0)

1:0 – Ndiaye 11′
1:1 – Barnes 62′

Manchester City – Swansea 5:0 (2:0)

1:0 – Silva 12′
2:0 – Sterling 16′
3:0 – De Bruyne 54′
4:0 – Silva 64′
5:0 – Jesus 88′

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze